W środę 21 sierpnia Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o średnich wynagrodzeniach w sektorze o liczbie pracujących 10 i więcej osób. Wynika z nich, że dynamika wzrostu płac hamuje, jest poniżej prognoz i wyników z czerwca. GUS poinformował również, że zatrudnienie w Polsce spada.
"W lipcu 2024 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło nominalnie w stosunku do czerwca 2024 r. o 1,6 proc." – czytamy w opracowaniu GUS, czyli wzrost wyhamował do kwoty 8278,63 zł.
Dotychczasowe rekordowe tempo, jak podaje urząd, było spowodowane m.in. premiami i nagrodami. Ekonomiści wskazują na ich źródło w sektorach górnictwa i energetyki oraz obietnicach z ubiegłego roku, który przebiegał pod znakiem wyborów. Po nich też wpadały premie, np. hojne 200 zł na wyżywienie w czasie protestu.
"Wzrost ten spowodowany był wypłatą m.in. premii i nagród w tym motywacyjnych, kwartalnych i półrocznych, jubileuszowych, odpraw emerytalnych oraz podwyżką wynagrodzeń (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń)" – informuje GUS.
Drugą przyczyną hamowania wzrostu średnich płac jest wedle ekonomistów rosnąca niechęć firm do podwyższania wynagrodzenia, co z kolei jest spowodowane słabnącą kondycją finansową przedsiębiorców.
Na początku miesiąca Główny Urząd Statystyczny przekazał także dane o przeciętnym wynagrodzeniu za II kwartał wśród firm zatrudniających powyżej 9 osób.
"Na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1251, 1429 i 1672 oraz z 2024 r. poz. 834 i 858) ogłasza się, że przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2024 r. wyniosło 8038,41 zł" – czytamy na stronie GUS.
Badany sektor przedsiębiorstw dotyczy zarobków ponad 6 mln zatrudnionych ze stosunkowo wysokimi pensjami. Ta liczba spada.
GUS podał też dane o spadku zatrudnienia ww. przedsiębiorstwach. Spadło ono w lipcu do 6 mln 489 tys. z 6 mln 514 tys. rok temu, czyli o 0,4 proc., zgodnie z prognozami ekspertów.
Rok temu mieliśmy jednak wzrost zatrudnienia. Zdaniem ekonomistów problemem jest silna konkurencja z Azji w branży produkcyjnej.
Jednocześnie rośnie produkcja przemysłu. W lipcu 2024 r. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa niż przed rokiem o 4,9 proc.. Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych wzrost wyniósł 2,2 proc.
O pozytywnych danych z wydajności polskiej gospodarki wypowiedział się niedawno premier Donald Tusk, w zaskakujących słowach.
"Wszyscy zaskoczeni wzrostem polskiej gospodarki w drugim kwartale tego roku. Miało być 2,7 proc. a jest 3,2 proc. Jesteśmy lepsi od wszystkich dużych państw UE, a Niemców to bijemy na głowę" – skomentował. Więcej przeczytacie na INNPoland.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207923,pkb-polski-w-gore-dane-z-gus-o-produkcie-krajowym-brutto