logo
GUS podał dane o PKB Polski. Fot. Karolina Misztal/Reporterka/East News, Portu
Reklama.

Oto nowe dane o PKB Polski. Gospodarka "ostro odbija się od dna"

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował wstępne dane, które wskazują na kondycję polskiej gospodarki. W I kwartale 2023 r. PKB Polski skurczył się o 0,2 proc. rdr.

To zdecydowanie powyżej mediany prognoz na poziomie –0,9 proc. Jednocześnie jest to drugi najniższy odczyt w historii danych z wyjątkiem okresu pandemii COVID–19.

logo

Szczególnie imponujące są wyniki kwartalne. Wynika z nich, że PKB Polski urosło o 3,9 proc. – Od napaści Rosji na Ukrainę naprzemiennie notowane są okresy z dodatnią i ujemną kwartalną dynamiką PKB. Oznacza to, że podręcznikowa definicja technicznej recesji nie została spełniona, a gospodarka ostro odbija od dna – podkreśla Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Usługi motorem wzrostu PKB

Eksperci zwracają uwagę, że po danych miesięcznych można było oczekiwać słabego odczytu PKB w ujęciu rok do roku. Jednak ostatecznie szacunki GUS są znacznie lepsze od oczekiwań.

Sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa miały słabe miesiące zimą, ale najprawdopodobniej segment usług wyraźnie odbija. Tutaj widać ożywienie w wielu regionach świata i to ten segment będzie najprawdopodobniej motorem wzrostu PKB w dalszej części roku. A przypomnijmy, GUS nie publikuje danych miesięcznych z tego segmentu – wskazuje Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający i inwestycyjny Portu.

Jego zdaniem nie można wykluczyć także pozytywnego zaskoczenia w eksporcie netto w pierwszych miesiącach roku. – Gospodarka minęła dołek i przed nami stopniowe ożywienie, jednak dynamiki PKB pozostaną niskie, na gospodarce nadal ciąży wysoka inflacja – zwraca uwagę specjalista.

Złoty będzie rósł w siłę

W ocenie Sawickiego siła polskiej gospodarki będzie atutem złotego. Analityk twierdzi, że przesądzą o tym także dodatkowe okoliczności – mocniejsze obawy o stan chińskiej gospodarki i sygnały świadczące o recesji w USA.

Spodziewamy się, że kurs euro, który narusza po dzisiejszych danych 4,50 zł, będzie pozostawać na spadkowej ścieżce, a przed końcem roku EUR/PLN zbliży się do 4,40 - przewiduje. We wtorek tuż po godz. 6:00, jeszcze przed opublikowaniem danych o PKB, za euro trzeba było 4,50 zł. Z kolei po godz. 11:00 wspólna waluta kosztowała 4,48 zł.

– Jednocześnie odczyty w połączeniu z anonsowaną ekspansją fiskalną o wartości około 1 proc. PKB zmniejszają prawdopodobieństwo, że w 2023 r. RPP zacznie obniżać stopy procentowe – tłumaczy ekspert Cinkciarz.pl.

Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

Inflacja zwalnia, ale ceny i tak rosną

Z kolei w poniedziałek GUS zaprezentował pełne dane dotyczące wzrostu cen w Polsce. Inflacja w kwietniu 2023 r. wyniosła 14,7 proc. rdr. i 0,7 proc. mdm. Oznacza to, że ceny nadal rosną, ale trochę wolniej.

Wśród analizowanych kategorii produktowych to właśnie żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w kwietniu najbardziej (o 19,7 proc.). Ze szczegółowego raportu GUS wynika, że liderem wzrostu cen są:

  • cukier (+67,1 proc.),
  • jaja (+29,1 proc.),
  • jogurt, śmietana, napoje i desery mleczne (+26,5 proc.).
  • Czytaj także: