W końcu coś drgnęło w polskiej gospodarce. GUS podał, że PKB Polski spadł o 0,2 proc. w I kwartale 2023 r. To drugi najniższy odczyt w historii z wyłączeniem danych z okresu pandemii. Analitycy wskazują, że szczególnie imponuje kwartalna dynamika PKB, a podręcznikowa definicja recesji technicznej nie została spełniona.
Reklama.
Reklama.
Oto nowe dane o PKB Polski. Gospodarka "ostro odbija się od dna"
Główny Urząd Statystyczny (GUS)opublikował wstępne dane, które wskazują na kondycję polskiej gospodarki. W I kwartale 2023 r. PKB Polski skurczył się o 0,2 proc. rdr.
To zdecydowanie powyżej mediany prognoz na poziomie –0,9 proc. Jednocześnie jest to drugi najniższy odczyt w historii danych z wyjątkiem okresu pandemii COVID–19.
Szczególnie imponujące są wyniki kwartalne. Wynika z nich, że PKB Polski urosło o 3,9 proc. – Od napaści Rosjina Ukrainę naprzemiennie notowane są okresy z dodatnią i ujemną kwartalną dynamiką PKB. Oznacza to, że podręcznikowa definicja technicznej recesji nie została spełniona, a gospodarkaostro odbija od dna – podkreśla Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Usługi motorem wzrostu PKB
Eksperci zwracają uwagę, że po danych miesięcznych można było oczekiwać słabego odczytu PKB w ujęciu rok do roku. Jednak ostatecznie szacunki GUS są znacznie lepsze od oczekiwań.
– Sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa miały słabe miesiące zimą, ale najprawdopodobniej segment usług wyraźnie odbija. Tutaj widać ożywienie w wielu regionach świata i to ten segment będzie najprawdopodobniej motorem wzrostu PKB w dalszej części roku. A przypomnijmy, GUS nie publikuje danych miesięcznych z tego segmentu – wskazuje Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający i inwestycyjny Portu.
Jego zdaniem nie można wykluczyć także pozytywnego zaskoczenia w eksporcie netto w pierwszych miesiącach roku. – Gospodarka minęła dołek i przed nami stopniowe ożywienie, jednak dynamiki PKB pozostaną niskie, na gospodarce nadal ciąży wysoka inflacja – zwraca uwagę specjalista.
Złoty będzie rósł w siłę
W ocenie Sawickiego siła polskiej gospodarki będzie atutem złotego. Analityk twierdzi, że przesądzą o tym także dodatkowe okoliczności – mocniejsze obawy o stan chińskiej gospodarki i sygnały świadczące o recesji w USA.
Spodziewamy się, że kurs euro, który narusza po dzisiejszych danych 4,50 zł, będzie pozostawać na spadkowej ścieżce, a przed końcem roku EUR/PLN zbliży się do 4,40 - przewiduje. We wtorek tuż po godz. 6:00, jeszcze przed opublikowaniem danych o PKB, za euro trzeba było 4,50 zł. Z kolei po godz. 11:00 wspólna waluta kosztowała 4,48 zł.
– Jednocześnie odczyty w połączeniu z anonsowaną ekspansją fiskalną o wartości około 1 proc. PKB zmniejszają prawdopodobieństwo, że w 2023 r. RPP zacznie obniżać stopy procentowe – tłumaczy ekspert Cinkciarz.pl.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Inflacja zwalnia, ale ceny i tak rosną
Z kolei w poniedziałek GUS zaprezentował pełne dane dotyczące wzrostu cen w Polsce. Inflacjaw kwietniu 2023 r. wyniosła 14,7 proc. rdr. i 0,7 proc. mdm. Oznacza to, że ceny nadal rosną, ale trochę wolniej.
Wśród analizowanych kategorii produktowych to właśnie żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w kwietniu najbardziej (o 19,7 proc.). Ze szczegółowego raportu GUS wynika, że liderem wzrostu cen są:
cukier (+67,1 proc.),
jaja (+29,1 proc.),
jogurt, śmietana, napoje i desery mleczne (+26,5 proc.).