Najpierw ulewne deszcze, a potem upalne noce – to idealne okoliczności dla zbieraczy grzybów. W lasach mamy wysyp kurek, maślaków i podgrzybków, a co za tym idzie – więcej chętnych na grzybobranie.
Na nieświadomych zbieraczy czekają jednak kary. Narażają się na nie osoby, które nielegalnie wjeżdżają do lasu samochodem, motocyklem czy quadem.
Aby się przed nimi uchronić, należy korzystać tylko z dróg udostępnionych dla ruchu kołowego przez nadleśnictwa. Zazwyczaj na początku takiej drogi jest ustawiona tablica informacyjna.
Łatwo wpaść w pułapkę, ponieważ na drogach leśnych nie trzeba ustawiać znaków czy szlabanów – zakaz poruszania się po nich wynika z ustawy o lasach.
Zbieracze grzybów, którzy wybierają się do lasów samochodami, muszą także zadbać o przepisowe parkowanie. Auta można zostawiać tylko w przeznaczonych do tego miejscach.
Jeśli porzucimy samochód poza parkingiem leśnym, to narażamy się na mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Taka sama kara grozi za wjazd do lasu.
Jak donosi "Wprost", mandaty mogą nakładać policjanci, strażnicy leśni, a nawet leśnicy. Jeśli sprawa trafi do sądu, to za nieodpowiednie parkowanie czy wjazd do lasu można dostać karę w wysokości do 5 tys. zł.
Warto także sprawdzić, czy nie zostawiamy samochodu na terenie prywatnym. Jeśli nie zapytamy o zgodę właściciela danego gruntu, to może on wezwać policję.
Jeszcze przed samochodową wyprawą na grzyby, warto sprawdzić, gdzie można legalnie zostawić pojazd. W tym celu możemy wejść na stronę internetową Lasów Państwowych – lasy.gov.pl. Wyszukiwarka udostępniona przez leśników pozwala zlokalizować konkretne nadleśnictwa, których jest w Polsce 249.
Grzybiarze mogą także odwiedzić stronę czaswlas.pl, na której Lasy Państwowe podpowiadają, jak zaplanować wycieczkę do lasu. Znajdziemy tam m.in. informacje o legalnych parkingach leśnych i dane kontaktowe do nadleśnictwa.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, nawet samo zbieranie grzybów może przysporzyć ogromnych problemów. Jeśli nie chcemy popaść w konflikt z prawem, to musimy pamiętać, że za zbieranie grzybów w miejscach, gdzie jest zakaz wstępu, można dostać mandat w wysokości 500 zł.
Stałym zakazem objęte są uprawy leśne do 4 m wysokości, powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne, ostoje zwierząt, źródliska rzek i potoków czy obszary zagrożone erozją. Grzybów nie wolno także zbierać na obszarach chronionych, czyli w rezerwatach i parkach narodowych. Wyjątkiem jest Park Narodowy Bory Tucholskie, gdzie można zbierać grzyby. Druga sprawa to grzyby chronione. W Polsce mamy 232 takie gatunki. Wolno zbierać jedynie około 40 gatunków grzybów.
Grzywnę można też dostać za rozgarnianie ściółki, niszczenie grzybów lub grzybni, a także za zaśmiecanie lasu, niszczenie lęgowisk lub gniazd ptasich, nor i mrowisk, zranienie lub zabicie dzikiego zwierzęcia oraz puszczanie psa bez nadzoru.