UOKIK bierze się za influencerów. Zarzuty o kryptoreklamę m.in. wobec Piotra Liska

Krzysztof Sobiepan
25 lipca 2022, 18:09 • 1 minuta czytania
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił zarzuty 3 influencerom fitness oraz firmie nakłaniającej jej do kryptoreklamy swoich produktów na Instagramie. Chodzi o medalistę lekkoatletycznego Piotra Liska, Katarzynę Dziurską i Katarzynę Oleśkiewicz-Szubę. Mieli promować produkty Olimp Laboratories i nie tylko bez odpowiednich oznaczeń, co mogło wprowadzać widzów w błąd.
Piotr Lisek to lekkoatleta, znany z medalowych skoków o tyczce Fot. PAWEL SKRABA/AGENCJA SE/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

UOKIK bierze się za kryptoreklamę na Instagramie

W oficjalnym komunikacie UOKiK informuje o rozpoczęciu czterech postępowań i wytoczeniu zarzutów kryptoreklamy spółce Olimp Laboratories oraz Piotrowi Liskowi, Katarzynie Dziurskiej i Katarzynie Oleśkiewicz-Szubie.


Olimp Laboratories miało nakłaniać influencerów do stosowania niejasnych oznaczeń we wpisach reklamujących suplementy diety i innych produktów firmy. Mieli oznaczać posty czy relacje takimi hashtagami jak: #olimpad #nazwaproduktu.

– Stosowanie hashtaga składającego się z połączenia nazwy firmy z anglojęzycznym skrótem "AD" niewiele ma wspólnego z transparentnymi działaniami reklamowymi w internecie, zwłaszcza że Olimp Laboratories w mailach do swoich partnerów biznesowych nawiązuje do "mocnego zainteresowania UOKiK poczynaniami influencerów na portalach social media" – stwierdza Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Chróstny dodaje, że UOKIK "nie zamierza tolerować" takich wytycznych od firm, ale infuencerzy nie są bez winy. Za nieprawidłowe oznaczanie treści sponsorowanych odpowiedzialność ponieść może zarówno sam influencer, jak i reklamodawca, z którym współpracuje – dodaje szef Urzędu.

Postępowania mogą zaś zakończyć się karą do 10 proc. obrotu, wystosowaną za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów.

Urząd od pewnego czasu ostrzegał polskich influencerów i firmy, że mają stosować oznaczenia materiałów powstających we współpracy w sposób niebudzący wątpliwości. Ci jednak nie posłuchali i nadal używali niezbyt jasnych hashtagów jak #ad czy #współpraca.

Upominaliśmy rynek od dawna o tym, aby reklamodawcy oraz sami influencerzy przejrzyście informowali o komercyjnym charakterze wpisów w mediach społecznościowych. Wskazywaliśmy określenia, które są niewystarczające i mogą tym samym wprowadzać odbiorców w błąd. Jeśli słowo "współpraca" tak bardzo przypadło twórcom do gustu, to powinni oni wówczas wyraźnie określać jej charakter np. jako komercyjna/reklamowa, aby nie pozostawiać swoim odbiorcom wątpliwości.Tomasz ChróstnyPrezes UOKiK