Taki był ukryty cel podatku Sasina. I udało się go zrealizować
- Podatek od nadzwyczajnych zysków nie zostanie wprowadzony
- Wyborcza.biz wskazuje, że jego rzeczywistym celem miało być zaniżenie kursu akcji Orlenu
- W tle jawi się przejęcie PGNiG przez Orlen
Podatku Sasina nie będzie, a i tak namieszał
Z ustaleń RMF FM wynika, że rząd zrezygnował z pomysłu wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków, określanych jako danina Sasina. Plan obniżania rachunków za energię postanowił zrealizować w inny sposób.
Jednak, jak donosi Wyborcza.biz, rzeczywistym powodem porzucenia tego pomysłu, jest fakt, że rzeczywisty cel udało się zrealizować. Portal wskazuje, że z podatkiem Sasina wiązała się "wielka operacja transferu państwowych akcji Orlenu i rezygnacji przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego – bez słowa wyjaśnienia – z możliwości odzyskania przez państwo kontroli nad tym koncernem po stworzeniu molocha".
Wicepremier Sasin chciał objąć wysokim podatkiem (50 proc.) wszystkie firmy zatrudniające powyżej 250 osób, których tegoroczne marże są wyższe od tych uśrednionych z lat 2018, 2019 i 2021. Zebrane w ten sposób pieniądze (według Sasina 13,5 mld zł) miały zostać przeznaczone na obniżenie cen energii.
Na zapowiedź ministra natychmiast zareagowała warszawska giełda. Tuż po tym, jak ujawnił swój najnowszy pomysł akcje spółek energetycznych spadły. Portal money.pl podaje, że giganci tacy jak: PGE, Energa czy Tauron straciły ponad 6 proc. swojej giełdowej rentowności.
Orlen połączy się z PGNiG. Cena akcji celowo zaniżona?
Niedługo później rząd wyraził zgodę na przejęcie PGNiG przez Orlen i na sprzedaż akcji Orlenu z puli państwa dwa razy po 2,26 proc. Tuż po tym PZU zapowiedziało, że odkupi od Skarbu Państwa 14 mln 161 tys. 80 akcji Orlenu.
A cena za pakiet akcji wynosi tyle, ile iloczyn liczby i ceny jednej akcji zgodnie z kursem zamknięcia na rynku podstawowym na Giełdzie Papierów Wartościowych. Wówczas kurs akcji Orlenu wynosił 53,40 zł, po spadku o 1,84 proc. po zapowiedzi Sasina.
Przed tym, jak ogłosił chęć wprowadzenia nowego podatku, akcje kosztowały 55,06 zł. Wyborcza.biz podaje, że po takiej cenie PZU zapłaciłoby Skarbowi Państwa o 23,5 mln więcej.
Co ciekawsze, zakupem części akcji Orlen już wcześniej był zainteresowany PKO BP. Wówczas udziały Skarbu Państwa w nowym tworze miały wzrosnąć z 35,66 do około 52 proc. Jednak raport giełdowy PKO BP wskazuje, że przed ogłoszeniem planu przejęcia PGNiG przez Orlen rząd planował zmniejszenie udziałów i rezygnację z państwowej kontroli nad Orlenem. Wyborcza.biz podaje, że może to oznacza, że Morawiecki i spółka świadomie wprowadzali inwestorów giełdowych w błąd.
Orlen i PGNiG stworzą koncern mutlienergetyczny
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, Orlen ma połączyć się z PGNiG do końca 2022 r. Prezes Orlenu Daniel Obajtek oświadczył, że po fuzji przychody netto wyniosą około 400 mld zł. Poza tym po połączeniu Skarb Państwa będzie miał mniej niż 50 proc. udziałów w nowym multienergetycznym tworze.
W kontekście całego zamieszania z podatkiem i cenami akcji warto pamiętać, że zarówno Orlen, PKO BP jak i PZU to spółki kontrolowane przez Jacka Sasina.
Czytaj także: https://innpoland.pl/185566,podatek-sasina-10-powodow-z-ktorych-trafil-do-kosza