LPG drożeje, a będzie tylko gorzej. Fatalna prognoza dla kierowców na przyszły rok

Marcin Gościński
26 sierpnia 2024, 11:14 • 1 minuta czytania
Ze względu na embargo na gaz z Rosji, ceny na stacjach paliw za LPG rosną. To początek negatywnych zmian. Prawdziwa rewolucja cenowa może nas czekać na początku 2025 roku, kiedy to wstrzymana zostanie większość dostaw ze wschodu. Eksperci przewidują, że odbije się to także na cenach benzyny.
Cena za LPG i benzynę w Polsce będzie rosnąć. Przyczyną jest embargo na gaz z Rosji Piotr Molecki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ceny benzyny i oleju napędowego notują regularne spadki. Natomiast LPG drożeje i to z tygodnia na tydzień. Kierowcy, widząc zmieniające się cenniki na stacjach paliw, mogą być zaniepokojeni.


Stawka za litr LPG jest wciąż atrakcyjna dla kierowców, ale może się to zmienić już niedługo. Średnia cena z minionych 34 tygodni to 2,79 zł (stan na 21 sierpnia 2024 roku – źrodło: e-petrol.pl). Natomiast zgodnie z prognozami, w nadchodzących miesiącach ma nastąpić podwyżka do poziomu 2,85 zł za litr, a to nie koniec złych wiadomości.

Embargo obejmie ok. 90 proc. gazu sprowadzanego z Rosji

Przyczyną rosnących cen za autogaz w Polsce jest embargo na rosyjskie LPG, które zbliża się wielkimi krokami. Już 20 grudnia 2024 roku import autogazu z Rosji zostanie wstrzymany. Oznacza to wielkie zmiany zarówno dla polskiej branży paliwowej, jak i kierowców.

Dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego w rozmowie z Polską Agencją Prasową ocenił, że embargo obejmie ok. 90 proc. sprowadzanego gazu z Rosji. Wiąże się to z tym, że w nadchodzącym roku konieczne będzie znalezienie uzupełnienia zapasów o ok. 1 mln ton gazu płynnego.

Oprócz objętości sprowadzanego surowca, czynnikiem wpływającym na jego znaczenie dla gospodarki jest niska cena. Jak podaje moto.pl rosyjski gaz jest tańszy nawet o 20 proc. w porównaniu z konkurencją z innych części świata. To także będzie miało przełożenie na podwyżki cen na stacjach paliw.

Polska ma alternatywy dla gazu z Rosji, ale to nie rozwiązuje problemu

Polska ma alternatywy dla rosyjskiego LPG. Gaz jest dostarczany do naszego kraju również ze: Szwecji, USA, Niderlandów, Wielkiej Brytanii. W tym przypadku nie chodzi jedynie o dostępność gazu, która jest, ale także o koszty transportu.

Sprowadzanie gazu z Rosji jest tańsze ze względu na system rurociągów przebiegający przez Europę. Import surowca z innych części świata odbywa się natomiast za pośrednictwem kolei, transportu drogowego oraz drogą morską (40 proc. dostaw surowca) – te rodzaje importu są znacznie droższe.

Na komplikacje związane z zarządzaniem dostawami gazu zareagowali eksperci z Polityka Insight. Ich zdaniem porty już teraz są przeciążone, roczna przepustowość wynosi 1 mln ton rocznie. Natomiast w Polsce zużywa się ok, 2,5 mln ton LPG w ciągu roku.

Wzrosną nie tylko ceny LPG, ale także benzyny

Według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Polska plasuje się na drugim miejscu w Europie w kontekście użytkowania samochodów napędzanych LPG. Natomiast zgodnie z informacjami Głównego Urzędu Statystycznego dotyczy to 3,4 mln kierowców. Zmiany imporcie gazu do Polski przełożą się na ceny, ale nie wiadomo jeszcze w jakim wymiarze.

Zjawisko będzie odczuwalne przede wszystkim na początku 2025 roku. Co więcej, braki LPG wpłyną na stawki za litr benzyny. Jak prognozuje Polityka Insight, "według oceny branży, po wejściu sankcji paliwa ma wystarczyć na 10 dni, co może przełożyć się na istotny wzrost cen LPG na przełomie roku. Doprowadzi to do wzrostu zużycia benzyny. W tym kontekście uruchomione mogą zostać rezerwy interwencyjne benzyny".

Czytaj także: https://innpoland.pl/208091,koniec-doplat-do-kotlow-gazowych-juz-w-2025-roku-polska-poprosi-unie-o-dys