INNPoland_avatar

Do zgarnięcia 1,5 tys. zł na dziecko. Trzeba spełnić trzy warunki

Maria Glinka

19 stycznia 2024, 13:55 · 3 minuty czytania
Rząd chce promować aktywność zawodową wśród matek, wprowadzając "babciowe". Pieniądze mają trafić do Polek jeszcze w tym roku. Aby załapać się na dodatkowe 1,5 tys. zł od państwa, trzeba spełnić trzy warunki.


Do zgarnięcia 1,5 tys. zł na dziecko. Trzeba spełnić trzy warunki

Maria Glinka
19 stycznia 2024, 13:55 • 1 minuta czytania
Rząd chce promować aktywność zawodową wśród matek, wprowadzając "babciowe". Pieniądze mają trafić do Polek jeszcze w tym roku. Aby załapać się na dodatkowe 1,5 tys. zł od państwa, trzeba spełnić trzy warunki.
Jeszcze w tym ma ruszyć "babciowe". Fot. Andrzej Stawinski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

1,5 tys. zł dla pracujących matek. Trzy warunki "babciowego"

"Babciowe" to nowe świadczenie w ramach programu "Aktywna Mama", które zapowiedział premier Donald Tusk zarówno w czasie kampanii wyborczej, jak i w swoim exposé.


– Wypłacimy każdej mamie, każdej rodzinie, wszystkim rodzicom, którzy potrzebują pomocy na opiekę nad swoim maleństwem, po 1,5 tys. zł miesięcznie – przekonywał.

Przepisy o nowym dodatku mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Dokładna data nie jest na razie znana, ale premier zapewnił, że będzie to jeden z projektów wdrażanych "w pierwszej kolejności".

Jednak jak podaje portal next.gazeta.pl, osoby, które będą chciały się po niego zgłosić, będą musiały spełnić trzy warunki.

Do "babciowego" będą uprawnione kobiety, które po urodzeniu dziecka i zakończeniu urlopu macierzyńskiego podejmą pierwszą pracę lub wrócą do przerwanej aktywności zawodowej. Dodatkowym warunkiem jest dochód w wysokości co najmniej płacy minimalnej (obecnie 4242 zł brutto, od 1 lipca 2024 r. – 4300 zł brutto). "Babciowe" jest skierowane do matek, których dziecko nie ukończyło 3. roku życia.

Na co przeznaczyć babciowe? "Praca się opłaca"

Co do zasady babciowe ma wspierać matki w powrocie do pracy. 1,5 tys. zł od państwa będą mogły przeznaczyć np. na opłacenie żłobka lub na powierzenie opieki nad dzieckiem innej osobie (przysłowiowej babci, od której wywodzi się nazwa świadczenia).

Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, przyznał w rozmowie z INNPoland.pl, że "to jest pomysł, który idzie w zupełnie innym kierunku niż ten, w którym szła obecna władza". Jego zdaniem to jasny sygnał, że "praca się opłaca".

– Ten program co do zasady będzie się bilansował. Jeśli kobieta wróci do pracy i zarobi płacę minimalną, to w składkach przekroczy kwotę, która zostanie jej wypłacona w formie tego świadczenia. Zatem z jednej strony państwo przyzna jej 1,5 tys. zł, ale z drugiej strony do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) i do innych funduszy np. zdrowia czy pracy, wpłyną pieniądze prawie o takiej samej wartości – wyliczał specjalista.

Tusk: "maszyna ruszyła". 800 plus szybciej niż przewiduje ustawa

"Babciowe" to niejedyne wsparcie, na jakie będą mogły w tym roku liczyć rodziny. 1 stycznia 2024 r. zaczęła obowiązywać nowelizacja, która zakłada waloryzację 500 plus. Po zmianach rodzice i opiekunowie mają pobierać po 800 zł na każde dziecko.

W przepisach pojawił się zapis, że pierwsze wypłaty ZUS będzie musiał zrealizować do 29 lutego br., ale z wyrównaniem od 1 stycznia. Jednak premier zapowiedział, że 800 plus trafi do wszystkich "szybciej niż przewidziano w ustawie".

Wyrównanie 800 plus

Podczas konferencji prasowej w KPRM Tusk wspomniał także o błędach, które pojawiły się w wypłacie dodatku. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wpłynęło kilkanaście informacji, z których wynika, że podczas wypłaty 800 plus, już po waloryzacji, doszło do kilku uchybień.

W wielu przypadkach kwota przelewu z ZUS była mniejsza, niż obiecywana zarówno przez PiS, jak i nowy rząd. W związku z tym premier zapowiedział, że rodziny, które otrzymały mniej pieniędzy w ramach wypłaty 800 plus, dostaną w najbliższym czasie wyrównanie.