INNPoland_avatar

Nawet pół tysiąca za talerzyk na weselu. Jest jednak trick, aby obniżyć koszty

Maria Glinka

01 czerwca 2023, 17:19 · 2 minuty czytania
Wesele w dobie wysokiej inflacji do tanich nie należy. W niektórych miejscach za talerzyk trzeba zapłacić nawet pół tysiąca złotych. Jest jednak jeden sposób, aby nieco obniżyć koszty.


Nawet pół tysiąca za talerzyk na weselu. Jest jednak trick, aby obniżyć koszty

Maria Glinka
01 czerwca 2023, 17:19 • 1 minuta czytania
Wesele w dobie wysokiej inflacji do tanich nie należy. W niektórych miejscach za talerzyk trzeba zapłacić nawet pół tysiąca złotych. Jest jednak jeden sposób, aby nieco obniżyć koszty.
Talerzyk na weselu znacznie droższy niż rok temu. Fot. Stanislaw Bielski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Drogi "talerzyk" na weselu. Chcą nawet pół tysiąca od osoby

Właśnie zaczął się sezon ślubny, który w tym roku jest dość dużym finansowym obciążeniem dla nowożeńców. Jeszcze rok temu w niektórych miejscach "talerzyk" na weselu kosztował 180 zł. Teraz nie ma co liczyć na tak korzystne oferty.


Jak donosi "Fakt" w wielu lokalach ugoszczenie dziecka wiąże się z wydatkiem rzędu nawet 180 zł. A przy dorosłych stawki radykalnie rosną.

300 zł za "talerzyk" na weselu to w tym roku cena niewygórowana i można ocenić, że jest to w zasadzie minimum. Dziennik podaje, że najczęściej za jednego gościa trzeba zapłacić od 300 do 400 zł.

W niektórych miejscach "talerzyk" kosztuje nawet pół tysiąca złotych. Jednak takich ofert nie jest bardzo dużo. Najwyższe stawki trzeba płacić zazwyczaj w bardziej luksusowych obiektach.

Tak można obniżyć koszty wesela

Jeśli zatem para młoda planuje zaprosić około 100 na wspólne świętowanie "najważniejszego dnia w życiu", to musi liczyć się z wydatkiem około 40 tys. zł. za sale i jedzenie.

Do tego trzeba doliczyć alkohol, tort, DJ, fotografa czy kamerzystę. Koszty podnosi zakup kwiatów, a także sukni i garnituru. Dodatkowo niektórzy płacą też makijaż czy wynajęcie samochodu. To kolejne tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy złotych.

Jednak jest jeden sposób, aby trochę zaoszczędzić. Najwięcej za wesele trzeba bowiem zapłacić w soboty. W jednym z hoteli pod Warszawą "talerzyk" jest o 20 zł tańszy w przypadku piątkowych ślubów. Jeśli para młoda zorganizuje ślub na 100 osób właśnie w piątek, to zaoszczędzi 2 tys. zł.

Inflacja zwalnia, ale ceny nadal rosną

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ślubnego przedstawicielka branży ostrzegała, że w tym roku koszty będą wyższe. Katarzyna Karpińska, właścicielka agencji Art of Wedding, przyznała, że koszty wesela wzrosły o około 20–30 proc. w porównaniu z 2022 r.

Wszystko z powodu trudności w zdobyciu niektórych materiałów, obciążeń dla firm, a także z ogólnego wzrostu cen. Z najnowszego szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że inflacja w maju 2023 r. wyniosła 13 proc. rdr. W porównaniu do kwietnia ceny utrzymały się na tym samym poziomie.

Wśród analizowanych kategorii najbardziej podrożały nośniki energii (20,4 proc.). Drugie miejsce zajmują żywność i napoje bezalkoholowe (18,9 proc.). Z kolei ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 9,5 proc.

Dane z ostatnich miesięcy dowodzą, że szczyt inflacji jest już za nami, ale mamy do czynienia z efektem wysokiej bazy. Inflacja wyliczana rok do roku opiera się bowiem na danych z maja 2022 r., kiedy już zmagaliśmy się z dwucyfrowym wzrostem cen (13,9 proc. rdr.). Wówczas był to najwyższy wynik w Polsce od 24 lat.

Dodatkowo warto pamiętać, że mamy do czynienia ze spadkiem dynamiki wzrostu cen i nie oznacza to, że ceny spadają. Nadal rosną, ale nieco wolniej.