logo
Apel Bolta, Freenow i Ubera. Fot. Adam Burakowski/Reporter/East News
Reklama.

Polskie prawo systematycznie zaostrza przepisy wobec kierowców taksówek, tych tradycyjnych, jak i tych przewożących ludzi za pośrednictwem popularnych aplikacji. Branża przechodzi poważny kryzys, a nowa ustawa wchodząca w czerwcu może dolać oliwy do ognia, o czym ostrzegają przedstawiciele firm przewozowych.

Polskie prawo jazdy dla taksówkarzy

Przepisy wprowadza ustawa z 26 maja 2023  roku. Każdy, kto korzystał z usług aplikacji przewozowych, jest świadomy, że wielu obcokrajowców pracuje w takiej branży. I nie jest to nic dziwnego. Apki pozwalają przekroczyć bariery językowe i szybko zacząć zarabiać. Do tej pory wystarczyło mieć smartfon i posiadać dowolne prawo jazdy na kategorię B.

Sposób ich działania od samego początku stał się problemem dla branży taksówkarskiej, co zaczęło wymuszać kolejne regulacje.

Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.

Zdaniem przedstawicieli branży urzędy nie wyrobią się ze zmianą dokumentów dla jej pracowników, przez co klienci będą musieli zmierzyć się z dłuższymi okresami oczekiwania na kierowców. Tych zwyczajnie będzie mniej. 

Przełoży się to również na wzrost cen, a raczej będzie kolejnym czynnikiem ku temu. Bo wiele wskazuje, że te i tak podskoczą.

Na "Business Insider" czytamy apel menadżera Freenow. Zauważa on, że 30 proc. ich kierowców posiada zagraniczne prawo jazdy. Ich zdaniem wymiana prawa jazdy w urzędach trwa bardzo długo, a co piąty deklaruje, że oczekuje na odpowiedzi od swojej ambasady. 

– 2024 r. może być dla sektora taxi rokiem kryzysu, zwłaszcza ze względów regulacyjnych – alarmuje dla money.pl Marcin Moczyróg, dyrektor generalny Ubera na Europę Środkową i Wschodnią.

Do tego, jak podaje z kolei przedstawiciel Bolta, procedura wymaga, że obcokrajowiec uzyska polskie prawo jazdy dopiero po m.in. sześciomiesięcznym pobycie w Polsce. Nowe przepisy mogą sprawić, że kolejni kierowcy zrezygnują z takiej pracy.

Narastające nowe regulacje stają się krytycznym problemem dla tej branży. Wśród zmian jest m.in. zarządzenie, że kierowcą "na aplikację" musi być osoba zweryfikowana, udokumentowana i z klasyfikacjami. Jak łatwo sobie wyobrazić, spłoszyło to już wielu chętnych, którzy korzystali swobodnie ze starej formy zarabiania jako tzw. "gig workerzy".

Mniej taksówkarzy w Polsce

Z Polski znikają firmy taksówkarskie, a ci, co zostają na rynku, będą dyktować ceny.

Problem uwidaczniają dane wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet. W Polsce w 2023 roku o 30 proc. wzrosło zawieszenie jednoosobowych działalności gospodarczych kierowców taksówek.

Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

Zniknęło około 850 firm taxi, co przekłada się na średnio 2 biznesy dziennie. Do tego statystyki pokazują zawieszenie 3,3 tys. firm, co z kolei jest wzrostem o 40 proc. W ubiegłym roku zarejestrowano 3261 nowych działalności przewozowych.

Więcej o tym pisaliśmy na INNPoland.

Czytaj także: