Mieliśmy latać w ich powietrznych taksówkach. Jest wniosek o upadłość

Marta Zinkiewicz
03 stycznia 2025, 18:51 • 1 minuta czytania
Niemiecki startup Volocopter chce przyszłości z powietrznymi taksówkami. Na razie mierzy się jednak z problemami finansowymi i szuka inwestorów. Jeśli ich znajdzie, pojazd wejdzie na rynek jeszcze w tym roku.
Taksówka powietrzna Volocopter podczas lotu demonstracyjnego na lotnisku Saint-Cyr-l'Ecole w Saint-Cyr-l'Ecole we Francji, 8 sierpnia 2024 r. Fot. THIBAUD MORITZ/AFP/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pamiętasz wyobrażenia przyszłości, które serwowały nam bajki z wczesnych lat 2000.? Roboty, wszechobecne ekrany i przede wszystkim latające samochody. Raczej z uśmiechem patrzymy na te wyobrażenia naszej rzeczywistości, choć są też ci, którzy uparcie dążą do realizacji tej wizji. 


Coraz więcej firm próbuje swoich sił w produkcji powietrznych taksówek. Choć niekoniecznie pasują do dzisiejszego kierunku rozwoju technologicznego czy nawet motoryzacyjnego, niektórzy wierzą, że mają one ogromny potencjał. Jednym z takich startupów jest Volocopter.

Niemiecka firma i latające taksówki

Były wielkie plany. Jest wniosek o bankructwo. Volocopter, niemiecka firma zajmująca się produkcją taksówek powietrznych, ogłosiła upadłość. Jednocześnie szuka inwestora. O co tu chodzi?

Volocopter zmaga się z problemami finansowymi, które zaczęły się, gdy startupowi mimo intensywnych wysiłków fundraisingowych nie udało się pozyskać funduszy na regularną działalność. Dodatkowo firma musiała odwołać testowe loty w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, gdyż nie zdążyła uzyskać wymaganych certyfikatów na silniki swoich maszyn.

Czytaj także: https://innpoland.pl/210197,to-najbardziej-zlozony-kryzys-od-100-lat-niemcy-ze-spadkiem

Volocopter ma problemy finansowe

Pomimo ogłoszenia upadłości, Volocopter zapewnia, że i tak chce kontynuować działalność. Dodaje, że proces upadłościowy jest niezbędny do zapewnienia płynności finansowej firmy. Jednak jej przyszłość zależy od inwestora. Na decyzję czeka 500 pracowników, a jeśli ten się nie znajdzie i Volocopter ogłosi bankructwo, wszyscy stracą pracę.

Firma podkreśla, że również nadal stara się uzyskać certyfikację od Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA)

Czytaj także: https://innpoland.pl/210083,od-spolki-non-profit-do-branzy-zbrojeniowej-kontrowersyjna-historia-openai

Latające elektryczne samochody to nasza przyszłość?

Firma została założona w 2011 roku. Rok, który właśnie się rozpoczął, ma być dla niej przełomowy. W ciągu najbliższych miesięcy startup chce wypuścić na rynek pojazd Volocity, dwuosobowy elektrycznym samolot pionowego startu i lądowania (eVTOL). 

Przemysł eVTOL, w którym działa Volocopter, zmaga się z trudnościami finansowymi. Podobne firmy, takie jak Lilium, również się z nimi mierzą.