Co z czajnikami, które mają oddać komendy? Zapytaliśmy policję
Policjanci mają oddać czajniki. Co w zamian? Pytamy komendę
Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy zobowiązała 14 podległych jej jednostek do zwrotu czajników elektrycznych. Czas na oddanie sprzętu upłynął wczoraj – 12 lipca. Łącznie do magazynu miało trafić 46 urządzeń.
Redakcja INNPoland.pl chciała dowiedzieć się u źródła, jak przebiega ta akcja i czy planowane jest doposażenie funkcjonariuszy w inne sprzęty np. w termosy. W odpowiedzi na nasze pytania kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy tłumaczy, że "zalecenia dotyczyły głównie sprzętu wyeksploatowanego, praktycznie nieużytkowanego".
Jak zapewnia, "komisariaty podległe bydgoskiej komendzie są jednostkami liniowymi, czynnymi całą dobę i policjanci na każdej zmianie muszą mieć i mają dostęp do wszystkich niezbędnych urządzeń gwarantujących im odpowiednie funkcjonowanie i warunki socjalne".
Co więcej, decyzje "były konsultowane z kierownictwem tych jednostek i zgodnie z ich sugestiami konieczny sprzęt socjalny pozostał na ich wyposażeniu". Jak się okazuje liczby podane w piśmie, które niesie się po Twitterze, są już nieaktualne. – Wskazane w piśmie ilości zostały zredukowane – przekonuje kom. Kowalska.
Jednak policjanci nie muszą obawiać się o brak ciepłych napojów, ponieważ komenda deklaruje podjęcie dalszych działań. – Kwestia ta w dalszym ciągu będzie monitorowana i w przypadku stwierdzenia niewystarczającej ilości tego typu urządzeń w danej jednostce, będzie ona doposażona – zaznacza policjantka.
O co chodzi ze zwrotem czajników?
Komendant policji w Bydgoszczy zobowiązał policjantów do oddania czajników w piśmie datowanym na 3 lipca 2023 r. Zwrócił się do nich z prośbą o "podjęcie działań, aby w sposób racjonalny i oszczędny gospodarować energią".
Zasugerował "umiarkowane dogrzewanie i schładzanie pomieszczeń biurowych, racjonalne korzystanie z czajników elektrycznych oraz wyłączanie sprzętu komputerowego przy dłuższej nieobecności przy stanowisku pracy".
Poza tym zwrócił uwagę, że "na koniec maja 2023 roku zużyto już ponad 40 procent wymaganej wartości zużycia energii elektrycznej". To właśnie dlatego "polecił" komendom "zdanie" czajników elektrycznych do Wydziału Administracyjno Gospodarczego.
Z tabelki dołączonej do pisma każda jednostka mogła dowiedzieć się, ile sztuk sprzętu ma oddać.
Tak rząd walczy z nadmiernym zużyciem energii. Praca bez lampek w dni słoneczne
Nie tylko policja chce ograniczać zużycie energii. Do walki z wysokimi rachunkami za prąd przystąpiły też jednostki podległe Mateuszowi Morawieckiemu. Rząd chciał bowiem dać przykład Polakom i nakazał administracji zmniejszenie zużycia energii o 10 proc., ale efektów na razie nie widać.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, najbardziej prądożernym resortem jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ). Drugie miejsce zajmuje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS). Choć resortowi udało się zmniejszyć zużycie o 10 proc., to trudno mówić o sukcesie, ponieważ rachunki nawet nie drgnęły.
Dobre praktyki w duchu oszczędzania energii wdrażają też pracownicy KPRM. Zaleca się wyłączanie klimatyzacji czy drukowanie dwustronnie i bez kolorów. Poza tym w dni słoneczne pracownicy nie włączają lampek, tylko pracują przy świetle dziennym.