Pod wpływem komentarzy internautów niezadowolonych z obsługi zamówień, social media IKEA rozgrzały się w ostatnim czasie do czerwoności. Rozżaleni klienci narzekają głównie na długi czas oczekiwania i brak kontaktu ze sklepem. Szwedzki gigant odniósł się do słów krytyki.
Wzburzenie internautów na profilach społecznościowych IKEA trudno przeoczyć. Sieć sklepów ma bowiem w ostatnich kilkunastu tygodniach ogromny problem z dostarczeniem produktów zamówionych przez klientów. Na social mediach marki nie brakuje opinii rozżalonych klientów.
"Ikea to jakiś dramat. Wczoraj był termin transportu materaca. Nie przyjechał. Brak informacji. Teraz od 25 min czekam na czacie na połączenie z pracownikiem, żeby się dowiedzieć, co z moim zamówieniem. Do tego wczoraj, zgodnie z planem, zabrano stary materac. Efekt jest taki: brak materaca na łóżku i brak pieniędzy na kącie" – pisze jedna z klientek sklepu.
"NIGDY WIĘCEJ IKEI, pół miesiąca z zawalonym mieszkaniem, z dziećmi obijającymi się o kartony, bo nie można dostać kluczowych produktów które się kupiło, które tak naprawdę są dostępne, ale Państwo nie wyślecie. Robicie ludzi w konia. ODRADZAM" – komentuje inna.
"Ja też jestem w grupie osób, przy których Ikea zaliczyła epicfail z dostawą. U mnie przesunięto ją na 17.09. I ogólnie byłem wczoraj trochę zły, ale teraz jedyne co mi towarzyszy to #bekazikea" – dodaje jeszcze jeden.
IKEA ma problemy z dostawą
Sieć sklepów zaistniałą sytuację tłumaczy powołując się na międzynarodowy system frachtu morskiego, który od dłuższego czasu boryka się z ograniczoną przepustowością spowodowaną m.in. dostępnością kontenerów oraz pojawianiem się przypadków koronawirusa Covid-19.
"Zatłoczenie w zagranicznych portach w połączeniu z historycznie wysokim popytem odpowiada za nierównowagę na całym światowym rynku transportu morskiego. Do tych czynników należy też dodać ograniczoną dostępność niektórych surowców oraz odczuwalny w całej Europie niedobór kierowców, co łącznie doprowadziło do ograniczeń w dostępności oferty szeregu dostawców i producentów, w tym IKEA" – można przeczytać w odpowiedzi sklepu przesłanej do INNPoland.
Sieć przekonuje też, że robi wszystko co ich naszej mocy, aby jak najszybciej udostępnić jak najwięcej produktów i usprawnić realizację zaległych dostaw do klientów.
Co zrobić jeśli dostawa z IKEA nie przychodzi?
W celu załagodzenia obecnej sytuacji, IKEA podjęła też działania, takie jak zakup własnych kontenerów, czarter dodatkowych statków czy wykorzystanie transportu kolejowego z Chin do Europy.
"Wciąż poszukujemy kolejnych rozwiązań, które będą dodatkowo łagodzić skutki obecnej trudnej sytuacji. Współpracujemy z naszymi partnerami z całego łańcucha dostaw i jesteśmy z nimi w stałym kontakcie, aby przygotowywać nowe metody reagowania i zwiększania poziomu doświadczenia zakupowego, zarówno w chwili obecnej, jak i w przyszłości" – obiecuje dział komunikacji IKEA.
Zachęca również klientów do sprawdzenia dostępności produktów na stronie IKEA.pl lub w aplikacji mobilnej IKEA przed wizytą w sklepie. Jeśli produkt nie jest dostępny w najbliższym lub innym pobliskim sklepie IKEA, ale zostanie uzupełniony, należy oczekiwać na powiadomienie SMS-em lub e-mailem.
Informacje o dostępności oferty są aktualizowane co kilka minut, a produkty o dłuższej niedostępności usuwane są całkowicie z ekspozycji sklepowej. Te, które są czasowo niedostępne, otrzymują natomiast specjalne oznaczenie w formie indywidualnych zawieszek z ceną.