Rosja już słono płaci za śmierć Aleksieja Nawalnego. Kurs rubla poszedł w dół
Rosyjski rubel osłabił się po tym, jak federalna służba więzienna poinformowała, że więziony polityk opozycji Aleksiej Nawalny nie żyje. Wcześniej kurs rosyjskiej waluty spadł po decyzji banku centralnego o utrzymaniu podstawowej stopy procentowej na poziomie 16 proc.
O osłabieniu rubla do poziomu 93 (o 0,6 proc.) za jednego dolara pisze Reuters. Agencja wychwyciła, że rubel spadł dosłownie chwilę po tym, jak Federalna Służba Penitencjarna Obwodu Autonomicznego Jamalsko-Nieniecki, w którym Nawalny odbywał karę więzienia, oświadczyła, że Nawalny "źle się poczuł" po piątkowym spacerze i "niemal natychmiast stracił przytomność".
Trzeba też zauważyć, że rubel osłabił się dziś już po raz kolejny. Wcześniej bank centralny Rosji pozostawił koszty pożyczek na niezmienionym poziomie 16 procent. Tę decyzję poprzedziło pięć kolejnych podwyżek stóp procentowych. Przyczyną jest oczywiście utrzymująca się w Rosji inflacja.
Oficjalnie na koniec roku 2023 wyniosła 7,5-8 proc. Ale w te dane nikt nie wierzy, bo Kreml utajnił większość danych gospodarczych. Nieoficjalnie inflacja w Rosji wyniosła prawdopodobnie ok. 12 proc., ale równie dobrze mogła być o wiele wyższa. Władza w Rosji dwoi się i troi, by sztucznie utrzymywać ceny wielu produktów na niskim poziomie, by nie wywoływać jeszcze większych napięć.
Trzeba też pamiętać, że Rosjanie nie mogą swobodnie obracać walutami, zaś rząd w zeszłym roku ogłosił przymusowy wykup walut z kont niektórych przedsiębiorstw.
Śmierć Nawalnego szokiem dla świata
Przypomnijmy, Departament Federalnej Służby Więziennej Rosji poinformował w piątek, że Aleksiej Nawalny zmarł w Kolonii Karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. W komunikacie rosyjskich służb możemy przeczytać, że śmierć nastąpiła zaraz po tym, jak "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność".
Jak dodano, "przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu". "Zespół ratownictwa medycznego potwierdził śmierć skazanego" – podano.
Na śmierć słynnego opozycjonisty zareagował już Kreml. Dmitrij Pieskow przekazał, że nie są znane oficjalne przyczyny śmierci Nawalnego, ale jednocześnie zapowiedział, że Rosyjska Federalna Służba Więzienna przeprowadzi kontrolę w tej sprawie.
Jak dodał rzecznik Kremla, nie są potrzebne żadne specjalne instrukcje. O śmierci lidera rosyjskiej opozycji miał zostać już poinformowany Władimir Putin. Działacz opozycyjny, który jest uważany za największego wroga rosyjskiego dyktatora, miał 47 lat. Pozostawił żonę Julię Nawalną oraz dwójkę dzieci – córkę Darię i syna Zahara.