Wiecie, że rolnicy nie płacą podatku dochodowego? Oto jakie zwolnienia im przysługują

Konrad Bagiński
09 marca 2024, 09:37 • 1 minuta czytania
Po protestach rolników wiemy już, że ich sytuacja faktycznie nie jest różowa. Ich średnie zarobki są niższe niż osób zatrudnionych w innych gałęziach gospodarki. Przyjrzyjmy się jednak temu, jakie podatki płacą rolnicy w Polsce. Okazuje się, że ich obciążenia są wyjątkowo niskie, zaś prawo traktuje ich bardzo liberalnie.
Jakie podatki płacą rolnicy? ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jak pisaliśmy już w INNPoland.pl, kwestia zarobków polskich rolników jest praktycznie niemożliwa do zbadania. Inne dane (niemiarodajne) podaje Główny Urząd Statystyczny, inne kwoty wynikają z badań. Udało nam się jednak dowiedzieć, że zarobki rolników nie są przeciętnie wysokie, plasują się zdecydowanie poniżej średnich zarobków podawanych przez GUS dla sektora przedsiębiorstw.


Czytelnicy zwrócili nam uwagę na jeszcze jeden bardzo ciekawy fakt. Dane, które podaliśmy, uzyskaliśmy dzięki uprzejmości Wielkopolskiej Izby Rolniczej, która przekazała nam informacje z unijnego system FADN. Opiera się on na grupie wytypowanych gospodarstw, w których rolnik prowadzi rachunkowość pod nadzorem pracownika Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Zbiorcze wyniki są następnie analizowane i publikowane.

Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że średni dochód gospodarstwa rolniczego wynosił w 2022 roku od niecałych 60 tys. zł (typ zwierzęta trawożerne), przez 88 tys. (uprawy ogrodnicze), po ponad 91 tysięcy (uprawy polowe).

Bardziej dochodowa była hodowla trzody chlewnej (ponad 187 tysięcy), na szczycie plasuje się hodowla drobiu (prawie 400 tysięcy złotych). Średnio wychodziło ok. 100 tysięcy złotych na gospodarstwo.

Dochód z gospodarstwa rodzinnego na pełnozatrudnioną osobę z rodziny wyniósł średnio niecałe 69 tysięcy złotych. Najlepiej zarabiało się na hodowli drobiu (prawie 278 tysięcy na osobę), najgorzej na uprawach trwałych (niecałe 46 tysięcy).

W przeliczeniu na miesiące daje to średnio ok. 5750 zł na osobę. Na hodowli drobiu można było zarobić ponad 23 tysiące na osobę, na uprawach trwałych zaledwie nieco ponad 3800 złotych.

Zwróćmy jednak uwagę na podstawowy fakt: tylko niektóre gospodarstwa prowadzą rachunkowość. Okazuje się, że nie muszą, bo rolnicy z definicji nie płacą podatku dochodowego. A to oznacza, że nie muszą dokładnie wiedzieć, ile zarabiają.

Czy to oznacza, że rolnicy nie płacą podatków?

Płacą, ale inne. Są zwolnieni z dochodowego, ale płacą choćby podatek rolny. Jego wysokość jest zależna m.in. od liczby hektarów przeliczeniowych, rodzaju i klasy użytków rolnych oraz zaliczenia do jednego z 4 okręgów podatkowych.

W tym roku stawka podatku dla gruntów gospodarstwa rolnego wynosi w przeliczeniu równowartość 2,5 kwintala żyta za każdy hektar. Dla pozostałych gruntów rolnych, które podlegają podatkowi rolnemu, jest to natomiast 5 kwintali żyta liczone również od jednego hektara.

W praktyce wychodzi 224,07 zł za hektar, bo tyle według danych GUS kosztuje 2,5 kwintala żyta. To o 38,95 zł więcej niż w roku 2023. Za pozostałe użytki rolne trzeba będzie płacić 448,15 zł za hektar, czyli o 77,80 zł więcej na hektarze.

Inne dochody rolnika a podatki

Rolnik może też uzyskiwać przychody z różnych źródeł. Może gdzieś pracować na etacie, zleceniu czy umowie o dzieło. Może dzierżawić grunty komuś innemu, może wynajmować sprzęt, dostawać emeryturę. Te elementy przychodu rozlicza tak, jak każdy inny podatnik.

Są też rolnicy, którzy uzyskują przychody ze sprzedaży produktów roślinnych i zwierzęcych "przetworzonych w sposób inny niż przemysłowy". Czyli sprzedają swoje płody rolne na przykład na targu. Wtedy muszą prowadzić ewidencję sprzedaży. Taka sprzedaż jest zwolniona od podatku PIT do limitu przychodów w wys. 40 000 zł. Nadwyżka ponad tę kwotę musi być wykazana jako przychód w zeznaniu rocznym.

Część rolników zajmuje się też agroturystyką. Jeżeli liczba wynajmowanych pokoi nie przekracza pięciu, to przychód korzysta ze zwolnienia od podatku dochodowego, czyli podatku od tego nie płaci.

Działy specjalne produkcji rolnej a podatek

Pomimo wyłączenia spod opodatkowania PIT-em przychodów z działalności rolniczej, podatkiem dochodowym od osób fizycznych objęte są dochody z tzw. działów specjalnych produkcji rolnej.

Zalicza się do nich m.in.:

Rolnik płaci VAT, ale trochę inaczej

Działalność rolnicza jest opodatkowana VAT-em. Jeżeli rolnik jest zarejestrowanym płatnikiem, może odliczać podatek VAT od wszystkich zakupów, które mają związek z jego działalnością rolniczą.

Ale jest też możliwość zostania tzw. rolnikiem ryczałtowym. Rolnik ryczałtowy dostaje fakturę VAT-RR, która jest wystawiana przez nabywcę faktury. To dość nietypowa konstrukcja prawna. W większości przypadków faktura wystawiana jest przecież przez sprzedawcę. Tu dzieje się odwrotnie, a VAT zostaje w kieszeni rolnika.

Rolnicy "ryczałtowi" są zwolnieni:

Zryczałtowany zwrot podatku VAT polega na tym, że kwota ryczałtu (7 proc. ceny sprzedaży netto) jest wypłacana rolnikowi przez nabywcę produktów rolnych.

Ziemia to dodatkowe aktywa

Eksperci zwracają też uwagę na fakt, że gdyby w rolnictwie działo się naprawę źle, szczególnie przez dłuższy czas, to ziemia by taniała. Tak się nie dzieje, ziemia drożeje. Następuje więc wzrost wartości aktywa, podobnie jak w nieruchomościach. Zwrot z wynajmu mieszkania jest niewielki, ale zyskuje ono na wartości. Oczywiście jest to zysk odroczony, nie da się go natychmiast skonsumować.

No dobrze, ale w takim razie co z kredytami?

Przecież żaden bank nie da kredytu osobie, również rolnikowi, który nie ma zdolności spłacania pożyczki. Musimy jednak pamiętać, ze w Polsce powierzchnię mniejszą niż 1 ha ma prawie 1 milion polskich gospodarstw rolnych (czyli 74 proc.).

Tak małe gospodarstwa bardzo często obywają się bez kredytów, nie muszą więc gromadzić dokumentów dotyczących np. wielkości sprzedaży.

"Branża ta ma możliwość korzystania z innych źródeł finansowania w tym funduszy europejskich i pomocy państwowej. W efekcie znaczna część gospodarstw rolnych nie posiłkuje się kredytami. Zwłaszcza drobne gospodarstwa unikają kredytów, korzystając z innych form finansowania" – piszą eksperci Rankomat.pl.