Tak wyburzą mury rządowego Bizancjum. Tu zapowiadają się konkretne cięcia
Dziennikarze money.pl rozmawiali z posłem PSL i Trzeciej Drogi, Markiem Sawickim. Poinformował ich, że nowy rząd nie utrzyma wysokich rachunków na utrzymanie kancelarii premiera. Inne źródło podaje, że oszczędności mogą dotyczyć też prezydenta Andrzeja Dudy. Ile pieniędzy nas kosztował rząd za Prawa i Sprawiedliwości?
Ile kosztowało utrzymanie kancelarii premiera
Ustawa okołobudżetowa na 2024 rok, autorstwa PiS, obejmuje zaplanowane wydatki na m.in. pracę kancelarii prezydenta i premiera oraz organizację przyszłorocznych wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego, oraz obu izb parlamentu.
Razem z utrzymaniem kilku instytucji, jak np. Narodowego Banku Polskiego czy Trybunału Konstytucyjnego, które być może połączy wspólny temat Adama Glapińskiego (do tego jeszcze wrócimy), w sumie będą nas, podatników, kosztowały 5,48 mld zł.
Jak ustalił portal money.pl, za same urzędy premiera i prezydenta płaciliśmy średnio 2 miliardy złotych rocznie. W 2023 roku za obsługę rządu podatnicy płacili 1,54 miliarda złotych wedle ustawy okołobudżetowej. Na przyszły rok przewidziana jest kwota 1,63 miliarda złotych. W porównaniu do bieżącego roku, od stycznia rząd PiS przewidział wzrost wydatków o 100 milionów złotych.
– To wszystko zostanie przez nowy rząd polikwidowane i uporządkowane, a przyszłoroczne wydatki na kancelarię premiera urealnione – czytamy na money.pl wypowiedź Marka Sawickiego.
O wzroście wydatków na wszystkie instytucje rządowe w latach 2022-2023 pisaliśmy w INNPoland. W pierwotnej wersji projektu ustawy budżetowej na 2023 rok wydatki na te instytucje i kancelarie miały wynieść 16 mld 765 mln zł. Jednak w trzy tygodnie wzrosły o kolejne 50 mln zł.
Wśród tych, które podbiły swoje wydatki, są m.in. Trybunał Konstytucyjny, Najwyższa Izba Kontroli i Instytut Pamięci Narodowej.
Największy rząd od 1989 r.
Kierownictwo Kancelarii Prezesa Rady Ministrów liczyło sobie 28 osób. Na koniec 2021 roku w samej KPRM pracowało 1331 osób, w tym 116 dyrektorów i ich zastępców. Powołano 45 komórek organizacyjnych. To dwa razy więcej personelu niż w 2015 roku, w rządzie Beaty Szydło. I największy rząd, od czasów 1989 roku.
Poseł Lewicy, Wiesław Szczepański, zapowiedział dla money.pl, że etaty zostaną ścięte. Ma to być kilkudziesięciu ministrów KPRM, pełnomocnicy rządu, instytutów i funduszy. Jego zdaniem powinno to zredukować koszty o 20 proc. Na sam rząd wydatki w latach 2024-2026 miały, wedle ustawy okołobudżetowej wykonanej przez PiS, wynieść 4,86 mld zł.
O tym jak władza lubiła przyznawać parlamentarzystom podwyżki, pisaliśmy na INNPoland.
Ile kosztuje utrzymanie prezydenta?
W ustawie okołobudżetowej na lata 2024-2026 planowano przeznaczyć 1 miliard złotych na utrzymanie kancelarii prezydenta. Tutaj również mogą pojawić się cięcia.
– Jeśli prezydent wybierze drogę hamulcowego reform, walkę z rządem, jeśli będzie używał pieniędzy podatników, by walczyć z ich wolą, to panu prezydentowi te pieniądze w sposób znaczący trzeba będzie ograniczać – money.pl cytuje zapowiedź Michała Kamińskiego, posła Trzeciej Drogi.
Poseł ocenił także, że warto te wydatki przywrócić do poziomu z czasów, gdy prezydentem był Bronisław Komorowski. W 2015 roku wydatki na kancelarię prezydenta wynosiły 163,5 milionów złotych. W bieżącym roku jest to już 250,8 milionów złotych, a na przyszły rok planowane budżet ma wynieść 330 milionów złotych.
Wiesław Szczepański, poseł Lewicy, zaznacza, że należy się przyjrzeć, na co te pieniądze zostały przeznaczone. Zapowiedział również, że obcięcie budżetu zaostrzy kurs nowego rządu z prezydentem Dudą.
Koszty utrzymania NBP i Trybunału Konstytucyjnego
W ustawie okołobudżetowej autorstwa PiS przez najbliższe trzy lata na Narodowy Bank Polski ma zostać przeznaczone 1,52 miliarda złotych.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą", były członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Ryszard Hardt wspominał o konieczności racjonalizacji pewnych wydatków i utworzenia niezależnego organu rady fiskalnej, do analizy stanu finansów publicznych.
W 2021 roku, jak wyliczyli dziennikarze Oko Press, w sumie przez pięć i pół roku na konto Glapińskiego wpłynęły ponad 4 mln zł. Z podwyżką przyznaną przez prezydenta Dudę, do końca swojej kadencji Glapiński zarobi łącznie blisko 5 mln zł.
Czytaj także: https://innpoland.pl/201214,adam-glapinski-przed-trybunalem-stanu-czy-prezesa-nbp-mozna-odwolac