W tych miastach mieszka najwięcej polskich milionerów. Ich populacja rośnie coraz wolniej

Konrad Bagiński
21 sierpnia 2023, 15:44 • 1 minuta czytania
W ciągu ostatniej dekady w Polsce czterokrotnie wzrosła liczba milionerów. Co roku było ich o kilka procent więcej. Zeszły rok okazał się niespodziewanie zły dla ludzi bogatych. Liczba milionerów podskoczyła o zaledwie pół procent. Wiemy już, ile osób w zeszłym roku zarobiło powyżej miliona złotych.
Gdzie mieszka najwięcej milionerów? Fot. EAST NEWS
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obecnie w naszym kraju żyje ponad 43 tysiące osób, które można zaliczyć do grona milionerów – informuje "Wprost". Magazyn przeanalizował dane pozyskane ze skarbówki, skupiając się na tych, którzy zarabiają najwięcej. Jest sporo zaskoczeń.


Jak pisze "Wprost", w ciągu ostatnich 10 lat, liczba polskich milionerów wzrosła aż czterokrotnie. Wydawać by się mogło, że czas inflacji, gdy ilość pieniędzy na rynku szybko rośnie, będzie sprzyjała powstawaniu nowych fortun. Nic bardziej mylnego.

Jak wyliczył "Wprost", w 2021 roku było w Polsce 43537 osób z dochodem powyżej miliona złotych. W 2022 roku ich liczba wyniosła 43776, a więc zaledwie o 239 więcej. Jak pisze "Wprost" zwykle liczba milionerów rosła o kilka procent w skali roku. Teraz tempo przyrostu znacznie spadło i wyniosło ok. pół procenta.

Gdzie mieszka najwięcej milionerów?

Jak informuje magazyn, naturalnym habitatem większości milionerów są duże miasta. W Warszawie żyło ich w zeszłym roku 4870. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę całe województwo mazowieckie, to nie okazało się one ziemią obiecaną. W 2021 roku dochód powyżej miliona złotych zadeklarowało ponad 10 tysięcy osób, w 2022 roku ich liczba zmalała do nieco ponad 9 tysięcy.

Drugie największe skupisko milionerów jest pod Wawelem. W Krakowie taki dochód wykazało ponad 3 tysiące osób. Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że trzeci na liście Poznań był domem dla jedynie 1300 milionerów. Z kolei w Gdańsku pojawiło się ich 932.

Na kolejnych miejscach uplasowały się Wrocław i Kielce. Siódme i ósme miejsce zajęły Bielsko-Biała i Częstochowa.

Nie jest za to zaskoczeniem, że są na mapie milionerów punkty nietypowe – małe miejscowości skupiające ludzi bogatych. Takim miastem jest np. Piaseczno. W tej podwarszawskiej miejscowości żyje 575 milionerów.

Drugim takim punktem jest słynący z wielkiego biznesu Nowy Sącz. To tu działa Fakro (drugi co do wielkości producent okien na świecie) Ryszarda Florka, tu powstają bramy Andrzeja Wiśniowskiego, pociągi Newagu i lody od braci Koral. Nic więc dziwnego, że w tym stosunkowo niewielkim mieście odnotowano aż 560 milionerów.

Milionerzy z PiS to nowa fala?

Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, dobrą okazją do zarobienia wielkich pieniędzy jest związanie się z obecną władzą. Prawie pół miliarda złotych dla osób związanych z PiS

"Dobra zmiana" czy "dojna zmiana"? "Wirtualna Polska" przeanalizowała raporty 19 spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, których akcjonariuszem jest Skarb Państwa.

Wnioski z tej analizy wskazują, że określenie "dojna zmiana" wcale nie jest przesadzone. Portal wp.pl donosi, że we władzach 90 spółek zasiadają 152 osoby związane bezpośrednio lub pośrednio z obozem rządzącym.

To działacze partyjni i osoby wspierające finansowo PiS, a także przyjaciele i współpracownicy czołowych polityków takich jak m.in. Mateusz Morawiecki, Andrzej Duda, Zbigniew Ziobro, Antonii Macierewicz, a nawet Jarosław Kaczyński czy Daniel Obajtek.

Od 2015 r. 152 osoby związane ze Zjednoczoną Prawicą zarobiły łącznie 437 mln zł.

TOP 10 najlepiej zarabiających "wspólników" władzy

Z wyliczeń wp.pl wynika, że cztery osoby zarobiły ponad 10 mln zł. Z kolei 19 osób otrzymało od 5 do 10 mln zł, 50 osób – od 2 do 5 mln zł, 17 osób – od 1 do 2 mln zł, a 62 osoby – mniej niż 1 mln zł pensji.

90 osób stało się milionerami lub multimilionerami dzięki powiązaniom z władzą. Łącznie zarobiły 410 mln zł. To nie wszystko, bo otrzymały także nagrody o łącznej wartości 45 mln zł. W sumie: 455 mln zł dla zaledwie 90 osób.

Wp.pl zwraca uwagę na podobieństwach w ścieżkach kariery tych osób. W czasie poprzednich rządów PiS–u byli nominowani do władz państwowych instytucji i mniejszych spółek państwowych. Z kolei za rządów PO–PSL byli w radach nadzorczych spółek należących do samorządów, w których władzę sprawował PiS. Z kolei po 2015 r. awansowali do spółek państwowych.