Polskie firmy upadają, a to dopiero początek. W tych branżach jest najgorzej
- W ostatnich miesiącach sądy wydały decyzję o niewypłacalności 767 polskich firm
- Wzrost upadłości dotyczy głównie spółek z branży budowniczej i transportowej
- Zdaniem ekspertów w kolejnych miesiącach będą upadały kolejne firmy, ponieważ koniunktura się pogarsza, a ceny nadal rosną
Polskie firmy upadają
Kryzys gospodarczy, który zawisł nad Europą, widać nie tylko na sklepowych półkach. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych wskazuje, że prawdopodobieństwo wystąpienia recesji wynosi już 75 proc. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, zupełnie innego zdania jest prezes NBP Adam Glapiński, choć przyznaje, że polska gospodarka "zwalnia".
Widać to również w statystykach dotyczących firm. Na ich kondycję mają ogromny wpływ m.in. rosnące ceny energii i koszty produktów. Niektóre już stanęły pod ścianą, a pozostałe mogą niedługo podzielić ich los.
Z danych firmy Coface wynika, że o niewypłacalność spółek wzrosła o 5 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2022 r. Co więcej, liczba sądowych postanowień w sprawie niewypłacalności wzrosła aż o 22,5 proc. W ostatnim czasie sądy wydały decyzje w sprawie upadłości i restrukturyzacji 767 polskich firm.
Najgorzej w transporcie
Z obserwacji Coface wynika, że zdecydowany wzrost niewypłacalności notują firmy z branży budowniczej, transportowej, a także z obszaru handlu i usług. Ten problem nie jest aż tak widoczny w produkcji. Z kolei w rolnictwie sytuacja wygląda niemal tak samo.
Dlaczego upadają firmy transportowe? Eksperci Coface wskazują, że ten sektor dobrze odzwierciedla koniunkturę gospodarczą, ponieważ jako pierwszy odbija się od dna, ale też jako pierwszy notuje pogorszenie sytuacji ekonomicznej.
Kolejne firmy będą upadać. Nie tylko przez inflację
Jak wskazuje Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i w regionie Europy Centalnej, skala upadłość jest podobna, jak przed pandemią. – Z analizy wyłącznie postępowań sądowych wyłania się obraz potwierdzający pogarszającą się sytuację biznesu w Polsce – tłumaczy ekspert, cytowany przez portal money.pl.
Z jego prognoz wynika, że fala niewypłacalności przybierze na sile w kolejnych miesiącach. Wśród powodów jest nie tylko pogorszenie koniunktury, lecz także dynamiczny wzrost inflacji. Z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika bowiem, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły we wrześniu o 17,2 proc. - to najwyższy odczyt od ponad 25 lat (a dokładnie od lutego 1997 r.).
Raport Coface wskazuje, że w tak trudnej sytuacji przedsiębiorcy muszą przenosić część kosztów na odbiorców końcowych. Powodem są rosnące ceny energii, surowców i elementów produkcyjnych. Ich sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że nie mogą liczyć na pomoc od rządu tak, jak w najgorszych miesiącach pandemii.
Jednak nie tylko z branży transportowej i budowniczej dobiegają niepokojące sygnały. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, na zawieszenie działalności decyduje się coraz więcej przedsiębiorców z branży gastronomicznej. W porównaniu do końca zeszłego roku liczba zawieszonych działalności wzrosła aż o 60 proc.
Czytaj także: https://innpoland.pl/185299,lukaszenka-zabrania-podwyzek-cen-tak-walczy-z-inflacja-na-bialorusi