Śmiertelny wypadek w fabryce. Robot pomylił człowieka z kartonem

Sebastian Luc-Lepianka
09 listopada 2023, 13:50 • 1 minuta czytania
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę (8.11) w Korei Południowej. Ofiarą był pracownik firmy zajmującej się robotyką, który miał naprawić wadę w maszynie. Ta zabiła go na taśmie produkcyjnej.
Maszyna zabiła człowieka. Fot. IMAGO/Imago Stock and People/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

O sytuacji informowało pierwsze BBC, dzięki informacjom z południowokoreańskiej agencji informacyjnej Yonhap. Ofiarą był mężczyzna w wieku około 40 lat, który przyjechał do fabryki, aby zając się usterką w czujniku robota w zakładzie sortowania papryki. 


Maszyna pomyliła człowieka z warzywami

Do zdarzenia doszło 8 listopada, w zakładzie w prowincji Gyeongsang Południowy. Zgodnie z informacjami z agencji Yonhap, robot odpowiedzialny był za podnoszenie pudełek z paprykami i przenoszeniem ich na palety.

W planie były testy robotów sortujących, miały odbyć się już 6 listopada, ale zostały przesunięte o dwa dni z powodu problemów z sensorem robota. Zmarły mężczyzna miał się zając tym problemem.

Serwisant był pracownikiem firmy, która wyprodukowała ramię robota. Przeprowadzał testy w środę wieczorem, gdy doszło do tragicznej awarii. Maszyna chwyciła mężczyznę i przycisnęła do taśmy produkcyjnej, miażdżąc mu klatkę piersiową i twarz. 40-latek został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.

Po incydencie przedstawiciel właściciela zakłady, firmy Donggoseong Export Agricultural Complex, wezwał do stworzenia lepszego i bezpieczniejszego systemu.

To nie jest pierwsza taka tragedia w Korei Południowej w bieżącym roku. W marcu około 50-letni mężczyzna doznał poważnych obrażeń, gdy został uwięziony przez robota podczas pracy w zakładzie produkcji części samochodowych.

Ofiary śmiertelne robotów

Mamy erę AI i znamy filmy z Terminatorem. Kiedy czytamy o takich sytuacjach jak powyższa łatwo o pewne skojarzenia. Nie jest to jednak bunt maszyn ani dowód na niebezpieczeństwo sztucznej inteligencji, bo tego typu wypadki towarzyszą nam, odkąd roboty pracują w przemyśle.

Portal "The Atlantic" za pierwszą śmiertelną ofiarę robotów podaje wypadek z 1979 roku w fabryce Forda - 25-letni Robert Williams wspiął się na automat od odlewów, aby przyśpieszyć jego pracę i został zmiażdżony. Według książki "When robots kill" w USA w latach 1992 - 2017 doszło do 41 udokumentowanych śmiertelnych incydentów z udziałem robotów. Są wśród nich zarówno maszyny przemysłowe, jak i chirurgiczne czy sprzęt wojskowy. 

Wypadki z nową technologią są nieuniknione. A pozwalamy AI prowadzić samochody, co budzi od początku etyczne problemy, o czym pisaliśmy na INNPoland. W 2016 roku w Detroit w wypadku brał udział autonomiczny pojazd Tesli. Z kolei w 2018 roku pierwszym przechodniem potrąconym przez taki samochód (był to test Ubera) była Elaine Herzberg. W obu zdarzeniach na pokładzie samochodu był ludzki kontroler. Czasem nawet pozornie prosty błąd może sprawić, że flota takich wozów wywoła poważny zator. Do takiego zdarzenia doszło w Austin, Teksasie. Dziesiątki maszyn bez kierowców marki Tesla stworzyły niespodziewanie chaos na ulicy nieopodal dzielnicy West Campus. Pojazdy należące do przewoźnika Cruise wyległy na ulicę masowo, budząc zdumienie mieszkańców.

Czytaj także: https://innpoland.pl/198748,autonomiczne-samochody-wywolaly-zator-jak-powstaja-korki-na-drogach