Amerykańscy dziennikarze sugerują, że dyrektywy Trumpa pisze AI. Oto co odkryli

Marta Zinkiewicz
22 stycznia 2025, 13:12 • 1 minuta czytania
Pojawiły się podejrzenia, że nowym współpracownikiem Donalda Trumpa jest… sztuczna inteligencja. To ona ma pisać dokumenty, które podpisuje nowy prezydent USA.
Futurism zwraca uwagę na to, że dekrety prezydenta Trumpa to nie jedyne dokumenty o podejrzanej strukturze. Fot. Matt Rourke/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Mimo że nowy prezydent USA został zaprzysiężony dopiero w poniedziałek 20 stycznia, od tamtej pory wydarzyło się już naprawdę sporo. Donald Trump podpisał wiele rozporządzeń i dyrektyw wykonawczych, które często uchylają to, co uchwalił wcześniej były prezydent USA Joe Biden. Mówi się wręcz o "lawinie".


Ich ilość, ale też i treść dyrektyw wzbudziła podejrzenia wśród dziennikarzy, że te generowane są przez AI.

"Niechlujna praca wspomagana przez sztuczną inteligencję"

Zwraca na to uwagę m.in. Mark Joseph Stern z redakcji Slate. Jest dziennikarzem od 2013 roku zajmującym się Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych, federalnymi sądami apelacyjnymi i okręgowymi oraz sądami stanowymi i lokalnymi.

Na swoim profilu na Bluesky pisze: "Wiele doniesień sugerowało, że tym razem Trump i jego prawnicy unikną niechlujnej pracy prawnej, która nękała jego pierwszą administrację, aby lepiej radzić sobie w sądach. Nie widzę na to dowodów w tej rundzie rozporządzeń wykonawczych. To kiepska, niechlujna praca, oczywiście wspomagana przez sztuczną inteligencję".

Również redakcja serwisu Futurism zwraca uwagę na sposób pisania dyrektyw Trumpa i porównuje go do stylu formułowania wypowiedzi przez amerykańskich uczniów. Nazywany on jest "kanapką odpowiedzi".

Dekrety Trumpa mają strukturę prac szkolnych

Polega na tym, że odpowiedź na pytanie rozpoczyna się od powtórzenia fragmentu pytania i streszczenia stwierdzenia w nim zawartego. W głównej części wypowiedzi znajdują się przykłady, dowody i szczegóły, a nowe wątki oddzielone są akapitami. Między nimi wstawia się sformułowania pomagające w płynnych przejściach między nimi. 

Koniec też jest ściśle ustrukturyzowany. Powtarza się strukturę pierwszego akapitu, ponownie stosuje się odniesienie do pytania i streszcza się własne stwierdzenia dotyczące pytania lub problemu. 

Futurism zwraca uwagę na to, że dekrety prezydenta Trumpa to nie jedyne dokumenty o podejrzanej strukturze. Kolejnym jest nakaz wycofania USA z WHO oraz nakaz wycofania Stanów Zjednoczonych z globalnej umowy podatkowej dla przedsiębiorstw.