Co z elektrownią atomową Solorza? "Jesteśmy otwarci"
Solorz jest przewodniczącym rady nadzorczej Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin SA (ZE PAK) i głównym akcjonariuszem spółki. Kontroluje również PAK-Polska Czysta Energia, która należy do Cyfrowego Polsatu. Te dwie spółki pracują m.in. nad budową elektrowni wiatrowych na Opolszczyźnie. Ma to być największy taki kompleks w Europie.
Za poprzedniego rządu Solorz miał też w planach również dużą inwestycję w atom. W Pątnowie miał przy niej współpracować z koreańską firmą KHNP. Podpisali nawet list intencyjny w sprawie opracowania planu budowy i wykorzystania koreańskiej technologii.
Co z elektrownią jądrową Solorza?
Zmiana rządów spowodowała wstrzymanie planu. Solorz ma jednak nadal nadzieję, że 30-letni plan bezpieczeństwa energetycznego Polski, w którym mowa jest o trzech elektrowniach jądrowych, obejmie także współpracę z jego spółkami.
"Wiemy, że chyba w żadnym kraju nie da się zrobić dużego atomu bez wsparcia państwa. A Konin, gdzie działa nasz energetyczny PAK, jest optymalnym miejscem dla takiej inwestycji. Jeżeli państwo uzna, że chce zrealizować tę inwestycję przy wsparciu największego prywatnego inwestora w sektorze energii, to my jesteśmy otwarci i elastyczni na formułę, w której mielibyśmy to zrealizować" — stwierdził w najnowszym wywiadzie dla "Forbesa".
Małe reaktory jądrowe bardziej realne
Wstrzymanie projektu jądrowego w wyniku zmian politycznych nie zakończyło planów holdingu, który nadal bierze pod uwagę małe reaktory jądrowe, tzw. SMR-y. Solorz zdradza, że rozmowy z potencjalnymi partnerami są na zaawansowanym etapie.
"Poza GE Hitachi są przynajmniej dwie równie poważne firmy, które rozpoczęły projekty i one są w tej chwili w fazie wykonawczej. Jesteśmy w bardzo zaawansowanych rozmowach z nimi i budowa SMR-ów jest realną perspektywą na najbliższe lata" – mówi "Forbesowi".
Jak podają Wirtualne Media, Grupa Cyfrowy Polsat zapowiedziała, że do 2026 roku zamierza zainwestować w sumie 5,5 mld zł w projekty energetyczne.
Konflikt w rodzinie Solorza
Równolegle Solorz zmaga się z konfliktem rodzinnym dotyczącym sukcesji, o którym dla "Forbesa" opowiedział otwarcie po raz pierwszy. Zarzuca dzieciom naciski na przyspieszenie przejęcia kontroli nad jego majątkiem i wprowadzanie go w błąd w sprawie dokumentów sukcesyjnych.
W odpowiedzi na narastający konflikt zdecydował się na drastyczny krok – zamiast przekazać fundację zarządzającą majątkiem swoim dzieciom, ustanowił jej beneficjentem Fundację Polsat, "czyli również dzieci", jak tłumaczy, "ale nie tylko swoje". Fundacja od 25 lat pomaga najmłodszym.
Solorz tłumaczy tę decyzję utratą zaufania do dzieci i rosnącym napięciem w rodzinie, podkreślając, że zmiana była dla niego koniecznością.