Zbliżający się nieubłaganie do końca 2023 rok obfitował w wiele afer, które Polacy boleśnie odczuwali na własnych portfelach. O wielu z nich pisaliśmy tak jak m.in. słynnej promocji Obajtka i aferze wizowej. Mimo to stary rząd na czele z prezydentem Andrzejem Dudą postanowili postawić kropkę nad i tuż przed sylwestrem.
Na samym początku zaznaczę, że na przestrzeni 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy powstało wiele projektów i oddolnych inicjatyw społecznych, których celem było skrupulatne dokumentowanie wszystkich afer, których byliśmy świadkami. Tylko w serwisie 100aferPiS.pl opisano sto najbardziej jaskrawych przykładów łamania prawa, z kolei serwis Wieści24 doliczył się aż 1252 afer.
W okresie najintensywniejszej kampanii wyborczej Daniel Obajtek zdecydował wbrew rynkowym uwarunkowaniom na drastyczną obniżkę cen paliw a stacjach Orlen. Zapewniał przy tym, że niska cena paliwa utrzyma się przez dłuższy czas, a paliwa w magazynach koncernu nie brakuje.
Wówczas już po kilku dniach na większości stacji paliw pojawiały się kartki z komunikatem o rzekomej "awarii dystrybutora". Szybko okazało się, obsługa dostała polecenie z centrali Orlenu, aby wywieszać takie obwieszczenia, gdy tylko zabraknie konkretnego rodzaju paliwa. Benzyny brakowało wówczas w wyniku ogromnego popytu dyktowanego "promocją Obajtka"
Kończył się trzeci kwartał bieżącego roku, gdy posłowie, wtedy jeszcze opozycji demokratycznej, ujawnili informacje o korupcji w ministerstwie spraw zagranicznych. Tu dziennikarze, w tym z naszej redakcji, ujawnili nagrania wideo, na których biznesmeni z ZEA oraz krajów afrykańskich dopuszczali się procederu handlu wizami. Udało się nam nawet skontaktować z osobą bezpośrednio odpowiedzialną za ten proceder. Jak okazało się wraz z biegiem czasu, w wyniku tego procederu do Polski za rządów PiS miało przyjechać ponad 250 000 nielegalnych migrantów.
Ksiądz Michał Olszewski, znany wcześniej z niekonwencjonalnych metod egzorcyzmów, zaskakuje opinię publiczną nowym, pozytywnym obliczem. Obecnie, za kwotę 43 milionów złotych od ministra Ziobry, buduje ośrodek wspierający ofiary przestępstw.
Jednak narracja skomplikowała się, gdy prezes firmy Tiso, wcześniej generalny wykonawca inwestycji, został aresztowany.
Fundacja Profeto, której ksiądz Olszewski jest współzałożycielem, zyskała rozgłos dzięki niekonwencjonalnym egzorcyzmom, w których używał salcesonu do wypędzania rzekomych duchów z ciał osób rzekomo opętanych.
Inwestycja o wartości 43 milionów złotych, została sfinansowana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Ośrodek ma stanowić miejsce wsparcia dla osób doświadczających traumy związanej z przestępstwami, zapewniając im nie tylko schronienie, ale również profesjonalną pomoc psychologiczną i prawną.
Jastrzębska Spółka Węglowa mierzyła się z falą krytyki po wydaniu aż 2 miliardów złotych na budowę kopalni Bzie, z której nie wydobyto ani grama węgla. Decyzję tę określano jako jedną z największych afer związanych z rządem PiS w historii Polski.
Szyb w Bziu-Dębinie miał być niegdyś najważniejszym projektem w polskim górnictwie. Jednak po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, kopalnia nie tylko nie wydobywa węgla, ale także pochłonęła astronomiczną sumę 2 miliardów złotych.
