Pękające chodniki, wystające słupki, samochody zaparkowane gdzie popadnie i piesi przeciskający się jak w labiryncie. Właśnie tak wygląda krajobraz miejski w wielu mniejszych i większych miejscowościach. Ruchy społeczne i samorządy zwracają uwagę na problem i apelują o zmiany. Jednak resort infrastruktury po ostatniej interwencji RPO uważa, że wszystko działa tak, jak powinno.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich trafił wniosek dotyczący propozycji ważnej zmiany. Pismo skierował ruch społeczny "Miejska Agenda Parkingowa". Domaga się, żeby wprowadzono niemal całkowity zakaz parkowania samochodów na chodnikach.
W postulatach, autorzy zaznaczyli również, że chcą, aby postój pojazdów na drogach użytkowanych przez pieszych mógł być dozwolony tylko w wyznaczonych miejscach. Regulować miałyby to odpowiednie znaki drogowe albo specjalnie przygotowana infrastruktura.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Według ruchu społecznego "Miejska Agenda Parkingowa" nieprawidłowe parkowanie się opłaca
Twarzą ruchu społecznego "Miejska Agenda Parkingowa" jest Szymon Nieradka. Jak sam to określił, bywa nazywany "czołowym donosicielem Polski". To dlatego, że prowadzi serwis "Uprzejmie Donoszę", za którego pośrednictwem można walczyć z nielegalnym parkowaniem i zgłaszać nieprawidłowości do odpowiedniego oddziału Straży Miejskiej w 425 miejscowościach. Za pośrednictwem portalu przesłano już 189 tys. zgłoszeń.
Szymon Nieradka na stronie agendaparkingowa.pl stwierdził, że nieprawidłowe parkowanie zostało w praktyce zdepenalizowane. Przyczyniło się do tego m.in. zamrożenie stawek mandatów za parkowanie ponad 21 lat temu.
Aktywista przeprowadził doświadczenie, które potwierdziło stawianą przez niego tezę, że "nieprawidłowe parkowanie się opłaca":
Szymon Nieradka podkreślił, że gdyby "zaparkował legalnie w miejscu wyznaczonym, to za każdy dzień stania na gapę dostawałby 300 zł kary". Zwrócił uwagę także na fakt, że gdyby strażnicy miejscy mogli realnie holować w takich sytuacjach, to nie zastałby swojego samochodu po kilku dniach, a miasta nie byłyby naszpikowane słupkami.
O co postuluje ruch społeczny "Miejska Agenda Parkingowa"?
"Miejska Agenda Parkingowa" ma cztery postulaty. Mają wpłynąć na to, aby obowiązujące w Polsce przepisy nie promowały "skrajnego egoizmu i bezczelności". Szymon Nieradka podkreśla, że "słupki nie mogą być jedynym narzędziem do kreowania polityki parkingowej w polskich miastach".
Ruch społeczny "Miejska Agenda Parkingowa" postuluje o:
strefy uczciwego parkowania,
waloryzację taryfikatora mandatów za parkowanie,
nakładanie punktów karnych za niszczenie zieleni,
aktualizację przepisów regulujących zatrzymanie samochodu na chodniku.
Pismo przesłane do Rzecznika Praw Obywatelskich nie jest pierwszym alarmem dotyczącym wad penalizacji nieprawidłowego parkowania. Na początku lipca w INNPoland.pl pisaliśmy o tym, że zmian domagają się również Posłanki i Poseł na Sejm RP.
Paulina Matysiak, Klaudia Jachira i Franciszek Sterczewski w interpelacji nr 2900 zwrócili uwagę na fakt, że od ponad 20 lat istnienia rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie tzw. taryfikatora mandatów nie zmieniło się nic i przepisy wymagają aktualizacji.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Resort infrastruktury odpowiada na pismo RPO. Przyczyną problemów nie jest wadliwe prawo
Postulat przesłany przez "Miejską Agendę Parkingową" do Rzecznika Praw Obywatelskich trafił do Ministerstwa Infrastruktury. Ruch społeczny zaapelował o nowelizację art. 47 ust. 1 i 2 Prawa o ruchu drogowym i zezwolenia na postój pojazdu tylko w miejscu wyznaczonym. Dzięki temu piesi nie musieliby przeciskać się pomiędzy autami.
W ocenie dyrektorki Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, proponowana nowelizacja art. 47 ust. 1 i 2 ustawy Prawa o ruchu drogowym nie rozwiąże problemu. Zdaniem Renaty Rychter obowiązujące regulacje "jasno wskazują zasady postoju i zatrzymywania się pojazdów (również na drogach dla pieszych)".
W odpowiedzi Ministerstwa Infrastruktury z 21 sierpnia 2024 roku, dyrektorka Departamentu Transportu Drogowego zwróciła także uwagę, że problem związany z "nieprawidłowym parkowaniem sprowadza się do braku egzekwowania obowiązujących już przepisów ruchu drogowego dotyczących zasad postoju i zatrzymywania". Przyczyną jest także "ignorancja kierujących pojazdami".
Szymon Nieradka w wypowiedzi dla INNPoland.pl: "we wrześniu o parkowaniu ponownie będzie głośno"
Szymon Nieradka z ruchu społecznego "Miejska Agenda Parkingowa" w wypowiedzi dla INNPoland.pl stwierdził, że nie dziwi go stanowisko Ministerstwa Infrastruktury. Podkreślił, że resort podobnie zareagował na skargę przekazaną przez RPO jeszcze w 2023 roku.
