Szukasz skarbów? Tak narazisz się na problemy z prawem
Politycy biorą się za osoby, które w poszukiwaniu wyjątkowych okazów przechadzają się np. po plażach. Z wyliczeń sekretarza stanu w resorcie kultury Jarosława Sellina wynika, że zajmuje się tym od 30 do nawet 250 tys. osób w Polsce.
W piątek Sejm przegłosował nowelizację ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Teraz przepisami zajmie się Senat. Wprowadzają one dużo zmian dla osób, które szukają skarbów np. przy użyciu wykrywaczy metalu.
Portal next.gazeta.pl podaje, że po wejściu w życie dokumentu każdy poszukiwacz skarbów będzie musiał zgłosić ten fakt do rejestru. Rejestr, do którego trzeba będzie się wpisać, ma prowadzić Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W planach jest uruchomienie specjalnej aplikacji do zgłoszeń.
Zobacz także
Dodatkowo trzeba będzie zdobyć specjalne zezwolenie od właściciela i posiadacza nieruchomości. Jeśli poszukiwania miałyby się odbywać na obszarach morskich, to trzeba będzie uzyskać zgodę dyrektora urzędu miejskiego.
Bez tego poszukiwania mogą zakończyć się karą. W grę wchodzą grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat.
W tych miejscach nie będzie można szukać skarbów
W przypadku znalezienie przedmiotu, który może być zabytkowe, poszukiwacz będzie musiał natychmiast zawiadomić wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeśli nie ma takiej możliwości, to powinien zgłosić się do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.
Konserwator będzie miał sześć dni od wpłynięcia zawiadomienia, aby dokonać oględzin przedmiotu i miejsca, w którym został znaleziony. W związku z tym ustawa wskazuje kilka konkretnych miejsc, w których poszukiwanie skarbów będzie kategorycznie zabronione. Są to:
Na niektórych czekają ogromne nagrody pieniężne
Poza karami przepisy przewidują także ogromne nagrody dla poszukiwaczy, którzy znajdą zabytek o szczególnej wartości. Szczęśliwcy będą mogli liczyć na 25–krotność przeciętnego wynagrodzenia za pracę w poprzednim roku.
Skoro w 2022 r. średnia płaca wynosiła 6346,15 zł, to na konto poszukiwacza wpłynie aż 150 653,75 zł. Jednak w wyjątkowych sytuacjach nagroda ma opiewać na 30–krotność przeciętnego wynagrodzenia, więc wyniesie ponad 190 tys. zł.
Skarby można znaleźć też w domowej szufladzie. Ta moneta jest warta fortunę
Jednak wcale nie trzeba organizować wycieczek do tajemniczych miejsc, aby zapewnić sobie ogromny zysk. Czasami fortuna ukrywa się w starych szufladach.
Zobacz także
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, pod koniec maja 2023 r. padł rekord wyceny monety z czasów PRL. Nowym rekordzistą jest dziesięciogroszówka z 1973 r. bez znaku mennicy, którą odnaleziono w klaserze po przodku. Cena dziesięciogroszówki osiągnęła na licytacji aż 33 tys. zł, a z opłatą aukcyjną – 38,94 tys. zł.