INNPoland_avatar

Kuriozalny błąd sądu ws. spadku. Podzielił dom w poprzek pokoju i kuchni

Maria Glinka

10 maja 2023, 07:43 · 3 minuty czytania
Po prawie 20 latach sąd w Zakopanem będzie musiał ponownie podzielić dom między spadkobierców. W 2004 r. oparł się wyłącznie na opinii geodety i w taki sposób podzielił nieruchomość, że granice biegną w poprzek pokojów i kuchni. Jeden z właścicieli stracił dostęp do części budynku.


Kuriozalny błąd sądu ws. spadku. Podzielił dom w poprzek pokoju i kuchni

Maria Glinka
10 maja 2023, 07:43 • 1 minuta czytania
Po prawie 20 latach sąd w Zakopanem będzie musiał ponownie podzielić dom między spadkobierców. W 2004 r. oparł się wyłącznie na opinii geodety i w taki sposób podzielił nieruchomość, że granice biegną w poprzek pokojów i kuchni. Jeden z właścicieli stracił dostęp do części budynku.
Sąd źle podzielił nieruchomość (zdj. ilustracyjne). Fot. Lech Charewicz/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Po 20 latach sąd podzieli dom na nowo. Fatalny błąd

Sąd Najwyższy (SN) uwzględnił skargę nadzwyczajną Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) w sprawie podziału nieruchomości sprzed blisko 20 lat.


"Rozstrzyganie w tego rodzaju sprawach nie może stanowić automatycznego zatwierdzenia przygotowanego planu podziału przez geodetę" – czytamy w uzasadnieniu, które cytuje PAP.

Jak argumentuje SN, "to na sądzie spoczywa obowiązek weryfikacji planu podziału z punktu widzenia norm prawnych, społeczno–gospodarczego przeznaczenia rzeczy albo skutków dla rzeczy dzielonej".

Co więcej, w tracie ponownego rozpatrzenia sprawy sąd rejonowy w Zakopanem powinien uwzględnić przepisy dotyczące metody podziału budynku. SN apeluje, aby wziąć również pod uwagę fakt, że "wyjście ze współwłasności nie może wiązać się z wejściem w trwające i niemożliwe do zakończenia od lat konflikty między uczestnikami postępowania".

Ludzie podzielili między siebie pokoje, a nie dom

Sprawa zaczęła się w 2004 r., gdy pięcioro mieszkańców Zakopanego chciało podzielić między siebie zabudowaną działkę. Byli jej współwłaścicielami.

RPO wskazuje, że "przedstawili sądowi fachowy projekt podziału i zeznali zgodnie, że już się nieruchomością podzielili, więc procedura jest prosta". Sąd rejonowy skonsultował to z wydziałem urbanistyki. Okazało się, że do jednej z działek potrzebna jest droga konieczna.

Jednak sąd dopuścił się dużego błędu, ponieważ bazował "wyłącznie na zgodnym oświadczeniu wnioskodawców". RPO podkreśla w skardze nadzwyczajne, że sąd ma obowiązek sprawdzić, "czy zaproponowany podział nie sprzeciwia się prawu ani zasadom współżycia społecznego, ani też nie narusza w sposób rażący interesu osób uprawnionych". Tego jednak nie zrobił i przystał na proponowany plan podziału.

W rezultacie ludzie podzielili między siebie "nie ziemię i domy, ale pokoje", a sąd tego nie zauważył. RPO grzmi, że nowa granica działek biegnie "w poprzek pomieszczeń" i dzieli kuchnię. Przez niedopatrzenie sądu właściciel jednej z działki stracił prawo do korzystania z łazienki i kuchni, które zajmował wcześniej.

Nowi właściciele skomplikowali sprawę

Wraz z biegiem czasu sprawa stała się jeszcze trudniejsza, ponieważ dwoje właścicieli zmarło i trzeba uwzględnić spadkobierców. Teraz w podziale nieruchomości uczestniczy już nie pięć, a aż jedenaście osób.

SN przychylił się do najważniejszych zastrzeżeń RPO. "Należy stwierdzić, że dokonany w niniejszej sprawie podział budynku nie odpowiada wymaganiom związanym z koniecznością wydzielenia odrębnych, niezależnych od siebie nieruchomości budynkowych" – czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.

Dodatkowo SN zaleca, aby rozważyć wydzielenie samodzielnych lokali. Sąd rejonowy może także ustalić udziały w nieruchomości wspólnej.

Oni zostaną wykluczeni z kręgu spadkobierców

Tymczasem w ramach nowelizacji Kodeksu cywilnego dojdzie do zdecydowanego ograniczenia kręgu spadkobierców. Nowe zasady wskazują, że "dziedziczyć nie będą dalsi zstępni dziadków spadkodawcy, czyli cioteczne i stryjeczne wnuki oraz dalsze pokolenia".

Jest także jedna zmiana korzystna dla obywateli. Jednocześnie zniknie obowiązek poszukiwania dalekich krewnych spadkodawcy, który do tej pory spoczywał na barkach sądów. W efekcie obieg dokumentów oraz informacji staną się szybsze, a postępowania będą trwały krócej.

Czytaj także: https://innpoland.pl/193649,nielegalne-zajecie-ciagnika-sprzed-10-lat-komornik-uslyszy-wyrok