Takiej inflacji nie było od prawie roku. GUS podał nowe dane

Maria Glinka
28 kwietnia 2023, 10:01 • 1 minuta czytania
14,7 proc. rdr. – tyle wyniosła inflacja w kwietniu według szybkiego szacunku GUS. Ekonomiści spodziewali się spowolnienia tempa wzrostu cen, ale ich prognozy były bardziej sceptyczne. Szczyt inflacji jest za nami, ale to nie oznacza, że ceny dalej nie rosną.
Nowe dane o inflacji w Polsce. Fot. Piotr Kamionka/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Inflacja w kwietniu. Oto najnowsze wyliczenia GUS

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował najnowsze dane dotyczące wzrostu cen w Polsce. W kwietniu 2023 r. inflacja wyniosła 14,7 proc. rdr. W stosunku do marca 2023 r. ceny zwiększyły się o 0,7 proc.


Odczyt jest zgodny z przewidywaniami analityków, którzy po raz kolejny prognozowali wyhamowanie tempa inflacji. Konsensus ekonomistów zakładał, że inflacja w kwietniu wyniesie 15 proc. rdr. Dokładnie taki odczyt wskazywali np. ekonomiści mBanku.

Natomiast analitycy Santander Bank Polska oczekiwali inflacji rzędu 14,7 proc. rdr. W ich ocenie wyraźne hamowanie wzrostu cen to zasługa efektów bazowych i spadku cen paliw.

Dzisiejsze dane to tzw. szybki szacunek. Pod koniec każdego miesiąca GUS analizuje tylko niektóre ceny. Wśród analizowanych kategorii najbardziej podrożały nośniki energii (23,5 proc.). Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 19,7 proc., a ceny paliw o 9,9 proc.

Pełne dane dotyczące inflacji w kwietniu GUS opublikuje w poniedziałek 15 maja 2023 r.

W ostatnich miesiącach inflacja kształtowała się następująco:

Szczyt inflacji już za nami, ale i tak będziemy wiceliderami wzrostu cen w UE

Ekonomiści są zgodni, że w Polsce szczyt inflacji już minął. Jest to jednak w dużej mierze zasługa wysokiej bazy. Chodzi o to, że punktem odniesienia są wyliczenia z ubiegłego roku, kiedy już walczyliśmy z dwucyfrową inflacją.

Mimo że zdaniem analityków apogeum wzrostu cen jest już za nami, to prognozy na ten rok wcale nie są optymistyczne. Komisja Europejska (KE) szacuje, że inflacja (HICP) w 2023 r. wyniesie w Polsce 11,7 proc. Tym samym nasz kraj będzie miał drugą najwyższą inflację w całej Unii Europejskiej (UE).

Z kolei ekonomiści ankietowani przez "Rzeczpospolitą" wskazują, że wzrost cen faktycznie może hamować i są nawet szanse na jednocyfrową inflację pod koniec 2023 r. Byłoby to zgodne z zapowiedziami prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Jednak analitycy przewidują, że schodzenie do celu inflacyjnego NBP (+/– 2,5 proc.) będzie długie i mozolne. Ekonomiści BNP Paribas prognozują, że inflacja zbliży się do tych okolic dopiero w 2026 r. W ich ocenie w przyszłym roku wzrost będzie wynosił 7,5 proc., a w 2025 r. – około 4 proc. A to oznacza, że jeszcze co najmniej przez dwa lata ceny będą dręczyły Polaków.

Kaczyński: "Nie daliśmy rady z inflacją"

Premier Mateusz Morawiecki od dłuższego czasu przekonuje, że mamy do czynienia z "putininflacją" - jego zdaniem ceny rosną głównie z powodu skutków wojny w Ukrainie.

Kilka dni temu rażąco inną opinią podzielił się prezydent Andrzej Duda. – Jest inflacja, bo rozdawaliśmy pieniądze – przyznał na spotkaniu z mieszkańcami Pajęczyna.

To niejedyne tak szczere wyznanie. – Nie daliśmy rady z inflacją – ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński w trakcie sobotniego spotkania z mieszkańcami Janowa Lubelskiego.

Czytaj także: https://innpoland.pl/193388,nowy-podatek-podniesie-ceny-tak-rzad-chce-pomoc-rolnikom