logo
Biedronka chwali się zamontowaniem nowych stacji ładowania dla elektryków Artur Szczepanski/REPORTER/eastnews
Reklama.

W Dziwnowie, nadmorskiej miejscowości w województwie zachodniopomorskim uruchomiono stację ładowania Powerdot. Urządzenie ma łączną moc 120 kW i jest wyposażone w trzy złącza: CCS, ChaDeMo, a także AC.

Dziwnów nie jest pierwszą miejscowością, w której można naładować samochód elektryczny. Ten rodzaj infrastruktury zamontowano także w miastach takich jak:

  • Gniezno,
  • Kraków,
  • Gdańsk,
  • Częstochowa,
  • Lublin.
  • Oprócz wspomnianych miejscowości, stacje ładowania Powerdot pojawiły się przy Biedronkach w Lądku-Zdroju, Drawskim Młynie, Bochotnicy koło Nałęczowa, czy Lidzbarku Warmińskim i Tucholi. Biedronka zapowiada zamontowanie tego typu urządzeń także we Władysławowie, Ustrzykach Dolnych oraz Kielcach.

    Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.

    Koło Biedronek w całej Polsce jest już 400 stacji ładowania elektryków

    Swoje działania Biedronka opatrzyła hasłem "podróżowanie bez granic". W ramach akcji na parkingach koło sklepów sieci postawiono niemal 400 stacji Powerdot z ponad 1100 złączy. Większość z nich, bo 630 zostało już działa i to w 210 miejscach.

    Biedronka zapowiada, że to nie koniec jej działań. Biuro prasowe sieci poinformowało, że: "Zgodnie z aktualnym harmonogramem projektu, do końca 2024 r. wybudowanych będzie 500 obiektów, z czego 300-400 zostanie oddanych do użytkowania".

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Biedronka realizuje cele z opóźnieniem. Wyjaśnia dlaczego

    Sieć sklepów ogłosiła rozpoczęcie akcji w lipcu 2023 roku. W momencie startu działań Powerdot obowiązywało 600 umów, które były zawarte ze spółkami energetycznymi. Na ich podstawie zapewniono realizację zaplanowanych przyłączy – z terminami realizacji – najpóźniej na 2024 rok.

    Opóźnienia (celem było postawienie 600 stacji) wynikają ze zwłoki związanej z uruchamianiem procedur przyłączeniowych w spółkach energetycznych m.in. koniecznych procedur przetargowych. Wspomniane spółki mają też ograniczoną przepustowość, co wynika z wysokiego zapotrzebowania na nowe punkty zasilania OZE.

    Czytaj także: