Gdzie paliwo po 5,19 zł? – pyta opozycja, pytają kierowcy. Tusk odpowiada

Konrad Bagiński
22 lutego 2024, 14:24 • 1 minuta czytania
– Rozumiem niecierpliwość, ja też na to czekam – mówi Donald Tusk pytany kiedy paliwo będzie po 5,19 zł. Taką cenę obecny premier obiecywał w kampanii wyborczej. Dziś każe jeszcze poczekać, ale podaje też termin, kiedy będzie wiedział więcej.
Gdzie paliwo po 5,19 zł? – pyta opozycja, pytają kierowcy Eryk Stawinski/REPORTER | Piotr Molecki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W 2022 r. Donald Tusk zapowiadał, że jeśli dojdzie do władzy, to benzyna będzie kosztować 5,19 zł/litr. Powiedział tak w wywiadzie z naTemat.pl, rozmawiając z Anną Dryjańską.


– Ceny spadły na świecie dość radykalnie, natomiast nie u pana Obajtka. Polacy dalej będą orzynani bezwzględnie przez PiS i pana Obajtka, także na cenach benzyny – mówił wtedy Tusk.

Zapowiedzi obniżenia cen paliw powtarzał również podczas dalszego ciągu kampanii wyborczej. "Wystarczy jedna prosta decyzja, a benzyna byłaby po 5 zł" – powtarzał. Nadszedł czas rozliczenia tej obietnicy. Premier Tusk został o nią zapytany podczas konferencji prasowej.

Zresztą nie tylko dziennikarze pytają premiera o tańsze paliwo.

Gdzie jest benzyna po 5,19 zł? Teraz tu jechałem i zapytałem się, po ile była tankowana benzyna. Przeszło 6,80 zł. To jednak więcej niż 5,19 - przeszło 30 proc. więcej. Wiem, że na różnych stacjach jest troszkę różnie, ale wszędzie dużo więcej niż to, co było zapowiadane – zżymał się ostatnio Jarosław Kaczyński.

Tusk się nie wycofuje, ale każe czekać

Premier odpowiedział dziennikarzom, że sam wyczekuje spadku cen paliw.

– Rozumiem niecierpliwość, ja też na to czekam – powiedział. Dodał, że "do końca marca powinny być odpowiedzi, jakie działania są możliwe w obrębie Orlenu, aby ceny paliwa były niższe niż w tej chwili".

– Dość serio traktujemy nasze zobowiązania o tym, że kto rządzi daną spółką Skarbu Państwa, będą decydowały transparentne procedury konkursowe – zaznaczył premier, mówiąc o zmianach personalnych w płockim koncernie. Jednocześnie nie omieszkał wbić szpili Obajtkowi.

– Myślę, że będę gotowy do precyzyjnej odpowiedzi, jakie czynniki wpływają na to, że benzyna mogła być relatywnie tania, kiedy była kampania i pan Obajtek i dlaczego te ceny podskoczyły, kiedy pan Obajtek powoli żegnał się z władzą – mówił dziś Tusk.

Przypomnijmy: według serwisu e-petrol.pl w tym tygodniu średnia cena litra benzyny Pb95 kształtuje się na poziomie 6,39-6,51 zł, olej napędowy kosztuje w granicach 6,63-6,75 zł. Benzyna Pb98 to wydatek 6,98-7,10 zł za litr.

Można więc zauważyć, że kierowca prezesa Kaczyńskiego wybrał dość drogą stację benzynową na tankowanie.

Obajtek chciał zadrwić, dostał rykoszetem

Daniel Obajtek, odwołany prezes zarządu PKN Orlen, wyraził swoje obawy, udostępniając na platformie X zdjęcie pylona stacji Orlenu. Zapomniał jednak dodać, że równo rok temu, gdy był szefem koncernu, ceny na stacjach były znacznie wyższe niż obecnie.

W ostatnich miesiącach kierowcy musieli zmierzyć się z nieprzyjemną rzeczywistością rosnących cen paliw na stacjach benzynowych. Z najnowszych danych udostępnionych przez firmę Reflex, opisanych przez dziennik "Rzeczpospolita" w poniedziałek, wynika, że ceny benzyny Pb95 i oleju napędowego rosną, ale mimo to są wciąż o wiele niższe niż rok temu, gdy Daniel Obajtek zarządzał państwowym molochem.

Internauci zauważają, że brak wspomnienia o poprzednich cenach paliw za czasów kierowania przez Obajtka może sugerować próbę wybielenia własnego wizerunku w kontekście obecnych kłopotów koncernu.

Pominięcie tego faktu może być odczytywane jako próba ukrycia niekorzystnych dla niego informacji i minimalizacji odpowiedzialności za sytuację na rynku.