Tak będzie wyglądał CPK, o ile powstanie. Posłanka podaje budowę w wątpliwość
O wielkiej inwestycji rządu mówi się dużo i głośno. Od sierpnia spółka prowadzi szereg działań komunikacyjnych pod hasłem "CPK. Ruszaj z nami!", a w przestrzeni publicznej mówi się głównie o tym, jaki wpływ będzie miał ten kolosalny port na Lotnisko Chopina. Tymczasem o jego przyszłości może zaważyć wynik wyborów.
PO usunie Centralny Port Komunikacyjny
Na początku września Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej ujawniła, że w razie wygranej jej partii, PO nie będzie kontynuować ani projektu CPK, ani portu w Świnoujściu.
Rozmowa z posłanką ukazała się na łamach "Pulsu Biznesu". Oprócz rozmowy o założeniu jej partii i celach wyborczych, padła ważna informacja dotycząca ewentualnej wygranej Platformy w wyborach parlamentarnych. Posłanka zapowiedziała, że zajmą się inwestycjami Prawa i Sprawiedliwości w sposób absolutny.
– Projekt umrze śmiercią naturalną. Jak promy, drony i luxtorpedy premiera Morawieckiego... Nie będziemy też siłą zabierać ludziom ich własności, żeby zbudować Centralny Port Komunikacyjny. Nie ma żadnych dowodów na to, że ta inwestycja przyniesie państwu czy obywatelom jakikolwiek zysk – czytamy w "Pulsie Biznesu". Zapewniła, że po wyborach nastąpiłby koniec CPK.
Izabela Leszczyna nie wierzy także w planowaną inwestycję w Świnoujściu. Miałby to być nowy port kontenerowy. Posłanka przyznała, że nie zna detali, ale powiedziała, że to potencjalnie może być kolejna sprawa jak z Turowem. W tym kontekście namawia do dialogu z Niemcami i poszukiwania kompromisu.
– PiS nie chce rozmawiać, zawsze idzie na starcie – dodała.
W dalszej części rozmowy zapewniła, że PO nie ma w planach prywatyzacji państwowych spółek. Jej zdaniem należy zmienić zasady zarządzania majątkiem państwowym.
– Demonopolizacja Orlenu – absolutnie tak. Odzyskanie Lotosu – absolutnie tak. Skandaliczna wyprzedaż polskiego majątku to przede wszystkim dzieło prezesa Kaczyńskiego i pana Obajtka, kiedy Lotos został sprzedany za psie pieniądze przyjaciołom Putina – powiedziała Izabela Leszczyna.
Jak ma wyglądać CPK?
A jeśli jednak inwestycja powstanie do 2028 roku? W Baranowie wyrośnie olbrzymi port i przyległe inwestycje, jak 2000 kilometrów Kolei Dużych Prędkości. Na stronie CPK dostępne są wizualizacje projektu, które wykorzystaliśmy w tym tekście. Według stanu na marzec 2023 roku spółka CPK miała wykupione 500 hektarów, z 3000 hektarów zaplanowanych na budowę lotniska.
Dominującym elementem jest wielkie atrium, ogólnodostępne. W założeniu ma ono być przestrzenią przesiadkową dla pasażerów lotniska, dworca kolejowego i dworca autobusowego. Dach atrium ma mieć kształt "diamentu".
Z atrium będzie można się dostać na przykład do terminalu pasażerskiego. Po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa, pasażerowie będą mogli przejść do jednego z czterech pirsów, do których podjadą samoloty. Terminal pasażerski lotniska ma mieć ok. 400 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni (to 40 hektarów) i będzie zlokalizowany na dwóch poziomach.
Przyloty i kontrola bezpieczeństwa znajdą się zarówno w strefie Schengen jak i Non-Schengen. Dalej pasażerowie Non-Schengen przemieszczą się na poziom, na którym znajdzie się osobna część terminala, restauracje, sklepy itd.
Poza atrium i terminalem, trzecim kluczowym elementem ma być dworzec kolejowy. Będzie się na niego składało 6 podziemnych peronów (12 torów) obsługujących pociągi regionalne i dalekobieżne. Wszystko jest tak zaprojektowane, by pasażerowie poruszali się z pociągu na samolot pod dachem i w razie czego nie zmokli.
Z dworca kolejowego da się też wygodnie przejść do dworca autobusowego i Airport City. Ten ostatni element to na razie pieśń przyszłości. Projektanci chcą, by powstały tu hotele, centra konferencyjne, restauracje itp.
Oczywiście cały ten węzeł komunikacyjny zostanie także wyposażony w zatoki autobusowe, poczekalnie z kasami biletowymi i obiekty handlowe.