Lepiej pospiesz się z przeglądem auta. Ponad pół tysiąca punktów będzie protestować
Protest diagnostów. Ponad 500 stacji kontroli nie będzie działać
Jeśli przed letnim urlopem chcecie sprawdzić stan pojazdu, to lepiej zaplanujcie to z wyprzedzeniem. Jak donosi RMF FM, jeszcze przed wakacjami diagności znów będą protestować.
Z najnowszego planu wynika, że protest odbędzie się w piątek 23 czerwca 2023 r. Tego dnia nie będzie można wykonać przeglądu na ponad 500 stacji kontroli pojazdów w całej Polsce.
Diagności chcą podwyżki opłat za przegląd aut
To niepierwszy raz, kiedy diagności chcą zamanifestować swoje niezadowolenie. Ostatni duży protest odbył się 29 września, ale od tamtego czasu postulaty branży nie zostały spełnione, więc diagności znów będą domagali się ich realizacji.
Marcin Barankiewicz z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów podkreślił w rozmowie z RMF FM, że opłata za badanie samochodu musi wzrosnąć, by diagności mogli przetrwać. Obecnie kontrola auta kosztuje 98 zł. Opłata nie była waloryzowana od ponad 18 lat.
– Chcemy, by decydenci podjęli reakcję. Mamy nadzieję, że jeden dzień protestu wystarczy. Przedsiębiorcy nikt nie pyta, czy stać go na to, by zapłacić diagnoście, czy stać go na zapłatę faktury za energię. Na stacji przy ul. Wolskiej w Warszawie, gdzie rozmawiamy, pracowało kiedyś sześciu diagnostów. Teraz jest czterech, a piąta osoba to właściciel, który jest na emeryturze. On musi pracować; chciałby zatrudnić więcej diagnostów, ale go na to nie stać – stwierdził Barankiewicz.
Diagności domagają się podwyższenia opłaty za przegląd pojazdu do 184 zł. Wśród powodów wymieniają przede wszystkim inflację.
Właściciele stacji kontroli pojazdów przekonują, że przy obecnych stawkach powinni obsługiwać 8-10 klientów dziennie, aby wyjść na plus. Problem w tym, że dziennie odwiedzają ich 2-3 osoby.
Resort głuchy na apele branży? Waży się los setek miejsc pracy
Z ustaleń RMF FM wynika, że Ministerstwo Infrastruktury nie planuje podnosić opłaty za przeglądy pojazdów. Resort przekonuje, że w Polsce cały czas powstaje nowe stacje kontroli pojazdów, a diagności nie mogą narzekać na brak pracy, ponieważ przeglądy są obowiązkowe.
Już we wrześniu branża wystosowała specjalny apel do posłów, w którym zwróciła uwagę, w jak trudnej sytuacji się znalazła. "Blisko 6 tysiącom Przedsiębiorców SKP grozi upadłość z powodu drastycznych kosztów oraz wysokiej inflacji a tysiącom pracowników obsługi diagnostycznej utrata miejsc pracy! Prosimy Państwa Posłów o refleksję i odrzucenie zbędnych i kosztownych regulacji!" – czytamy w apelu, pod którym podpisał się prezes zarządu związku Kazimierz Zbylut.