W poniedziałek 3 lipca 2023 r. Iga Świątek rozpoczęła zmagania na kortach Wimbledonu. Na otwarcie zapewniła sobie pewne zwycięstwo nad Chinką Lin Zhu (6:1, 6:3) i awansowała do drugiej rundy. Tym samym wykonała pierwszy krok, aby sięgnąć po fortunę, która czeka na zwycięzców prestiżowego turnieju wielkoszlemowego.
W tym roku pula nagród w Wimbledonie wynosi 44,7 mln funtów szterlingów (ponad 230 mln zł). All England Lawn Tennis Club, który odpowiada za organizację londyńskiej imprezy, przekazał, że jest to podwyżka o 11,2 proc. względem poprzedniej edycji (40,35 mln funtów).
Jak czytamy na stronie ATP, za pierwszą rundę tenisiści biorący udział w grze pojedynczej otrzymują 55 tys. funtów. Druga runda to zarobek rzędu 85 tys. funtów. Uczestnicy, którzy zameldują się w trzeciej rundzie, mogą liczyć na 131 tys. funtów. Czwarta runda gwarantuje im 207 tys. funtów.
Tenisiści, którzy awansują do ćwierćfinału, otrzymają nagrodę pieniężną w wysokości 340 tys. funtów. Za półfinał należy im się 600 tys. funtów.
Natomiast zwycięzcy oraz finaliści kobiecych i męskich turniejów singlowych otrzymają wypłaty na poziomie tych z 2019 r., czyli sprzed pandemii. Finalista i finalistka zarobią 1,175 mln funtów.
Z kolei triumfator i triumfatorka Wimbledonu 2023 otrzymają 2,350 mln funtów. Oznacza to, że Świątek może wzbogacić się o 12,1 mln zł, jeśli wygra cały turniej.
Świątek rozbudziła apetyty polskich kibiców po tym, jak zwyciężyła w innym turnieju wielkoszlemowym – Roland Garros. W sobotę 10 czerwca 2023 r. polska tenisistka pokonała Karolinę Muchovą, trzeci raz zdobywając tytuł French Open.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, za triumf w paryskiej imprezie nasza tenisistka otrzyma 2,3 miliona euro, a więc prawie 10,3 mln zł.
Dzięki wygranej Polka zapewniła sobie także pozycję liderki rankingu WTA co najmniej do końca Wimbledonu. To także pierwsza tego typu sytuacja od 2007 roku, gdy udało się obronić tytuł na kortach im. Rolanda Garrosa. Ostatnią osobą z takim sukcesem była Belgijka Justine Henin, która wygrała trzy razy z rzędu.
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, wytrenowanie drugiej Świątek wymaga nie tylko determinacji, lecz także dość dużych środków finansowych. Za same treningi tenisa trzeba zapłacić około 500 zł miesięcznie. Stawka rośnie, gdy sportowiec zaczyna wyjeżdżać na turnieje (do około 20–30 tys. zł).
Dodatkowo należy doliczyć koszt wynajęcia kortu (50–80 zł/h), zakupu sprzętu np. rakiet czy piłeczek (500–1,5 tys. zł). Wyjazd na turniej wiąże się z wydatkiem rzędu 500–2 tys. zł. Poza tym trzeba zapłacić trenerowi (500–2 tys. zł miesięcznie).