Ocenił, że w całym kraju obowiązuje "kompromis parkingowy", a "piesi dostają rykoszetem". Zwraca uwagę na rażącą nieskuteczność Straży Miejskiej. Na przykładzie Warszawy stwierdził, że: "zaledwie 24 kontrolerów SPPN wystawia rocznie ponad 46 milionów zł "opłat dodatkowych" kierowcom, którzy popełnili drobne uchybienie".
Natomiast równocześnie "niemal 1300 strażników miejskich wystawia mandaty na 16 milionów zł kierowcom, którzy niszczą infrastrukturę i stwarzają zagrożenie". Zdaniem Szymona Nieradki to jest "finansowa zachęta do nielegalnego parkowania".
Szymon Nieradka zwrócił również uwagę na problem licznych słupków, utrudniających poruszanie się po chodnikach i wyglądających nieestetycznie. Wskazał, co powoduje kreowanie takiej, a nie innej polityki parkingowej "w Warszawie i innych samorządach".
Autor ruchu społecznego "Miejska Agenda Parkingowa" zasugerował rozwiązanie problemu na przykładzie Warszawy. Jego zdaniem można by podnieść cenę za abonament SPPN, a także zastosować limity tak, aby "produkt" był dostępny dla tych, który naprawdę tego potrzebują.
Szymon Nieradka podkreślił jednocześnie, że aktualnie sytuacja jest zgoła odmienna: "miasto Warszawa systematycznie "sprzedaje" więcej abonamentów mieszkańca, niż jest miejsc w SPPN. Mamy darmowe parkowanie dla elektryków, a nie mamy np. dla osób starszych. To nie może działać i nie działa.
– Zmiany przepisów są niezbędne i nadal będę o to zabiegał. We wrześniu o parkowaniu ponownie będzie głośno – zapowiada autor ruchu społecznego "Miejska Agenda Parkingowa".
Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie pozytywnie ocenia propozycję zmian
Jakub Dybalski – rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie odniósł się do propozycji społeczników. Ukazał ją w nieco innej perspektywie – z punktu widzenia ZDM, zarządcy ulicznej infrastruktury.
Wskazał na problem związany z utrzymaniem chodników w dobrym stanie. Jak tłumaczył w wypowiedzi dla INNPoland.pl, ta część infrastruktury drogowej jest niszczona przez parkujące auta.
Rzecznik prasowy ZDM w Warszawie przypomniał, że przepisy zezwalają na parkowanie "dwoma kołami, przy zachowaniu 1,5 metra przejścia". Podkreślił, że od powstrzymywania łamania tych zasad jest policja i straż miejska.
Jakub Dybalski poinformował, że Zarząd Dróg Miejskich stara się "fizycznie uniemożliwić nieprzepisowe parkowanie, przede wszystkim takie, które wprost zagraża bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego". Właśnie w zakresie tych działań jest m.in. instalowanie słupków przy przejściach dla pieszych, a także "w innych miejscach, gdzie kierowcy nieprzepisowo wjeżdżają na chodnik".
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskichw Warszawie podsumował, że zmiana przepisów rozjaśniłaby obecnie panującą sytuację i przede wszystkim ułatwiła pracę policji, czy strażników miejskich. Z dopasowanymi przepisami "każde naruszenie przepisu, byłoby wyraźne i jednoznaczne". Jakub Dybalski podsumował swoją wypowiedź słowami: "nie podejmę się oceny możliwości wprowadzenia takiej zmiany".
Za cztery dni postoju na deptaku w ścisłym centrum Warszawy dostałem mandat w wysokości 100 zł. To praktycznie wszystko, co w ramach obowiązującego prawa mogli zrobić strażnicy miejscy i policja.
Autorzy wniosku proponują, aby przepisy zezwalały na postój pojazdu na drodze dla pieszych wyłącznie w miejscach wyznaczonych do postoju za pomocą stosownych znaków drogowych lub odpowiedniej infrastruktury drogowej.
Chodzi o zlikwidowanie powszechnego dziś parkowania całych samochodów na drogach dla pieszych oraz o spowodowanie, aby stało się to wyjątkiem.
Biuletyn Informacji Publicznej RPO
źródło: bip.brpo.gov.pl / Utrudnienia w poruszaniu się pieszych po chodnikach, gdzie parkują auta. Odpowiedź MI
Mamy przepisy regulujące postój na chodniku z 1967, które są w praktyce martwe. Mandat za rzucenie papierka na chodnik wynosi 500 zł, a za zaparkowanie na nim ciężarówką 100 zł.
Szymon Nieradka w wypowiedzi dla INNPoland.pl
ruch społeczny "Miejska Agenda Parkingowa"
Dzień legalnego postoju w SPPN to ponad 50 zł, a mandat za nielegalne parkowanie to 100 zł za "dowolnie długo". Co więcej, ryzyko otrzymania mandatu od SM to mniej niż 4 proc. Kierowcy potrafią liczyć.
Szymon Nieradka w wypowiedzi dla INNPoland.pl
ruch społeczny "Miejska Agenda Parkingowa"
Chodnik konstrukcyjnie nie jest przystosowany do nacisku, jaki powodują auta. Jeśli gdzieś widać "klawiszujące" albo pozapadane płyty chodnikowe, to prawie na pewno jest to miejsce rozjechane przez auta. Inicjatywa na pewno fundamentalnie poprawiłaby stan tej infrastruktury i przedłużyła żywotność chodników w Warszawie o wiele lat.
Jakub Dybalski w wypowiedzi dla INNPoland.pl
rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
Gdyby zmiana przepisów doprowadziła do sytuacji, w której nieprzekraczalną granicą dopuszczalnego parkowania byłby krawężnik, część słupków można by było po prostu usunąć.
Jakub Dybalski w wypowiedzi dla INNPoland.pl
rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
Sonda
Zakaz parkowania na chodnikach to dobre rozwiązanie?