Euro coraz bardziej oddala się od psychologicznej granicy 4,50 zł. Ostatni raz euro było tak tanie w grudniu 2020 r. Poza tym złoty umacnia się także względem franka szwajcarskiego, co ma kluczowe znaczenie dla części kredytobiorców.
Reklama.
Reklama.
Euro tanieje. Po szczytach nie ma już śladu
Jeszcze w październiku 2022 r.eurobyło historycznie drogie – płaciliśmy za nie 4,89 zł. Jednak od początku roku kurs EUR/PLN spadł o 5,3 proc., czyli o prawie 26 gr.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Tendencję spadkową widać w ostatnich dniach. Tydzień temu euro (EUR) kosztowało 4,49 zł. Wspólna waluta coraz bardziej oddala się od psychologicznej granicy 4,50 zł – dziś rano za euro trzeba było zapłacić 4,44 zł. Z kolei w południu wycena wspólnej waluty spadła do poziomu 4,43 zł.
Businessinsider.pl podaje, że ostatni raz euro było tak tanie w grudniu 2020 r., a więc na wiele miesięcy przed wybuchem wojny w Ukrainie. Wówczas wspólna waluta kosztowała 4,41 zł. Kolejna bariera do przebicia to 4,37 zł – tyle za euro płaciliśmy w sierpniu 2020 r.
Złoty umacnia się względem dolara i franka
Złoty (PLN) odrabia straty również wobec innych ważnych walut. W poniedziałkowy poranek za dolara (USD) płaciliśmy 4,13 zł, a w południe – już 4,10 zł. Po rekordowych wycenach na jesieni ubiegłego roku, które przekraczały 5 zł, nie ma zatem śladu. Od tamtego czasu kurs USD/PLN spadł o około 78 gr.
Widać także umocnienie względem franka szwajcarskiego (CHF). Dziś rano kosztował 4,55 zł, a w południe – 4,53 zł. Mimo spadku kurs CHF/PLN nadal nie wrócił do poziomów sprzed wojny. Jednak ostatnie obniżki to dobra informacja dla wszystkich, którzy zaciągnęli kredyty we frankach szwajcarskich.
Skąd te zmiany na rynku walut? Eksperci wskazują na kilka czynników, które sprzyjają złotemu. To m.in. poprawa bilansu na rachunku bieżącym Polski oraz poprawa nastrojów inwestorówna światowych rynkach.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, przewiduje, że Europejski Bank Centralny (ECB) zakończy podwyżki stóp procentowych później i w związku z niepokojącą inflacją bazową nie będzie chętny, aby szybko je obniżyć.
– Powinno to, wraz z przyspieszeniem chińskiej gospodarki i poprawą sytuacji w bilansie płatniczym, sprzyjać zadomowieniu się EUR/USD ponad 1,10, które w dalszej części roku pozwoli za zepchnięcie USD/PLN poniżej 4,0 – ocenia Sawicki.
Jego zdaniem nie jest wykluczone, że pod koniec roku kurs dolara tąpnie nawet w okolice 3,95 zł.Jednak to nie dolar jest najbardziej narażony na przecenę.
– Na koniec roku euro kosztować będzie mniej niż 4,50 zł. Nie liczymy na znacznie mocniejszy spadek CHF/PLN aniżeli EUR/PLN, ale spodziewamy się, że kurs franka będzie minimalnie niższy niż cena euro – ocenia ekspert.
Jego zdaniem w najgorszej sytuacji może znaleźć się funt szterling (GBP), które reaguje na strukturalne bolączki gospodarki Wielkiej Brytanii. Sawicki wskazuje, że jego kurs "może spadać poniżej 4,90 zł". Przypomnijmy, że dziś rano za brytyjską walutę trzeba było zapłacić 5,19 zł.