Szef zaczął się dziwnie zachowywać? Jest przerażająco miły lub wymaga rzeczy niemożliwych? To sygnały, że może szykować zwolnienie. Sprawdź, jakie symptomy zdradzają zwierzchnika przed podjęciem tej trudnej decyzji.
Najczęściej to nie jest decyzja podjęta pod wpływem nagłego impulsu. Szefostwo długo się nad nią waha lub zwleka z jej ogłoszeniem. Poniżej opisaliśmy oznaki, które mogą zdradzić zwierzchników w kwestii ich zamiarów. Dobrze jest wiedzieć wcześniej i odpowiednio przygotować się na wypadek utraty pracy.
1. Szef zmienił nastawienie do ciebie
Przełożony może inaczej zachowywać się wobec osoby będącej na wylocie. Wszystko, co pracownik dotychczas robił, staje się uciążliwe, a sam jego widok bywa dla pryncypała nie do zniesienia.
Ale zmiana nastawienia miewa inne oblicze. Są ludzie, którzy wiedząc, że będą musieli wyrządzić przykrość innej osobie, stają się wobec niej przesadnie dobrotliwe. Może to być powodowane litością lub zwykłym wyrachowaniem.
W pierwszym przypadku przełożony chce umilić "skazańcowi" ostatnie chwile pracy. Ewentualnie po prostu będąc nad wyraz sympatycznym, chce usprawiedliwić przed samym sobą przyszłą roszadę kadrową.
Czytaj także: 5 sposobów na radzenie sobie z toksycznym szefem
Takie zachowanie może też być spowodowane zimną kalkulacją. Zwierzchnik liczy, że umilając ostatnie dni pobytu podwładnego w firmie zadba o jej reputację. Źle potraktowany pracownik może narobić problemów wizerunkowych. Rozpowiedzieć w branży czy przed klientami, jak był źle traktowany lub napisać w internecie ostrą i pełną krytyki opinię na temat byłego chlebodawcy.
2. Masz coraz mniej pracy
Dotąd nie miałeś w co rąk włożyć, bo wszystko się paliło. Wszystko było do zrobienia na wczoraj, a w najlepszym przypadku na teraz. ASAPy i dedlajny były twoją codzienną zgryzotą. Aż stopniowo zaczęło się robić spokojniej. Nowe projekty, którymi zajmuje się firma, omijają cię.
To może sugerować, że przyszłość tam nie należy do ciebie. Jesteś stopniowo zastępowany innymi pracownikami, a twoja rola jest marginalizowana. Wygaszanie obowiązków to czas, gdy pracownik może spodziewać się wypowiedzenia. A jeśli czeka na przedłużenie umowy - to już niech lepiej przymierzy się do poszukiwań nowego pracodawcy.
– Czułem się jakby o mnie zapominano. Dotąd regularnie dostawałem zadania na maila, a im bliżej końca umowy, tym poleceń spływało mniej. Pytałem współpracowników czy też odczuwają przestój. Okazało się, że to tylko mój problem. Finalnie moje czarne myśli się sprawdziły, bo nie przedłużono mi umowy – mówi mi Michał, były pracownik warszawskiego korpo.
3. Wysłuchujesz krytycznych uwag
Warto zwracać uwagę na tzw. "feedback" od współpracowników i przełożonych. Takie uwagi dają szansę na poprawienie efektywności codziennych trudów. Mateusz Żydek z agencji pracy Randstad zwraca uwagę, że ważnym sygnałem o możliwości utraty pracy są przede wszystkim informacje zwrotne od szefa.
– Dobry przełożony powinien na bieżąco rozmawiać ze swoimi pracownikami, dostrzegając te elementy ich pracy, które warto docenić, a także te kwestie, które wymagają poprawy. Jeśli z każdym kolejnym spotkaniem z szefem tych negatywnych komunikatów jest więcej niż pozytywnych aspektów naszej pracy, jest to sygnał, że jakość naszej pracy nie jest dobrze oceniania przez przełożonych i że jeśli czegoś nie zrobimy, to pracę możemy stracić – mówi nasz rozmówca.
Dodaje też, że dopóki takie sygnały dostajemy w trakcie rozmów z szefem, dopóty jest szansa, aby swoją sytuację zmienić i wizję utraty zatrudnienia odsunąć. Czasem dobrze zapytać wprost o to, co możemy zrobić, aby ocena naszej pracy była lepsza lub wręcz poprosić o pomoc z zadaniami, które nas przerastają.
4. Jesteś pomijany w planach szefa (nawet nierealnych)
Wielu przełożonych lubi przed pracownikami roztaczać wizje dotyczące przyszłości firmy. Chwalą się przy kawie w jaki nowy rynek planują wejść lub jakiego klienta zdobędą. Często przy okazji tego typu rozmów, zwracają się bezpośrednio do pracowników, pytając co myślą o nowych pomysłach lub co sądzą o nowych, potencjalnych zadaniach na nich czekających.
Jeśli pryncypał konsekwentnie nie zaprzęga cię do rozmów o swoich planach czy marzeniach, to sygnał alarmowy. Może oznaczać, że w nich nie istniejesz. Nie interesuje go twoja opinia na temat przyszłych zadań, bo nie będziesz się nimi zajmował.
5. Dostajesz polecenia niemożliwe do wykonania
Twój szef zachowuje się jakby pierwszy raz słyszał łacińską maksymę: Impossibilium nulla obligatio est (w luźnym tłumaczeniu: nie można zobowiązać do niemożliwego)? To zły omen. Może szukać na ciebie haka. Dawanie takich zadań to pretekst do pożegnania się z tobą. To też dobry sposób na pokazanie innym, że nie potrafisz podołać swoim obowiązkom.
Możesz próbować rozmawiać z pryncypałem, starać się mu wyjaśnić, dlaczego żąda niemożliwego. Jeśli jednak planuje cię zwolnić, to twój trud jest próżny. Nie posłucha twoich zapewnień albo w niedalekiej przyszłości znajdzie ci inne, absurdalne polecenie.
Często zwolnienia przydarzają się przy okazji zmian w organizacji firmy, jej łączeniu się z innymi spółkami lub przy restrukturyzacji. W takich momentach trzeba być podwójnie czujnym. Nowe szefostwo na pewno przeanalizuje listę zatrudnionych i zacznie pytać o obowiązki.
Ryzyko się zwiększa, gdy firma znajduje się w ciężkiej sytuacji finansowej. Uwydatniło się to szczególnie w trakcie lockdownu. Wtedy wiele przedsiębiorstw postanowiło szukać oszczędności w swoich zespołach. Mateusz Żydek zwraca uwagę, że są pewne symptomy, które świadczą o kondycji finansowej firmy i mogą budzić obawy o ewentualne redukcje zatrudnienia.
– Często wyniki firmy nie są dla pracowników tajemnicą, a takim dodatkowymi sygnałami mogą być ograniczenia w ofercie dla pracowników, na przykład rezygnacja z niektórych benefitów, wstrzymanie podwyżek płac czy premii. Pojedyncze decyzje w tym obszarze nie muszą jeszcze zwiastować nic niepokojącego, ale ich jednoczesne występowanie może zapalić lampkę ostrzegawczą – komentuje nasz rozmówca.