Niecodzienny pomysł na grę ma Przemysław Hadała. OHV będzie symulatorem przetrwania w Polsce lat 90. Wcielimy się w niej w bohatera z prowincji, którego celem jest… zostać królem remizy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na bok Starfield, jego realistyczne kanapki i projektowanie statków kosmicznych – oto nadchodzi gra z wymodelowaną kiełbasą podwawelską i składaniem własnego Poloneza. Kilka złotych w kieszeni, psy szczekające w polu, używane części i cały świat przed tobą, tak wygląda nadchodząca przygoda w grze OHV, symulatorze przetrwania w Polsce lat 90.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Czym jest gra OHV?
"Polska, lata 90. 15 proc. bezrobocia. Disco-polo. Dziurawe drogi. Paliwo po 2 zł. I ty, prosty chłopak z prowincji, którego jedynym majątkiem jest nienadający się do jazdy samochód. Eksploruj otwarty świat i poznaj lokalną społeczność. Znajdź dorywczą robotę i odkładaj ciężko zarobione pieniądze. Kupuj części niezbędne do naprawy i ulepszania twojego OHV. Zostań królem lokalnej remizy!" – tak swoją grę opisuje Przemysław Hadała na platformie Steam.
Tytuł jest skrótowcem od angielskiego overhead valves, czyli dosłownie górne zawory, rodzaju rozrządu silników tłokowych.
Jak nazwa wskazuje, kluczowym elementem gry będzie majsterkowanie przy własnych pojazdach. Autor pokazał nagrania, na których widać, że będziemy mogli lakierować Poloneza czy składać (włącznie z symulacją cięcia rurek!) od podstaw tzw. papaje, czyli garażowe konstrukcje własne.
Na innych materiałach widzimy jazdę kultowym Maluchem. Bohaterem sterujemy z pierwszej osoby, ale niestety na obecną chwilę pojazdy nie mają wnętrz, więc nie poczujemy tej klaustrofobii za jego kierownicą.
Aby przetrwać i gmerać przy samochodach, musimy mieć pieniądze. Twórca zapowiada otwarty świat do zwiedzania, do tego różne aktywności. Na zrzutach z ekranu widać bazar z różnościami, w tym ubrania dresowe (oczywiście przymierzane na kawałku kartonu). Na nagraniach na YouTube możemy obejrzeć, jak wygląda dom bohatera i siłownia.
Zabawa do rytmu Disco Polo
Gra wygląda jak polski odpowiednik fińskiego tytułu "My summer car", który… również toczy się w latach 90., gdzie odbudowujemy samochód i zwiedzamy otwarty świat, wykonując różne prace. W wypadku OHV niewątpliwą zaletą dla polskiego odbiorcy będzie przeniesienie akcji na nasze swojskie podwórko.
Każdy, kto pamięta te lata, na pierwszy rzut oka widzi, że autor dba o odwzorowanie charakterystycznych elementów z tych realiów. W ścieżce dźwiękowej gry ma pojawić się Disco-Polo, a na obecną chwilę możemy posłuchać pierwszego utworu w stylu Eurodisco.
Nie wiadomo, kiedy OHV się ukaże i ile będzie kosztować. Przemysław Hadała pisze, że tworzy grę we własnym czasie wolnym. Od czerwca była testowana przez wybranych 10 testerów do wersji alfa. Grę możemy już dodawać na listę życzeń na platformie Steam i obserwować tam postępy nad nią.
Nostalgia za latami 90.
Kiedy sam wspominam ten okres, to łezka przede wszystkim kręci mi się za odkrywaniem klasyków kinowych na kineskopowych telewizorach w pokoju z meblościanką. Wśród takich wspomnień do dziś dzień wśród wielu błyszczy chromem miłość do Robocopa. Bohater grany przez Petera Wellera został niedawno przeniesiony na ekrany monitorów za sprawą krakowskiego studia Teyon.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Wydanie wersji demonstracyjnej sprawiło, że liczba oczekujących graczy na samym Steam wynosi już ponad 25 tys. Szum wokół gry jest bardzo dobrym wynikiem dla tej produkcji niezależnej, zwłaszcza że po pierwszych zwiastunach wielu ją skreśliło z góry" – pisaliśmy na INNPoland.