W Toruniu pojawiły się informację o tajemniczych spotkaniach prezesów różnych spółek energetycznych, w tym PGE, z kontrowersyjnym duchownym Tadeuszem Rydzykiem. Jeden z prezesów spółek PGE był obserwowany w Toruniu, gdzie spotykał się z ojcem redemptorystą.
To spotkanie nie miało charakteru religijnego, a raczej biznesowego. Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, zarówno powody tych spotkań, jak i natura transferu pieniędzy między sektorem energetycznym a instytucją kościelną. Wśród prezesów, którzy według świadków odwiedzali Toruń, byli także przedstawiciele Energi oraz Tauronu.
Najwyższa Izba Kontroli wystawiła krytyczną ocenę działań byłego ministra rolnictwa w kontekście zwiększonego importu ukraińskich zbóż i rzepaku, które miały miejsce w wyniku wybuchu wojny. Analizy NIK wskazują, że działania ministerstwa były spóźnione, niepoparte odpowiednimi analizami i przede wszystkim nieskuteczne dla polskiego rynku rolnego.
W szczególności NIK zwróciła uwagę na gigantyczny wzrost importu pszenicy z Ukrainy do Polski, który w porównaniu rok do roku wyniósł blisko 17 tysięcy (!) procent. Co równie istotne, import kukurydzy z Ukrainy wzrósł aż o prawie 30 tysięcy procent.
Polska złożyła oficjalną skargę na Niemcy oskarżając je o nielegalny import setek ton śmieci. Minister Moskwa podkreśliła, że jest to pierwszy krok w postępowaniu, które może skierować sprawę przed Trybunał Sprawiedliwości UE. Informacje te wskazują na rosnące napięcia między dwoma krajami w kwestiach środowiskowych.
Według byłej minister Moskwy, w Polsce znajdowało się wówczas 35 tysięcy ton nielegalnych odpadów zgromadzonych na siedmiu składowiskach. Te odpady miały zostać nielegalnie sprowadzone z Niemiec, co narusza zasady dotyczące przemieszczania odpadów w obrębie Unii Europejskiej.
Potwierdziły się doniesienia o planach sprzedaży projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego firmie Vinci Airports przez ministra Horałę. Wzbudziło to liczne kontrowersje. Szczególnie zaskakujące było, że część udziałów w Vinci Airports należy do władz Kataru, kraju, który kilka lat temu był oskarżany o wspieranie terroryzmu, co doprowadziło do zerwania stosunków dyplomatycznych z pięcioma państwami arabskimi.
Horała ostatecznie nadal nie uznał swoich błędów pomimo wielu protestów zmuszanych na wiele sposobów do oddania swojej ziemi mieszkańców m.in. Baranowa i Jaktorowa.
Gdy drożyzna drenowała portfele Polaków, szef Narodowego banku Polskiego przekonywał, że "nic złego się nie dzieje". Wówczas w styczniu zakupy w sklepach były średnio o 20 proc. droższe niż rok temu. Kolejny miesiąc z rzędu mieliśmy dwucyfrowe wzrosty we wszystkich kategoriach produktowych.
Największe podwyżki dotknęły nabiał i chemię gospodarczą – blisko 30 proc. rok do roku. W czołówce drożyzny są też produkty sypkie, pieczywo i warzywa, które poszły w górę o ponad 20 proc.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Przekop Mierzei Wiślanej, który miał być strategiczną inwestycją w rozwój drogi wodnej, stał się obiektem krytyki i szybką wtopą finansową. Zamiast przyjmować normalne jednostki pływające, kanał ten stał się atrakcyjny dla kajaków, łódek i żaglówek. Inwestycja kosztowała Polaków 990 000 000 złotych.
Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni, Magdalena Kierzkowska, podała, że od 18 września 2022 roku do 22 czerwca 2023 roku przez kanał żeglugowy na Mierzei Wiślanej przepłynęło łącznie 991 jednostek. Okazało się, że 990 z nich to żaglówki i kajaki. Tylko jedna jednostka była inna: był to holownik.