Ryanair rżnie połączenia z Modlina i narzeka. Co się stało? Modlin podniósł ceny

Konrad Bagiński
09 września 2023, 13:17 • 1 minuta czytania
Mamy kolejną odsłonę arcyciekawej biznesowej wojenki między Ryanairem a lotniskiem w Modlinie. Irlandzkie linie dosłownie oberżnęły jedną piątą siatki połączeń i narzekają, ze Modlin zachowuje się, jakby był Frankfurtem. Co zrobił port w Modlinie? Po prostu podniósł Ryanairowi stawkę za pasażera o 8 złotych.
Ryanair tnie siatkę połączeń z Modlina i narzeka na władze lotniska. Co się stało? Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Ryanair, największa europejska linia lotnicza, ogłosiła zmniejszenie rozkładu lotów na zimę 2023/2024 w Warszawie Modlin o 20 proc., anulując 10 tras i zmniejszając częstotliwości na kolejnych 13 trasach, co stanowi zagrożenie dla 200 miejsc pracy" – czytamy w komunikacie prasowym irlandzkiego przewoźnika.


"Tej ogromnej straty w ruchu i połączeniach do/z Modlina i szerszego regionu Mazowsza można było uniknąć, gdyby zarząd lotniska Warszawa-Modlin (który przez 2 lata unikał porozumienia) zawarł długoterminową umowę rozwojową ze swoim największym klientem, Ryanairem" – piszą dalej Irlandczycy.

To jedna strona medalu, prawda okazuje się o wiele ciekawsza. Pisze o niej specjalistyczny portal Fly4Free.pl. Otóż ruch Ryanaira to reakcja na brak porozumienia w sprawie nowej, wieloletniej umowy z Modlinem.

Nie jest tajemnicą, że na podstawie obecnej irlandzkie linie płacą tylko 5 zł opłaty pasażerskiej od każdej przewiezionej osoby. Ryanairowi ten układ bardzo odpowiada, Modlinowi mniej.

Fly4Free.pl pisze, że od wielu miesięcy obie strony prowadziły negocjacje. Władze Ryanaira twierdzą, że mogą płacić wyższe stawki i opłaty, ale w zamian chcą gwarancji rozbudowy terminala pasażerskiego. Taka rozbudowa miałaby pozwolić na podwojenie w ciągu kilku lat liczby pasażerów z 3 do 6 mln rocznie.

Bitwa o 8 zł na osobę?

Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", teraz suma wszystkich opłat uiszczanych przez Ryanaira wynosi 22 zł w przeliczeniu na pasażera. 10 października wchodzi nowy cennik, zgodnie z którym ta stawka wzrośnie do 30 zł, czyli o ok. 36 procent. Wychodzi 8 zł na pasażera.

Z jednej strony to tylko 8 zł, ale biorąc pod uwagę, że Ryanair przepuszcza przez lotnisko w Modlinie 3 mln pasażerów rocznie, robi się z tego ponad 20 mln zł w skali roku.

"DGP" zauważa, że nawet po zredukowaniu liczby lotów przez Irlandczyków będzie ona w tym rozkładzie zimowym… większa niż w rozkładzie ubiegłorocznym. Po obcięciu siatki zostanie 6380 lotów, rok temu było to 6078 operacji.

Jednocześnie władze portu są przekonane, że nowy cennik pozwoli im na sfinansowanie niezbędnych inwestycji. Władze portu w "DGP" mówią też, że będą starały się o kredyt, by sfinansować rozbudowę zapychającego się terminala.

Przedstawiciele Ryanaira wylewają żale

"Pomimo przedstawienia przez Ryanair kilku propozycji rozwoju, które podwoiłyby ruch pasażerski w Modlinie i zapewniłyby transformacyjny wzrost dla Modlina i szerszego regionu Mazowsza, kierownictwo Modlina w niewytłumaczalny sposób odrzuciło każdą okazję do zawarcia umowy ze szkodą dla lokalnej łączności, miejsc pracy i gospodarki – czego dowodem jest dzisiejsza redukcja połączeń do/z Modlina na zimę 2023/2024" – piszą w komunikacie prasowym.

– Ryanair nie może sobie pozwolić, aby nasze koszty wymknęły się spod kontroli. Tymczasem zarząd Modlina występuje z pozycji siły. Postępuje tak, jakby reprezentował lotnisko we Frankfurcie nad Menem, a nie w Modlinie – mówi Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanaira w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

– Rozumiemy frustrację pasażerów w Modlinie, którzy niesprawiedliwie ucierpią z powodu ogromnej utraty dostępu do tanich lotów i miejsc docelowych z powodu niezdolności zespołu zarządzającego lotniskiem Modlin do zawarcia długoterminowej umowy o współpracę. Nie możemy zrozumieć, dlaczego zarząd Modlina nie chciał zawrzeć umowy ze swoim największym klientem, która podwoiłaby ruch pasażerski – podkreśla Wilson w komunikacie prasowym.

Co na to zarząd Modlina? Zmian na razie nie komentuje. Ale władze portu są przekonane, że nowy cennik pozwoli im na sfinansowanie niezbędnych inwestycji. W "DGP" mówią też, że będą starały się o kredyt, by sfinansować rozbudowę zapychającego się terminala.