Płaca minimalna "wyższa" niż w USA. W końcu dogoniliśmy Zachód?
- Rząd zapowiada "rekordowy" wzrost płacy minimalnej w 2023 roku
- Ten "rekord" wynika z rekordowej inflacji, a podwyżki najniższej krajowej w przyszłym roku będą aż dwie
- Realnie, czyli w oparciu o siłę nabywczą, żaden rekord nie padnie
- Po danych widać, że tempo wzrostu płacy minimalnej słabnie
Licząc według siły nabywczej, najniższe dopuszczalne zarobki w Polsce już są wyższe niż w Stanach Zjednoczonych – podaje "Business Insider", powołując się na dane Eurostatu. Do końca tygodnia rząd musi przedstawić ostateczną propozycję podwyżki płacy minimalnej w 2023 r.
Decyzja ma zapaść we wtorek 13 września. Choć projekt rozporządzenia zakłada wzrost do 3383 zł brutto od stycznia i 3450 zł brutto od lipca przyszłego roku, to z informacji "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że najniższa krajowa za pracę na pełnym etacie w styczniu 2023 r. wzrośnie do 3450 zł, a od lipca o kolejnych 50 zł, czyli do 3500 zł.
Opierając się o to, co znalazło się w projekcie rozporządzenia, płaca minimalna wzrośnie w przyszłym roku wobec tego o 12,4 proc. w styczniu i 14,6 proc. w lipcu.
Według prognoz, inflacja w Polsce za cały 2022 rok ma wynieść 13,5 proc. To prognozowana średnia z 12 miesięcy. Oznacza to, iż w styczniu minimalne wynagrodzenie będzie o 1,1 pkt proc. niższe od inflacji, z kolei od lipca przewyższy inflację o 1,1 pkt proc. (w ujęciu rocznym).
"W ubiegłym roku było 7,5 proc. podwyżki minimum płacowego, przy inflacji średniorocznej 5,1 proc., czyli realny wzrost był o 2,3 proc. Innymi słowy, wygląda na to, że rząd chce obniżyć tempo realnego podwyższania płacy minimalnej. Patrząc wstecz widać też, że realna podwyżka planowana na przyszły rok właściwie nie jest wysoka" - czytamy na businessinsider.com.pl.
Wyliczenia oparte o dane GUS i Eurostatu, zamieszczone przez portal, wskazują, że płaca na poziomie 3450 zł, czyli wyższa o 2,4 proc. rdr., to realnie jedna z najniższych podwyżek w ostatnich latach.
Od 2010 r. mniej było tylko w 2012 r., kiedy minimum płacowe wzrosło o zaledwie 0,6 proc. rdr. Dlatego też, jak czytamy: "wyraźne podwyżki realnej (oczyszczonej o inflację) płacy minimalnej za rządów PiS miały miejsce tylko dwa razy: w 2017 r., kiedy minimum podniesiono o 8,2 proc. przy deflacji 0,1 proc. w roku poprzednim oraz w 2020 r., kiedy 15,6 proc. podwyżki było przy inflacji 2,3 proc. w roku poprzednim".
Dlatego wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku, w odniesnieu do inflacji, a co za tym idzie, siły nabywczej pieniądze – wcale nie będzie taki rekordowy. Choć rząd z pewnością da sobie prawo do chwalenia się, że najniższe wynagrodzenie nominalnie wzrosło od stycznia 2016 roku (1850 zł brutto) o 1600 zł, do poziomu 3450 zł brutto.
Jeden realny rekord padnie
Jeśli rząd podtrzyma zaplanowane w projekcie podwyżki najniższej krajowej, to jej wzrost względem średniej krajowej będzie naprawdę rekordowy.
Pierwszy historyczny rekord padł w 2020 roku, gdy płaca minimalna stanowiła 50,3 proc. średniej krajowej. 2021 rok przyniósł spadek do 50 proc. Jednak przyszły rok, według szacunków "Business Insidera" opartych o prognozę płac banku Credit Agricole, ma szansę pobić kolejny rekord.
Z analiz banku wynika, że w 2023 r. średnia płaca wzrośnie o 8,2 proc., podczas gdy minimum płacowe będzie o 14,6 proc. wyższe, licząc rok do roku. Przy takich kwotach najniższa krajowa będzie stanowiła nawet 51,5 proc. średniej krajowej.
Więcej niż w USA
Choć w wielu europejskich krajach nie istnieje coś takiego, jak najniższa pensja określana ustawą, to większość rządów decyduje się na takie rozwiązanie. Porównując naszą najniższą krajową z innymi krajami, nie jest tak kolorowo.
Dane Eurostatu pokazują, że w przeliczeniu na euro obecne 3010 zł płacy minimalnej to niespełna 640 euro. Niższe minimum płacowe w Europie obowiązuje tylko w 10 państwach na 25, których dane zebrał Eurostat, jak np. w Albanii (269 euro), Bułgarii (363 euro) czy Turcji (374 euro).
Jednak dla Eurostatu najważniejsze jest zbadanie siły nabywczej pieniądza, czyli co w danym kraju można kupić za minimalne wynagrodzenie. I tu pojawia się zaskoczenie.
Jak się okazało, za płacę minimalną w Polsce można kupić więcej niż w USA. Różnica na niekorzyść Amerykanów wynosi aż 17,7 proc. W porównaniu z krajami europejskimi, na 25 państw – aż 15 ma od nas niższe płace minimalne pod względem siły nabywczej. Np. w Portugalii są one niższe o 16,6 proc., a w Grecji o 13,7 proc.