logo
W Przewodowie mogły spaść dwie rakiety systemu S-300 Fot. Associated Press/East News
Reklama.
  • We wtorek w Przewodowie pod Hrubieszowem spadły dwa pociski
  • Na podstawie ich szczątków analitycy wojskowi podali teorię co do rodzaju broni
  • Mogą to być pociski systemu S-300
  • Jakie rakiety spadły na Polskę?

    We wtorek 15 listopada, w godzinach wieczornych, pod Hrubieszowem spadły dwie rakiety rosyjskiej produkcji. W wyniku eksplozji zostały zabite dwie osoby pracujące w suszarni zboża. Na podstawie szczątków pocisków, które zostały po wybuchu, analitycy wojskowi próbują oszacować rodzaj tej broni.

    Prawdopodobnie były to rakiety systemu S-300, które są wykorzystywane do wzmocnienia obrony powietrznej przez Rosję. Informację podał portal Komputer Świat.

    Czym są rakiety S-300?

    Rakiety systemu S-300, które to zapewne spadły 15 listopada na Przewodów, prawdopodobnie są wyprodukowanymi w Rosji rakietami dalekiego zasięgu ziemia-powietrze. Ich system jest całkowicie zautomatyzowany. Zasięg rakiet S-300 to 200 km, tymczasem dla porównania radar dysponuje takim wynoszącym ok. 90 kilometrów.

    Wyrzutnie systemu S-300 można transportować na pojazdach. Montuje się je specjalnej mobilnej platformie wraz z generatorem i masztem o wysokości od 24 do 39 m.

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Do czego służą rakiety S-300?

    Pociski S-300 mają służyć do obrony przed nalotami oraz pociskami manewrującymi, a poza tym są w stanie zwalczać taktyczne rakietowe pociski balistyczne.

    Rakiety tego systemu są wykorzystywane do wzmocnienia obrony powietrznej Rosji. Izraelskie źródła podają, że na skutek wojny w Ukrainie Moskwa straciła tysiące pojazdów i systemów rakietowych. Wojsko Rosji mocno na tym ucierpiało i wymaga wzmocnienia.

    Obecnie starsze rakiety systemu S-300 często są przerabiane na nowe. Moskwa zaczyna ściągać swój sprzęt z coraz dalszych zakątków świata, w tym nawet z Syrii.

    Kto wystrzelił rakiety, które spadły na Przewodów?

    – Moje źródła w służbach twierdzą, że to, co uderzyło w Przewodowie, to najprawdopodobniej szczątki rakiety zestrzelonej przez Siły Zbrojne Ukrainy – napisał na Twitterze Mariusz Gierszewski, reporter Radia Zet. Swoją opinią podzielił się również Jarosław Wolski, cywilny analityk zajmujący się wojskiem i obronnością. Wolski skupił się na tym, jakie wnioski można wysnuć na podstawie szczątków, które zostały po pociskach.

    Dopowiadając, opcje są tylko dwie: - "zabłąkany" rosyjski pocisk cruise - pocisk ukraińskiej OPL któremu nie zadziałał samolikwidator Obie możliwości są tak samo prawdopodobne, niemniej charakter krateru i brak poszatkowania ciągnika i przyczepy odłamkami wskazuje na nr.1.

    Jarosław Wolski

    cywilny analityk zajmujący się wojskiem i obronnością

    Czytaj także: