Ważna zmiana w polskich lasach. Ucieszy się i przemysł, i ekolodzy
– Rozpoczynają się rozmowy o powrocie do certyfikacji FSC dla drewna – poinformował wiceminister klimatu i środowiska Michał Dorożała. Wcześniej o FSC pytali posłowie, naciskani przez branżę drzewną.
Certyfikat FSC jest niesamowicie ważną sprawą zarówno dla jakości polskich lasów, jak i całego przemysłu drzewnego. W dużym uproszczeniu gwarantuje on, że drewno zostało pozyskane ze "zrównoważonej gospodarki leśnej". Czyli o las trzeba odpowiednio dbać, nie ciąć za dużo, nie wycinać lasów, które powinny być chronione.
Taka polityka była nie na rękę rządom PiS, których przedstawiciele chcieli ciąć dużo i wszędzie. Doprowadziło do tego, że IKEA mająca w Polsce całą sieć fabryk, na serio opracowała plan kupowania drewna w Niemczech.
Dlaczego? Bo bez certyfikatu FSC nie byłaby w stanie sprzedać praktycznie żadnego mebla w Unii Europejskiej. Eksport mebli z Polski po prostu by się załamał.
Dorożała zwracając się do posłów PiS, mówił: "państwo zdjęliście jedną decyzją ten certyfikat. Kto pytał przedsiębiorców w tej sprawie, to są milionowe straty".
Dlaczego i jak PiS rezygnował z FSC?
W Polsce mamy 17 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych. To one uzyskują certyfikaty. Aby takie otrzymać, muszą monitorować stan lasu, zapewniać nasadzenia zastępcze i redukować negatywny wpływ wycinek na środowisko. Raz na rok są audytowane. Jeszcze do początku 2022 roku certyfikat FSC miało dwie trzecie wszystkich lasów w Polsce.
Jako pierwszy z certyfikatu FSC zrezygnował dyrektor RDLP w Gdańsku Bartłomiej Obajtek (prywatnie brat szefa PKN Orlen Daniela Obajtka). Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, argumentem podanym przez RDLP było to, że utrzymanie certyfikatu "skutkować może szeregiem szkód w gospodarce leśnej, a co się z tym wiąże, także w gospodarce krajowej i w przemyśle drzewnym przez znaczące, w nieodległej perspektywie czasowej, ograniczenie dostępności drewna z polskich lasów na rynku wewnętrznym".
Za Obajtkiem poszli inni dyrektorzy i finalnie okazało się, że z 17 RDPL certyfikat ma zaledwie 5. Z czego niektóre wygasną lada moment. Dlaczego?
"Systemy certyfikacji są dobrowolne, nie są warunkiem dla prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej" – tłumaczył były wiceminister klimatu i środowiska. Mówił, że Lasy Państwowe i jego resort mają zastrzeżenia do nowych umów z organizacją wydającą certyfikaty. Innym krajom te umowy nie przeszkadzały, w Polsce okazały się problemem nie do przejścia.
Co oznacza rezygnacja z certyfikatu FSC?
Jak pisaliśmy w 2022 roku, przeciwko decyzji gdańskiego oddziału Lasów Państwowych protestowali również ekolodzy. "Pomorskie lasy będą już cięte bez ograniczeń międzynarodowego certyfikatu FSC" – piszą członkowie organizacji "Nasze Lasy".
Tłumaczyli, że powodem zerwania współpracy z FSC są problemy, które pojawiły się w trakcie procesu recertyfikacji FSC (umowa licencyjna na plan certyfikacyjny podpisywana jest co 5 lat).
"Nieoficjalnie leśnicy mówią, że standardy ekologiczne FSC bardzo utrudniały im pracę i teraz będą mogli znacząco zwiększyć efektywność swojej działalności, a drewno zawsze można sprzedać odbiorcom za oceanem, którzy nie mają żadnych ekologicznych wymagań, a porty w Trójmieście są blisko" – czytamy na Twitterze "Naszych Lasów".