Pomimo odwilży i niesprzyjających warunków meteorologicznych, zimowa stolica Polski powoli zapełnia się turystami. Silnym magnesem jest też impreza sylwestrowa w Zakopanem, która odbędzie się na Równi Krupowej. Rozmawialiśmy z góralem, który opowiedział nam o tym, co obecnie dzieje się w Zakopanem.
Reklama.
Reklama.
Jak rzadko kiedy o tej porze roku słupki rtęci na termometrach w Zakopanem pokazują wartości dodatnie. Nie zniechęca to jednak turystów, którzy swoje apartamenty i pokoje hotelowe zarezerwowali już z wyprzedzeniem.
Tłumy turystów w Zakopanem – czekają na sylwestra
Z obserwacji dziennikarzy "Gazety Krakowskiej: wynika, że nadal najpopularniejszą lokalizacją w zimowej stolicy Polski są Krupówki. Przed wieloma restauracjami ustawiają się kolejki w oczekiwaniu na wolne stoliki. Wiele osób, które przyjechały do Zakopanego, zrobiły to z myślą o wykorzystaniu wolnych dni od pracy na jazdę na nartach.
Niestety z powodu pogody śnieg na Gubałówce jest mokry, twardy i zbity. Mimo to nie brakuje chętnych na skorzystanie z wielu otwartych wyciągów. Rozmawialiśmy z góralem, który prowadzi swój pensjonat zaraz przy stoku narciarskim Nosal w Zakopanem.
– Prawdziwy sezon na turystów zacznie się tutaj dopiero około 26 grudnia. Ci, którzy wydali pieniądze na święta w górach, teraz obejdą się w większości w sylwestra smakiem. Zmiana warty lada dzień, a już musimy odmawiać wielu rezerwacji takich jedno lub dwudniowych – opowiadam nam Marek.
Jak relacjonuje, obecnie w Zakopanem jest zdecydowanie więcej turystów zza granicy, niż z Polski. Najczęściej to obywatele Indii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
– Jest sporo Hindusów, którzy przyjeżdżają tu specjalnie zasmakować naszych regionalnych potraw. Nie zdziwię nikogo, gdy powiem, że najpopularniejsze są oscypki, ale wiele osób pyta też o placki po zbójnicku – twierdzi w rozmowie z nami hotelarz z Zakopanego.
Jak nam przekazał "podnoszenie cen tylko na sylwestra w restauracjach jest mitem". Zaznaczył przy tym jednak, ze wielu prywatnych przedsiębiorców prowadzących sklepy monopolowe z powodu zakazu handlu napojami wyskokowymi w nocy, podniosło swoje marże, ale miało to miejsce już we wrześniu.
Sylwester w Zakopanem – informacje
Jak rok w rok, tak i teraz publiczny nadawca organizuje imprezę sylwestrową, która będzie transmitowana na żywo na antenie. Przyciąga ona rzesze fanów muzyki popularnej z całej Polski i wpływa też na obłożenie w hotelach.
Na tydzień przed wydarzeniem najtańszy dwuosobowy pokój w hotelu trzygwiazdkowym, to koszt rzędu około 700 złotych. Obłożenie obecnie to ponad 80 proc. W związku z przyjazdem ogromnej liczby turystów, swój apel do przyjezdnych wystosowali także pracownicy TPN.
– W Tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. Odradzamy wszelkich wyjść powyżej górnej granicy lasu. W wyższych partiach Tatr wieje silny wiatr, który wraz z ujemną temperaturą powoduje, że odczuwalna temperatura jest dużo niższa. Dodatkowo silny wiatr powoduje zamiecie i zawieje śnieżne, które ograniczają widzialność i utrudniają orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń – czytamy w komunikacie.
"W wielu miejscach potworzyły się głębokie zaspy, a miejscami na szlakach występują oblodzenia. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim" – ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
Czytaj także:
Zakopane znów zyskuje na popularności
Jak informowaliśmy w INNPoland na Krupówki wrócili turyści, górale odetchnęli z ulgą. Co prawda przewidywali, że sezon na dobre rozpocznie się na przełomie lipca i sierpnia, ale nerwy dawały o sobie znać. Górale bali się, że sezon trzeba będzie spisać na straty.
Latem w "Gazecie Wyborczej" ukazał się niepokojący raport o sytuacji w Zakopanem. Początek sezonu był ciężki, gdy górale skarżyli się m.in. na brak rąk do pracy i problemy z dojazdem dla turystów do Białki Tatrzańskiej. Druga połowa lipca zaczęła się odrobinę lepiej – hotele były obłożone, ale turyści mieli odczuwalnie ograniczony budżet.