Nie bez powodu samoloty uznaje się za najbezpieczniejszy środek transportu. Katastrofy lotnicze mają miejsce rzadko – a jednak się zdarzają. Naukowcy postanowili przyjrzeć się sprawie bezpieczeństwa w kabinie pasażerskiej.
Pod lupę wzięto rozmieszczenie miejsc w samolocie. Okazuje się, że ta kwestia nie pozostaje bez znaczenia dla życia i zdrowia pasażerów.
I tak na przykład, jak twierdzi profesor Doug Drury z Central Queensland University (Dailymail.co.uk), najbardziej zagrożone są potencjalnie osoby siedzące w środkowej części samolotu przy przejściu.
Dzieje się tak dlatego, że osoby te pozostają nieosłonięte z jednej strony. To zwiększa ryzyko bycia uderzonym przez odłamek maszyny.
Z badań naukowców wynika, że potencjalnie najbezpieczniejsze miejsca znajdują się w tylnej części samolotu, a szczególnie przy przejściu na samym końcu – to swego rodzaju "zielona strefa", w której ryzyko zgonu spada do 28 procent.
Nieco gorzej sytuacja wygląda z przodu i w centralnej części samolotu. U osób zajmujących siedzenia tam ulokowane ewentualność zgonu w katastrofie wzrasta do 38 i 39 procent.
Natomiast najmniej szans na przetrwanie w sytuacji zagrożenia mają pasażerowie na miejscach najbliżej przejścia w samym środku pojazdu. Tutaj ryzyko zgonu wynosi aż 44 procent. To o tej lokalizacji wspominał Doug Drury.
Oczywiście wiadomo, że najwięcej zależy od okoliczności i charakteru katastrofy – w niektórych przypadkach nawet najbezpieczniejsze miejsce zda się na niewiele.
A jeśli chodzi o inne wieści dotyczące lotnictwa, to na początku lutego informowaliśmy o zakończeniu produkcji słynnego Jumbo Jeta. 31 stycznia 2023 r. podczas uroczystości w Waszyngtonie oddano do użytku ostatniego Boeinga 747.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190070,ryanair-ujawnil-siatke-polaczen-z-lotniska-chopinaPierwszy lot Jumbo Jeta odbył się w 1969 r. Zakończenie produkcji tych samolotów oznacza zamknięcie pewnej epoki w historii lotnictwa.
W styczniu internet obiegła informacja o uziemieniu wszystkich samolotów w USA. Powodem było wykrycie poważnej awarii w systemie powiadamiania pilotów o misjach lotniczych NOTAM.
Natomiast dwa dni temu pisaliśmy również o awarii polskiej maszyny. Dreamliner Polskich Linii Lotniczych LOT leciał w sobotę z Warszawy do Nowego Jorku. Gdy znajdował się nad Bałtykiem w pobliżu Szwecji, wykryto awarię jednego z komponentów. Ostatecznie podjęto decyzję o zawróceniu na Okęcie.