Do Senatu trafiła petycja związana z tym, aby Wigilia była dniem wolnym. To nie pierwszy raz, kiedy politycy próbują przeforsować pomysł, aby 24 grudnia nikt nie chodził do pracy. Po zmianie rządów wprowadzenie zmiany jest bardziej prawdopodobne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Koniec lata już niedługo. Oznacza to, że na tapet trafiają tematy związane nie z wakacjami, a już nie tak odległymi świętami Bożego Narodzenia. Niczym bumerang powraca zagadnienie związane z Wigilią, czyli ustanowieniem tego dnia wolnym od pracy.
Do Senatu wpłynęła petycja, na podstawie której miałyby zostać zmienione przepisy. Zgodnie z założeniami propozycji dzień 24 grudnia stałby się wolny od pracy. W tym roku wprowadzenie zmiany jest wysoce prawdopodobne. Dzieje się tak ze względu na skład rządu.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Dlaczego wprowadzenie Wigilii jako dnia wolnego ma sens?
W treści petycji podkreślono, że większość Polaków tak czy inaczej, planuje urlop na 24 grudnia, często na żądanie. W wielu przypadkach zrealizowanie tej potrzeby przez pracodawców jest niemożliwe. Muszą zapewnić bowiem ciągłość pracy w zakładzie.
Wnioskodawca zwraca uwagę, że taka sytuacja, kiedy niemal wszyscy proszą o urlop, a dostają go tylko nieliczni, powoduje konflikty wewnątrz przedsiębiorstw. Zauważa również, że osoby, które w ogóle nie składają podań, uchodzą w firmach za ateistów.
Na czym polegałaby zmiana opisana w petycji?
Autorzy petycji (na stronie senackiej nie podano ich partii ani danych) chcieliby, żeby Wigilia była wolna zamiast innej, ważnej daty. Dzień poprzedzający Boże Narodzenie miałby zastąpić 6 stycznia. Ta data w kalendarzu jest przypisana uroczystości Trzech Króli.
Próba ustalenia Wigiliidniem wolnym to kolejne podejście polityków. W 2016 roku czas pracy do czterech godzin próbowała skrócić partia PiS. Natomiast całkowitą rezygnację z wykonywania obowiązków zawodowych zaproponowano dwa lata później.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
W tym roku prawdopodobieństwo ustanowienia Wigilii dniem wolnym jest wyższe
Możliwość, że Wigilia stanie się w końcu dniem wolnym od pracy jest w tym roku wyjątkowo realna. To dlatego, że w składzie obecnego rządu znajduje się partia, której politycy już wcześniej przychylnie zapatrywali się na tę propozycję.
Dotyczy to PSL i Krzysztofa Paszyka, który w 2016 roku podpisał się pod pismem wnioskodawców, a dziś jest ministrem rozwoju i technologii. Drugą osobą jest Urszula Pasławska opowiadająca się za wolnym w Wigilię w 2018 roku.
Komentarza na temat zmiany zasad pracy w dzień poprzedzający Boże Narodzenie udzielił rzecznik PSL wiceminister klimatu Miłosz Motyka. W wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że: "Uważamy, że jest to temat warty debaty. Wskazane byłoby przynajmniej ustawowe skrócenie czasu pracy w te dni, które i tak jest praktyką w wielu zakładach. W Wigilięefektywność pracy i tak jest dużo niższa".