Parkują i nie płacą, bo prawo im na to pozwala. Samorządy przegrywają z dłużnikami

Adam Bysiek
19 stycznia 2024, 11:07 • 1 minuta czytania
W polskich miastach samorządy biją na alarm z powodu rosnącej liczby dłużników, którzy nielegalnie parkują swoje pojazdy i unikają kar finansowych. Zjawisko to, zdaniem wielu ekspertów, związane jest z faktem, że osoby zarabiające minimalne wynagrodzenie są często wyłączone spod egzekucji, co sprawia, że nie ponoszą konsekwencji.
Problemu z egzekucją długów komunalnych Hubert Hardy/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obecnie co czwarty pracujący w Polsce otrzymuje minimalne wynagrodzenie, a kolejna podwyżka minimalnej płacy w tym roku może jeszcze bardziej skomplikować sytuację. Zgodnie z obowiązującym prawem, osoby zarabiające minimalną pensję są często trudne do ścigania przez organy egzekucyjne, co prowadzi do narastającego problemu związku z parkowaniem na terenach zabronionych.


Problemy ze ściganiem dłużników

Wiele samorządów, w tym przykładowo Lublin, boryka się z rosnącym zadłużeniem, którego głównym źródłem są opłaty czynszowe, kary za korzystanie z komunikacji bez ważnego biletu, opłaty za gospodarowanie odpadami oraz podatki od nieruchomości.

Lublin jest jednym z przykładów, gdzie długi miasta na koniec III kwartału 2023 roku osiągnęły imponującą kwotę 299,5 miliona złotych. Największy udział w tej puli stanowią należności wobec Zakładu Nieruchomości Komunalnych z tytułu opłat czynszowych. Jednakże, istotne są również opłaty dodatkowe za korzystanie z komunikacji publicznej bez ważnego biletu, opłaty związane z gospodarką odpadami oraz podatki od nieruchomości – podaje serwis prawo.pl

Joanna Stryczewska z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin w rozmowie z portalem podkreślała, że długi miasta to nie tylko opłaty publiczne, ale także zobowiązania związane z wypłaconymi zaliczkami alimentacyjnymi, świadczeniami z funduszu alimentacyjnego, a także kosztami procesowymi i egzekucyjnymi związanymi z dochodzeniem należności.

Jak podaje prawo.pl, na tle ogólnokrajowej sytuacji związanej z egzekucją należności, Kielce także doświadczają wzrostu zaległości, co wpływa na kondycję finansową miasta. Na koniec roku zaległości objęte tytułami wykonawczymi w Kielcach wyniosły około 15 milionów złotych, utrzymując się na poziomie porównywalnym z rokiem ubiegłym.

Jak wynika z danych portalu, największą część długów w Kielcach stanowią tytuły wykonawcze związane z mandatami wystawionymi przez Straż Miejską, które odpowiadają za 31 procent całości zaległości. Kolejnymi w kolejności są opłaty za odpady komunalne 27 proc., podatek od nieruchomości 21 proc. oraz opłata dodatkowa w Strefie Płatnego Parkowania 7 proc.

Pensja minimalna blokuje windykację

W polskich samorządach narasta problem egzekucji długów komunalnych, a jednym z kluczowych czynników tego zjawiska jest kwestia ochrony dłużników zarabiających minimalne wynagrodzenie. Samorządowcy alarmują, że obecne prawo sprawia, iż prowadzone przez gminy działania egzekucyjne stają się nieefektywne.

Według wielu samorządowców, jednym z głównych problemów jest fakt, że minimalne wynagrodzenie jest nietykalne. Dłużnicy, świadomi tej ochrony, nie płacą nie tylko rachunków telefonicznych czy opłat za parkowanie, ale także unikają innych komunalnych zobowiązań. Bez skutecznych narzędzi egzekucyjnych, takie osoby często decydują się na ignorowanie swoich zobowiązań, co wpływa negatywnie na budżet gminy.

Jest petycja do Sejmu – wołają o pomoc

Jak podaje prawo.pl, Rada Miejska w Toszku podjęła inicjatywę, która może mieć kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu związanej z minimalnym wynagrodzeniem egzekucji należności. Wysłano petycję do Sejmu w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej.

Czytaj także: https://innpoland.pl/186625,zus-twierdzi-ze-nie-ma-zaleglosci-a-potem-odmawia-zasilku-bo-zaleglosci

Zaproponowane zmiany mają na celu wprowadzenie możliwości egzekucji w wysokości nie mniejszej niż dopuszczalna egzekucja ze świadczeń emerytalno-rentowych, czyli 25 procent. To znacząca różnica w porównaniu do obecnie obowiązującego prawa, co mogłoby zwiększyć skuteczność działań egzekucyjnych i zniechęcić dłużników do unikania płatności.

Abonament RTV ściągany nawet z renty

Jak informowaliśmy w INNPoland, Poczta Polska wysyła ponaglenia do zapłaty, a brak reakcji dłużników może skutkować ściągnięciem należności z konta bankowego, wypłaty z pracy, emerytury, a nawet renty.

Jeśli dłużnik nie podejmie dobrowolnej próby uregulowania zaległych należności, egzekucja długu staje się nieunikniona. Proces ten opiera się na tytule wykonawczym, dokumentującym prawną podstawę wierzyciela do podjęcia działań egzekucyjnych wobec dłużnika. W przypadku zaległego abonamentu RTV, urząd skarbowy ma prawo domagać się należności w drodze egzekucji, tym samym ściągając pieniądze z emerytury, renty, wypłaty lub bezpośrednio z rachunku bankowego.