Premier Mateusz Morawiecki był pytany, kiedy inflacja spadnie. Choć przyznał, że "nie jest jasnowidzem", to jego zdaniem trend spadkowy będzie widoczny już na wiosnę. W kolejnych miesiącach mamy zmierzać w kierunku jednocyfrowego wzrostu cen.
Reklama.
Reklama.
Premier przewiduje, że inflacja zacznie spadać w marcu lub w kwietniu
Jego zdaniem w kolejnych miesiącach będziemy zmierzali w kierunku wartości jednocyfrowych
Ostatni raz jednocyfrową inflację widzieliśmy w lutym 2022 r.
Już jutro GUS opublikuje wskaźnik wzrostu cen za grudzień 2022 r.
Morawiecki: inflacja zacznie spadać w marcu, kwietniu
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytania internautów w sesji Q&A na Facebooku. Jeden z użytkowników chciał poznać prognozy szefa rządu dotyczące wzrostu cen i dopytywał, kiedy inflacja zacznie spadać.
– Nie jestem jasnowidzem – rozpoczął Morawiecki. Później, przywołując analizy, podał konkretny termin.
– Wiele wskazuje na to, że już od marca, kwietnia tego roku będziemy mieli do czynienia ze spadającą inflacją – przekonywał premier. Jego zdaniem w kolejnych miesiącach inflacja będzie zmierzała w kierunku wartości jednocyfrowych.
Później szef rządu przypomniał otarczach, które "złagodziły ból inflacji". W jego ocenie "gdyby ustała wojna w Ukrainie, inflacja będzie w jeszcze szybszym trendzie spadkowym". Jak tłumaczył, wynikałoby to ze spadających cen surowców energetycznych.
Nie zabrakło też zarzutów pod adresem Unii Europejskiej (UE). – Także, gdyby Unia Europejska poszła po rozum do głowy i chociaż na dwa lata zawiesiła stosowanie systemu ETS [unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 – przyp. red.], to natychmiast energia elektryczna byłaby tańsza i natychmiast inflacja również by spadała – przekonywał Morawiecki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jednocyfrowej inflacji nie było prawie od roku
Przypomnijmy, że z dynamicznym wzrostem cen mamy do czynienia od kilkunastu miesięcy. Jednak w ubiegłym roku inflacja przybrała na sile. Do pierwszego spadku doszło dopiero w listopadzie 2022 r., a ostatni raz jednocyfrową inflację w ujęciu rok do roku widzieliśmy w lutym 2022 r.:
luty 2022 r. – 8,5 proc.,
marzec 2022 r. – 11,6 proc.,
kwiecień 2022 r. – 12,4 proc.,
maj 2022 r. – 13,9 proc.,
czerwiec 2022 r. – 15,5 proc.,
lipiec 2022 r. – 15,6 proc.,
sierpień 2022 r. – 16,1 proc.,
wrzesień 2022 r. – 17,2 proc.,
październik 2022 r. – 17,9 proc.,
listopad 2022 r. – 17,5 proc.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje szybki szacunek dotyczący inflacji za grudzień już w czwartek 5 stycznia. Konsensus ekonomistów wskazuje na odczyt rzędu 17,3-17,4 proc. rdr.
Analitycy banku Pekao spodziewają się inflacji na poziomie 17,2 proc. rdr. Z kolei eksperci z Millenniumi Credit Agricole przewidują, że wzrost cen w grudniu wyniósł 17,3 proc.
Z kolei długoterminowe prognozy Narodowego Banku Polskiego (NBP) zakładają, że wysoka inflacja pozostanie z nami długo. Z "Raportu o inflacji – listopad 2022 r." wynika, że inflacja CPI wyniesie w 2023 r. 13,1 proc. Dopiero za dwa lata wzrost cen ma być jednocyfrowy (2024 r. - 5,9 proc.). Do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) zbliżymy się dopiero w 2025 r.