
Bezwarunkowy dochód podstawowy – utopijne mrzonki, czy praktyczne rozwiązanie? Niemcy postanowiły znaleźć odpowiedź już w 2021 roku. Badanie przeprowadziło Stowarzyszenie "Mein Grundeinkommen" ("Mój dochód podstawowy") oraz berliński Instytut Badań Gospodarczych DIW.
Chętnych było ponad dwa miliony, a ostatecznie wybrano 122 osoby, które przez trzy lata otrzymywały za nic 1200 euro miesięcznie pod okiem naukowców.
Jedyny obowiązek: półgodzinna ankieta raz na pół roku.
Wypłata nie była uzależniona od niczego, a efekty po dziewięciu miesiącach od zakończenia eksperymentu opublikowano na konferencji prasowej w Berlinie.
Czy bezwarunkowy dochód podstawowy ma sens?
Sama idea budzi wiele kontrowersji i pytania o jej finansowanie, ale wyniki pokazują wiele pozytywnych efektów.
Przebadano 122 osoby w wieku od 21 do 40 lat, zamieszkująca jednoosobowe gospodarstwa domowe. Zarabiały netto między 1100 a 2600 euro miesięcznie. Celowo wybrano grupę bez zobowiązań rodzinnych, która mogła aktywnie podejmować decyzje dotyczące swojej sytuacji zawodowej. Nikt nie wpływał na ich wybory.
Czy przeszli całkowicie na gwarantowany zasiłek, porzucając dotychczasową pracę? Okazało się, że wręcz przeciwnie. Otrzymywany dochód podstawowy pomógł im pozostać na rynku. Uczestnicy eksperymentu mogli skupić się na kontynuowaniu nauki i rozwoju. Wykazali wzrost zadowolenia ze swojego życia zawodowego. Statystycznie wydatki z bezwarunkowego dochodu podstawowego szły w 37 proc. na oszczędności, 8 proc. rodzinie lub na cele charytatywne, a 20 proc. na wydatki związane ze spędzaniem czasu.
Jedna z uczestniczek eksperymentu nawet skorzystała z funduszy, aby założyć szkółkę pływacką i przez trzy lata zatrudnia już 20 osób.
– Uczestnicy pozostali aktywni na rynku pracy i wykorzystali płatności w sposób wskazujący na odpowiedzialność i zaangażowanie – powiedział na konferencji prasowej prof. Juergen Schupp z Instytutu Badań Gospodarczych DIW w Berlinie.
Aby mieć porównanie, wybrano też grupę kontrolną 1600 osób.
Jej członkowie nie otrzymywali dochodu podstawowego, tylko niewielkie wynagrodzenie za samo wypełnianie ankiet. Różnica w odsetku bezrobotnych między oboma grupami badawczymi wynosiła statystyczne zero.
Mniejszym zaskoczeniem jest, że bezwarunkowy dochód podstawowy pozytywnie wpłynął na zdrowie psychiczne badanych, dając im poczucie bezpieczeństwa i wolności, oraz większe możliwości, aby udzielać się w życiu towarzyskim. Psychologiczne efekty mają utrzymywać się nawet pół roku po zakończeniu eksperymentu. Potwierdziły to badania poziomu kortyzolu, hormonu stresu.
Jakie są koszty bezwarunkowego dochodu podstawowego?
Stowarzyszenie "Mein Grundeinkommen" chce pokazać, że dochód podstawowy ma duży potencjał w Niemczech. Jego finansowanie ma być możliwe przez "umiarkowany miks podatkowy". Pomysł stowarzyszenia obejmuje podwyżkę podatku dochodowego, podatku od transakcji finansowych i likwidację świadczeń socjalnych oraz powiązanych z nimi kosztów.
A jak zareagowano? Krytycy rozwiązania wskazują, że eksperyment objął za małą i zbyt niereprezentacyjną grupę, aby dało się z niej wyliczyć wnioski dla całej niemieckiej gospodarki. Dominik H. Enste z Instytutu Niemieckiej Gospodarki w Kolonii grupę badawczą porównał do… zwycięzców na loterii.
"Nasze społeczeństwo funkcjonuje zgodnie z zasadą "coś za coś" – miał skomentować Dominik H. Este. Jego zdaniem od rozdawania pieniędzy lepsze jest wspieranie tych, którzy potrzebują pomocy i otrzymują jej niewiele.
Politycznie również bez zmian: niemieccy Zieloni i Lewica za, reszta przeciw, na czele z prawicową AfD.
Stowarzyszenie "Mein Grundeinkommen" zapowiada, że ze wsparciem polityków lub bez, będzie kontynuować badania nad ideą bezwarunkowego dochodu podstawowego. Są przekonani, że rozwiązałoby to wiele problemów współczesnego życia.
Zobacz także
Inne badania nad bezwarunkowym dochodem podstawowym
Dyskusja o tym pomyśle trwa od lat i polaryzuje ideologicznie. Od krzyków, że to utopijne fantazje lewicy i promocja lenistwa, odbijają się z drugiej strony wołania, że to zwiększy niski poziom szczęścia w społeczeństwie i zapobiegnie wielu przyszłym problemom.
Nie wiadomo, jak jego wprowadzenie wpłynęłoby na ceny i ile faktycznie kosztowałoby państwo jego wprowadzenie. Patrząc na nasz rząd i różne programy dopłat możemy założyć, że odpowiedź brzmi "dużo".
OECD oceniło w 2017 roku, że wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego byłoby dużym obciążeniem fiskalnym, a jednocześnie zubożyłoby dotychczasowych odbiorców opieki społecznej, w takich krajach jak Finlandia, Francja, Włochy i Wielka Brytania.
Niemiecki eksperyment nie jest jedyny. Podjęto takiej próby w Finlandii, gdzie wyniki nie były jednoznaczne. Z kolei badanie OpenAI w USA wykazało, że bezwarunkowy dochód podstawowy nie przyniósł żadnych korzyści w Stanach. Próby podjęła się również Kanada, ale politycy zadecydowali o przerwaniu eksperymentu z powodu zbyt wysokich kosztów.
Takie badanie było zaplanowane także w Polsce. Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza chciało wręczać 1,3 tys. zł miesięcznie do 31 tys. mieszkańców Warmii i Mazur. Eksperyment zapowiadany był w 2022 roku i miał ostatecznie wystartować dwa lata później, ale jak dotąd go nie widać.
Rozwiązanie jest kosztowne. Jak informowało Radio Olsztyn, tylko na terenie gmin pogranicza koszty oszacowano na ponad 1 miliard złotych rocznie. Plan miał objąć 13 gmin i jeden powiat w pasie graniczącym z Rosją. Włodarze mają pozostawać przekonani do eksperymentu.