Rządowy program "bezpieczny kredyt 2 proc." wprowadzony przez PiS został zakończony 2 stycznia 2024 roku. Od dziś banki nie przyjmują już wniosków o udzielenie finansowania, a oficjalny komunikat w tej sprawie wydał też Bank Gospodarstwa Krajowego.
Reklama.
Reklama.
Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosił, że z powodu osiągnięcia limitu środków przewidzianych na dopłaty do rat kredytów mieszkaniowych na rok 2024, wstrzymuje przyjmowanie nowych wniosków o udzielenie "Bezpiecznego kredytu 2 proc."
Koniec "Bezpiecznego kredytu 2 proc."
Decyzja ta wynika z faktu, że wysokość dopłat na najbliższy rok osiągnęła 90 proc. kwoty określonej w ustawie budżetowej. Ponadto BGK podał, że na lata 2025-2032 przewidziane są dopłaty w wysokości 75 procent limitu wydatków budżetu państwa.
Przypomnijmy, że umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego podpisało 13 banków działających w Polsce. Jak poinformowano w wydanym komunikacie osoby, które zdążyły złożyć swój wniosek w ramach programu wprowadzonego przez PiS, mogą liczyć na to, że ich aplikacja o finansowanie na "preferencyjnych warunkach" zostanie rozpatrzona.
– Do 21 grudnia 2023 r. podpisano ok. 55,8 tys. umów kredytowych. Oznacza to, że łączne środki na "Bezpieczny kredyt 2 procent" na lata 2023-2024 zostały wyczerpane i z początkiem nowego roku konieczne jest wstrzymanie przyjmowania nowych wniosków przez banki uczestniczące w programie – czytamy w komunikacie wydanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
"Bezpieczny kredyt 2 proc" – dane. Co zamiast programu PiS?
Według dostępnych danych, banki podpisały ponad 55 tysięcy umów w ramach tego programu, oferującego dopłaty do rat kredytów hipotecznych przez pierwsze 10 lat. Dodajmy, że zgodnie z przyjętymi przez były rząd PiS założeniami, program miał działać nieprzerwanie aż do 2027 roku.
W trakcie kampanii wyborczej w trzecim kwartale minionego roku, politycy kandydujący do Sejmu i Senatu z list demokratycznej opozycji zapowiadali wprowadzenie nowego rozwiązania, które ma zastąpić "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Deklaracje składane m.in. w Tarnowie podczas prezentacji listy "100 konkretów na 100 dni" znajdują powoli swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, o czym przypomina resort w swoim komunikacie.
Mimo zakończenia programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc.", Ministerstwo Rozwoju i Technologii podkreśla, że nowa oferta, która zastąpi program PiS, będzie równie korzystna dla kredytobiorców. Detale nowego programu nie zostały jeszcze ujawnione, ale rząd zapewnia, że będzie on kontynuacją wsparcia dla osób planujących zakup swojego wymarzonego lokum.
Zapowiedź nowego programu mieszkaniowego to rezultat dużej popularności "Bezpiecznego Kredytu 2 proc.". Zdając sobie sprawę z zainteresowania ze strony kredytobiorców, Ministerstwo Rozwoju deklaruje, że proces legislacyjny nowego programu ma przebiegać możliwie jak najszybciej. Odbędzie się to jednak z zasadami transparentności i partycypacji społecznej, konieczne będzie przeprowadzenie konsultacji społecznych, aby wszystkie perspektywy i potrzeby społeczeństwa – słyszeliśmy podczas prezentacji "100 konkretów" Koalicji Obywatelskiej.
Dzięki PiS za Bezpieczny Kredyt 2 proc. – mówił nam czytelnik, który kupił mieszkanie przed tym, jak rząd uruchomił swój program. Teraz ceny mieszkań poszybowały, a ofert w niektórych miastach jest nawet o kilkanaście procent mniej. Eksperci rynku nieruchomości przekonują, że spadek cen, a także sukces rządowego programu zależy paradoksalnie od grupy, którą PiS wcześniej atakowało.
– Wprowadzenie kredytu spowodowało, że częstą praktyką stało się podnoszenie cen mieszkań, których wartość oscylowała poniżej granicy progu, przy którym kwalifikował do otrzymania takiego kredytu, do ceny "tuż pod progiem" – przyznał w rozmowie z INNPoland.pl Grzegorz Pogorzelski, CEO Pogorzelski Nieruchomości, agencji, która pośredniczy w sprzedaży nieruchomości.