Ludzie zostają na peronach, a SOK dostaje luksusowe samochody. Kuriozalne wydatki PKP

Sebastian Luc-Lepianka
16 listopada 2023, 08:56 • 1 minuta czytania
Warszawiacy zostali w środę zaskoczeni na peronach WKD przez strajk. Pikiety, niskie pensje, opóźnienia. Gdzie te ogromne inwestycje PiS w kolej? Pieniądze trafiają do spółki, ale na kuriozalne wydatki.
Na co idą pieniądze z inwestycji w rozwój kolei? Fot. Komenda Główna Straży Ochrony Kolei.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W środę 15 listopada Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych postanowił wstrzymać ruch w nadziei, że zarząd WKD zgodzi się zwiększyć pensje pracowników. Pociągi stanęły na dwie godziny.


W poprzednim tygodniu pod siedzibą PKP Cargo przeprowadzono pikietę. Na torach mamy z kolei regularne opóźnienia, a do tego pojawiają się incydenty, czasem bardzo kuriozalne, jak sytuacja z sierpnia 2023 roku.

W lipcu wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki informował, że rząd PiS przekazał na inwestycję w kolej 27 miliardów złotych. To gdzie poszły te pieniądze?

Terenówki dla SOK

30 października Straż Ochrony Kolei powiększyła flotę pojazdów o trzy samochody terenowe Land Rover Defender II. Trafiły one do Warszawy, Lublina i Przemyśla, a jedna sztuka kosztuje około 364 tys. złotych.

To luksusowe pojazdy z segmentu premium, którymi SOK chwaliła się, że zapłaciła około miliona złotych. Przy okazji Straż zdradziła listę używanych przez siebie pojazdów: oznakowane furgony Volkswagen Transporter T6.1, pickupy Mitsubishi L200 oraz modele nieoznakowane: Isuzu D-Max, Mitsubishi ASX, Toyota RAV4, Toyota Corolla, Citroen Jumpy, Volkswagen Passat, Skoda Superb, Mercedes Sprinter 4x4.

– Nowe auta mają poprawić mobilność funkcjonariuszy SOK w trudno dostępnym terenie. Odpowiednio wyselekcjonowane i wyposażone samochody umożliwiają monitorowanie ciężko dostępnych obszarów kolejowych oraz sprawne reagowanie na wszelkiego rodzaju incydenty i naruszenia bezpieczeństwa – poinformowano w komunikacie SOK.

Zmiany w cenach biletów

W lipcu Urząd Transportu Kolejowego (UTK) ujawnił całą masę nieprawidłowości w kursowaniu PKP. Duże problemy pojawiły się w marcu, gdy w okolicach Warszawy pociągi cztery razy jeździły po złych torach. O chaosie z tamtego okresu pisaliśmy na INNPoland.

Od tamtej pory sytuacja nie uległa dużej zmianie. Za to doczekaliśmy się przed wyborami nagłej obniżki cen biletów, nawet o 60 proc. i późniejszych atrakcyjnych promocji. Oraz propagandy rządu PiS. Na dwa dni przed wyborami w pociągach regionalnych rozdawano tygodnik "Gazeta Polska", a patriotyczne hasła znalazły się nawet na samych… lokomotywach. I to nie pierwsza taka zagrywka za państwowe pieniądze.

Przypomnijmy: 2 kwietnia konduktorzy i kierownicy pociągów byli zobowiązani do przypięcia żółto-białych przypinek (w barwach flagi Watykanu). A pasażerowie byli częstowani kremówkami. Podczas jednego z publicznych wystąpień Jan Paweł II wspominał, że po szkole w Wadowicach chodził ze znajomymi na kremówki.

Potem PKP Cargo pochwaliło się nowymi lokomotywami. Jedna z przekazywanych lokomotyw (ET43-001) zyskała nietypowe malowanie. Znalazło się na niej logo "Solidarności" oraz cytat z Jana Pawła II: "Solidarność to jeden i drugi (…) a więc nigdy jeden przeciwko drugiemu".

Druga z przekazanych PKP Cargo lokomotyw (ET43-007) ma równie ciekawą grafikę. Na tle biało-czerwonych barw umieszczono wizerunek prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz napis "Lech Kaczyński. Warto być Polakiem. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2010". 

Chiński dla wiceprezesa

Ciekawe wydatki PKP można jeszcze wymieniać. Jak kurs języka chińskiego dla wiceprezesa PKP Intercity, za jedyne 1800-2000 zł miesięcznie. Po co? Jedynym tropem, na jaki udało się redakcji INNPoland wpaść, jest OSŻD.

Cóż to takiego? Jak czytamy w Wikipedii, to Organizacja Współpracy Kolei, założona przez państwa Bloku Wschodniego. Jako organizacja międzyrządowa OSŻD posiada przywileje dyplomatyczne, m.in. nienaruszalność pomieszczeń i nietykalność dokumentacji oraz posiada samochody z dyplomatycznymi tablicami rejestracyjnymi. A w dodatku to jedna z niewielu organizacji międzynarodowych, która za języki urzędowe ustaliła właśnie chiński i rosyjski.

O sprawę zapytaliśmy służby prasowe PKP Intercity.

"Członkowie Zarządu PKP Intercity, w ramach zawartych kontraktów, mają możliwość wyboru kursów, szkoleń lub studiów, w których udział jest finansowy ze środków spółki. Jest to element samokształcenia i podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Korzystanie z płatnych przez spółkę kursów, szkoleń lub studiów jest wliczane do dochodu Członka Zarządu, od czego jest zobowiązany zapłacić podatek" – odpowiedziało nam biuro prasowe spółki. 

Drogie dywany w PKP

Około 3,8 milionów złotych państwowa spółka przepuściła na wymianę dywanów. Umowa została zawarta z producentem dywanów Pendolino i miała dotyczyć wymiany wykładziny w dziesięciu. Z obliczeń polskich dziennikarzy wynikało, że za metr wykładziny PKP zapłaciło 2 tysiące złotych.

– Poprawny demontaż i montaż ww. elementów, jak również montaż wykładziny jest możliwy do zrealizowania jedynie w oparciu o szczegółową dokumentację konstrukcyjną – wyjaśnia przewoźnik. Prawa te posiada na wyłączność Alstom Konstal, czyli producent.

Czytaj także: https://innpoland.pl/199729,ile-zaplaci-pkp-za-wymiane-wykladzin-w-pendolino-koszt-szokuje