Zabieranie aut pijanym kierowcom nie okazuje się zadaniem łatwym. Łatanie dziurawych i kontrowersyjnych przepisów trwało tak długo, że nowe prawo nie wejdzie w życie w tym roku. Konfiskata pojazdów będzie możliwa dopiero na wiosnę. Sprawdź, kiedy pijany kierowca straci samochód, albo jego równowartość?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowe prawo miało pierwotnie wejść w życie 1 października 2023 roku. Ta data jest już nieaktualna, bo ustawodawcy znów próbowali uchwalić dziurawe przepisy. Konieczność ich naprawienia i uściślenia wielu potraktowanych po macoszemu kwestii, spowodowały przesunięcie premiery nowego prawa o kilka miesięcy.
Dziś wiadomo, że konfiskata pojazdów będzie możliwa od 15 marca 2024 roku. Ale w jakich przypadkach?
Jedziesz pijany, tracisz auto
To najkrótsze podsumowanie nowego prawa. Szczegóły są już jednak bardziej skomplikowane. Samochód stracą pijani kierowcy, którzy będą mieć powyżej półtora promila alkoholu we krwi.
Jeśli pijany kierowca będzie miał wypadek, do utraty auta wystarczy 1 promil. Poniżej promila alkoholu we krwi, sąd będzie mógł orzec (w "wyjątkowych wypadkach") odstąpienie od konfiskaty pojazdu.
Pierwotna propozycja wskazywała, że konfiskata samochodu będzie groziła kierowcy, który w chwili spowodowania wypadkuma 0,5 promila alkoholu we krwi. Po namyśle Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że należy podnieść ten próg.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii.
– Po ponownym przeanalizowaniu tego problemu uznaliśmy, że musimy wprowadzić pewną gradację. Stąd przepadek pojazdu będzie stosowany wobec sprawców wypadków, którzy mają co najmniej 1 promil alkoholu we krwi – przyznał w rozmowie z "DG" wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który odpowiada za nowelizację kodeksu karnego.
A co jeśli ktoś jechał pożyczonym samochodem?
Cudze auto, albo będące na przykład w leasingu, nie dojdzie, jeśli pijany kierowca jechał pożyczonym samochodem albo jest on np. w leasingu nie przepadnie, ale kierowca surowej kary nie uniknie.
Jeśli nie było wyłączną własnością sprawcy, lub zdążył sprzedać, darować bądź ukryć pojazd, orzeka się przepadek wartości samochodu. Jego wycenę określać będzie polisa ubezpieczeniowa na rok, w którym dokonano czynu, a w przypadku jej braku wartość rynkową auta, ustaloną dzięki dostępnym danym.
Kierowcy zawodowi traktowani łagodniej?
Jeśli nietrzeźwy kierowca poruszających się służbowym autem, będzie musiał zapłacić nawiązkę w wysokości co najmniej 5 tys. zł, która trafiać będzie na konto Funduszu Sprawiedliwości.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Taktyka zastraszania, jeśli chodzi o podnoszenie kar i mandatów, jakoś tam działa. Tu jest to, powiedzmy, gruba skala, bo przepadek wartości samochodu albo samochodu jest rzeczywiście czynnikiem bardzo odstraszającym – ocenia na antenie TVN24 dziennikarz motoryzacyjny Kuba Bielak, Radio Yanosik.
Jak pisze TVN24.pl, badania wykazują, że przeciętny polski kierowca prawdopodobieństwo zatrzymania pijanego kierowcy na drodze ocenia na mniej niż 40 procent.
Ilu kierowców jeździ po pijanemu?
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, statystyki dotyczące zmotoryzowanych prowadzących na podwójnym gazie są coraz bardziej niepokojące. Z oficjalnych danych wynika, że w 2022 r. policja zatrzymała 97 856 pijanych kierowców. To o 25 proc. więcej niż rok wcześniej.
Średnio każdego dnia zarejestrowano aż 268 osób, które prowadziły pojazd na podwójnym gazie. Najgorszym miesiącem był sierpień 2022 r., kiedy zarejestrowano 10 808 pijanych kierowców.
Choć liczba pijanych kierowców wzrasta, to w ubiegłym roku wypadków było mniej. Łącznie policja odnotowała 20 526 wypadków na polskich drogach. Zginęło w nich w sumie 1676 osób. Liczba ofiar była więc niższa o 12 proc. niż w 2021 r.