Wielu Polaków znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a podwyżki obowiązkowych opłat związanych z ZUS tylko jeszcze bardziej obciążają ich budżety. Dla wielu osób, 200 złotych to znacząca kwota, która może wpłynąć na jakość życia i zdolność do zaspokojenia podstawowych potrzeb. To szczególnie dotkliwe, gdyż wzrost składek ZUS nie idzie w parze z podwyżkami wynagrodzeń.
Reklama.
Reklama.
Tej podwyżki z pewnością nie spodziewali się przedsiębiorcy i osoby samozatrudnione. Informacja o planowanym wzroście opłaty została ukryta w uchwale budżetowej.
Jak poinformował dziennik "Fakt" w dokumencie zamieszczono informacje dotyczące wzrostu nakładów na obronność oraz pensje pracowników budżetówki. Niestety nikt przed wyborami nie poinformował przedsiębiorców, że wraz z nowym rokiem będą musieli wygospodarować znacznie wyższą sumę na ZUS.
Znaczący wzrost składki na ZUS dla samozatrudnionych
Od początku 2024 roku aż 2 miliony Polaków będzie musiało zapłacić dodatkowe 200 zł miesięcznie w związku z podwyżką składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ta zmiana jest wynikiem podniesienia przez rząd prognozy dotyczącej średniego wynagrodzenia osiąganego przez Polaków w 2024 roku.
Przyspieszone tempo wzrostu wynagrodzeń, które przewiduje rząd, przekłada się na wyższe składki ZUS ściągane od przedsiębiorców. W praktyce oznacza to, że osoby prowadzące własną działalność gospodarczą będą musiały co miesiąc wyłożyć nawet o 200 zł więcej niż wcześniej. Prognoza wzrostu średniego wynagrodzenia, mimo że może być oznaką poprawy sytuacji na rynku pracy, stawia przed przedsiębiorcami nowy problem związany z wyższymi kosztami prowadzenia działalności.
Może to wpłynąć na kondycję finansową wielu przedsiębiorstw i samozatrudnionych Polaków. Dlatego też warto dostosować obraną strategię finansową do nowych realiów, aby uniknąć nieoczekiwanych trudności w zarządzaniu firmą czy samodzielną działalnością.
Przeciętne wynagrodzenia, a nowe składki na ZUS
Zgodnie z najnowszą prognozą dotyczącą przeciętnego wynagrodzenia w Polsce, to ma plasować się w 2024 roku na poziomie 7 824 zł brutto miesięcznie.
Należy nadmienić, że szacunki sprzed 2 miesięcy zapisane w uchwale budżetowej wskazywały, że przeciętna pensja w Polsce wyniesie o 30 złotych mniej, bo 7 794 złotych brutto. Różnica jest mała, ale mimo to brzemienna w skutkach dla osób pracujących w formule B2B i prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.
Suma wszystkich opłat związanych z ubezpieczeniem dla przeciętnego przedsiębiorcy wyniesie około 20 tysięcy złotych w skali całego roku rozliczeniowego. Poniżej publikujemy listę składek, którymi zostanie obciążony przedsiębiorca w 2024 roku:
916,35 zł - składka emerytalna,
375,55 zł - składka rentowa,
115,01 zł - składka chorobowa,
78,40 zł - składka wypadkowa,
115,01 zł - składka na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy.
Dodatkowo każda osoba prowadząca swoją indywidualną działalność gospodarczą jest obligatoryjnie zobowiązana do terminowej płatności składki na ubezpieczenie zdrowotne, która dziś wynosi 314,10 złotych.
Czytaj także:
Składki na ZUS – prognoza długoterminowa
O tym, że składki na ZUS, to koszmar przedsiębiorców informowaliśmy na łamach INNPoland. Rok 2023 powitał przedsiębiorców i samozatrudnionych rekordowymi podwyżkami składek ZUS i innych danin. Tylko na ubezpieczenia społeczne w kończącym się roku osoby te musiały przeznaczyć co miesiąc ponad 1,4 tys. zł. Do tego doszła jeszcze składka zdrowotna. Wielu przedsiębiorców przekroczyło magiczną granicę 2000 zł miesięcznie.
Składki na ZUS i NFZ w najbliższych latach będą skokowo rosły, podczas gdy jeszcze w 2018 r. wynosiły nieco ponad 1,2 tys. zł. Problem ten może dotknąć nawet 2 mln osób – podsumowuje Business Insider Polska.
Będzie tylko gorzej. Jak wynika z szacunków BI, w 2024 r. osoba z dochodem już na poziomie 5 tys. zł miesięcznie będzie musiała zapłacić 2 tys. zł składek na ZUS i NFZ.