Można się przerazić. Mamy najnowsze dane o inflacji

Konrad Bagiński
15 lutego 2023, 10:01 • 1 minuta czytania
17,2 proc. – o tej liczbie będzie dziś głośno. O tyle właśnie wzrosła inflacja w styczniu, w porównaniu do stycznia 2022 roku. Tyle straciły na wartości nasze oszczędności i wzrosły przeciętnie ceny w sklepach. Na tle Europy jesteśmy niechlubnym wyjątkiem.
Inflacja w Polsce nabiera rozpędu. Kiedy zacznie hamować? Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Inflacja CPI w strefie euro w styczniu 2023 r. wyniosła 8,5 proc. rok do roku wobec 9 proc. prognozy i 9,2 proc. odnotowanych miesiąc temu. Oznacza to znacznie szybszy od oczekiwań spadek inflacji w krajach strefy.

W Polsce jest odwrotnie. W styczniu inflacja sięgnęła aż 17,2 proc. Nie jest to zaskoczenie, bo od dawna wiadomo było, iż początek roku przywita nas szczytem inflacji. Ta ma potem spadać.

Największy udział w podwyżkach miały nośniki energii. Zdrożały w stosunku do stycznia 2022 aż o 34 proc. Przez nie koszty mieszkania poszły w rok w górę o 22,3 proc.

Drugi najwyższy wzrost kosztów to żywność i napoje bezalkoholowe. W rok zdrożały o 20,7 proc. Paliwa poszły w górę o 18,7 procent.

Węgry i Polska to dwa kraje Unii Europejskiej, które z inflacją sobie jeszcze nie poradziły. W styczniu inflacja na Węgrzech wyniosła 25,7 proc. w stosunku do stycznia ubiegłego roku. Żywność w ciągu roku zdrożała aż o 44 procent.

Polska wysoko w rankingu inflacji. Najgorszy wynik w całej Europie

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ocenia, że globalna inflacja osiągnęła szczyt pod koniec 2022 r. Po odczycie rzędu 8,8 proc. globalnej stopy inflacji w 2022 r. MFW prognozuje 6,6 proc. w 2023 r. i 4,3 proc. w 2024 r.

Nie oznacza to, że wzrost cen odpuści we wszystkich państwach. Dwucyfrowa inflacja, która była znakiem rozpoznawczym prawie połowy świata w 2022 r., ma być mniej powszechna w tym roku. Jednak nie w naszym kraju.

MFW przewiduje, że inflacja w Polsce w 2023 r. będzie wynosiła 14,3 proc., co plasuje nas na 17. miejscu w rankingu. To najwyższa lokata spośród wszystkich państw europejskich.

Gorzej niż Polska wypadły takie kraje jak: Malawi (16,5 proc.), Jemen (17,1 proc.), Nigeria (17,3 proc.) czy Pakistan (19,9 proc.). Liderem niechlubnego zestawienia jest Zimbabwe z prognozowaną inflacją rzędu 204,6 proc. Drugie miejsce zajmuje Wenezuela (195 proc.), a trzecie – Sudan (76,9 proc.).

Gdzie w tym rankingu uplasowały się państwa europejskie? 18. lokata przypadła Mołdawii (13,8 proc.). Spośród członków Unii Europejskiej drugie najwyższe miejsce w tym rankingu zajmują Węgry (13,3 proc.) – a przypomnijmy, że z najnowszych danych wynika, że inflacja na Węgrzech wyniosła w styczniu 25,7 proc.

Polska zajmuje nawet gorsze miejsce niż Białoruś (13,1 proc.) czy Rosja (5 proc.). MFW oczekuje, że w Niemczech inflacja wyniesie 7,2 proc., we Francji – 4,6 proc., a w USA – 3,5 proc.

Czytaj także: https://innpoland.pl/190901,inflacja-w-polsce-bedzie-wyzsza-niz-na-bialorusi