Przepisy wskazują, że deklaracje PIT trzeba złożyć do końca kwietnia. Jeśli ostatni dzień miesiąca wypada w dniu wolnym od pracy, to czas na rozliczenie wydłuża się do 2 maja. Tak jest w tym roku.
Zostało już zatem niewiele czasu, aby złożyć zeznania podatkowe. Jak złożyć deklarację PIT? Można to zrobić tradycyjnie w formie papierowej i wysłać do Urzędu Skarbowego. Druga opcja to wizyta w placówce.
Jednak największą popularnością cieszy się trzeci wariant – droga elektroniczna. W tym celu należy skorzystać z usługi Twój e–PIT. Aby zalogować się do platformy, można wykorzystać Profil Zaufany, e–Dowód, bankowość elektroniczną lub aplikację mObywatel.
Po zalogowaniu wystarczy sprawdzić deklarację i ją zaakceptować. Część osób jest w bardzo dobrej sytuacji, bo de facto nie muszą robić... nic. Wśród nich są: emeryci, renciści, osoby na etacie, które nie mają dodatkowych przychodów i które nie korzystają ulg.
Po 2 maja skarbówka rozliczy ich automatycznie, ale trzeba pamiętać, że nie uwzględni ulg podatkowych. Tym samym może nie uzyskać wyższego zwrotu podatku.
Na automatyczne rozliczenie nie mogą liczyć osoby, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. – Wówczas musimy złożyć zeznanie w terminie. Jeśli tego nie zrobimy, to owszem, zostaniemy rozliczeni automatycznie lub "na zero", jednak może to być błędne rozliczenie. Konsekwencja jest taka, że składając w późniejszym terminie korektę, będziemy zobowiązani zapłacić odsetki za podatek należny – przyznał w rozmowie z "Faktem" Maciej Wawrzyniak, twórca aplikacji Pitbot.
Do 2 maja trzeba nie tylko złożyć PIT, lecz także zapłacić należny podatek. Skarbówka nalicza odsetki za każdy dzień zwłoki.
Jeśli kwota podatku narażonego na uszczuplenie nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w chwili niezłożenia deklaracji, to jest to wykroczenie. Jeśli przekracza – to mówimy o przestępstwie. Ten próg wynosi w tym roku 17 450 zł.
Za wykroczenie można otrzymać tylko karę grzywny, a w przypadku przestępstwa podatnik naraża się nawet na więzienie. Grzywna może wynosić od 349 do 69,8 tys. zł. Kary są wyższe niż rok temu, ponieważ wzrosła płaca minimalna (z 3010 do 3490 zł brutto).
Jest jednak sposób, aby uchronić się przed dotkliwymi konsekwencjami. Spóźnialscy, którzy nie opłacą podatku, mogą złożyć tzw. czynny żal. To dobrowolne przyznanie się do naruszenia przepisów podatkowych.
Złożenie takiego dokumentu ma sens, jeśli wobec podatnika nie toczy się postępowanie skarbowe. – Jeśli podatnik wyjdzie pierwszy z inicjatywą, to może liczyć się z brakiem naliczenia grzywny, choć wcale nie musi tak być, jeśli urzędnik uważa inaczej – wyjaśnia Wawrzyniak.
Termin otrzymania zwrotu podatku zależy od formy rozliczenia. Jeśli wybieramy usługę Twój e–PIT, to skarbówka ma maksymalnie 45 dni na przelanie pieniędzy.
W przypadku rozliczenia w formie tradycyjnej termin zwrotu podatku to maksymalnie 3 miesiące. Zatem osoby, które złożą PIT dzisiaj, dostaną pieniądze najpóźniej 2 sierpnia 2023 r.
Wiemy już też, jak Polski Ład wpłynął na wysokość podatków płaconych przez obywateli. Już drugiego dnia rozliczania się ze skarbówką okazało się, że osoby, które pracują na tzw. umowach śmieciowych, mogły w tym roku liczyć na kilka razy wyższy zwrot nadpłaconego podatku, niż w poprzednich latach.