W filmie dokumentalnym HBO "Pieniądz elektroniczny: Tajemnica Bitcoina", ujawniono tożsamość twórcy tej kryptowaluty – jeden z największych sekretów internetu. Polscy użytkownicy kryptowalut są sceptyczni.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pod legendarnym pseudonimem Satoshi Nakamoto miało kryć się już wiele osób. Film HBO wskazał, że może nim być kanadyjski programista Peter Todd. Sam zainteresowany zaprzeczał już wielokrotnie. Co na to społeczność Bitcoina? Oto opinie użytkowników giełdy kryptowalutowej Binance w Polsce.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Kogo Polacy uważają za Satoshi Nakamoto?
Zbadani użytkownicy nie wierzą w rewelacje HBO. Bitcoinowa społeczność jest sceptyczna wobec najnowszego filmu dokumentalnego. Ankietowani podobnie nie wierzą w trzech poprzednich potencjalnych kandydatów na Nakamoto, czyli Nicka Szabo, Adama Backa i Craiga Wrighta.
Przeważa opinia, że Satoshi Nakamoto jest pseudonimem, pod którym kryła się grupa ludzi. Pada też kilka innych nazwisk:
36 proc. respondentów uważa, że Satoshi Nakamoto to nie pojedyncza osoba, ale grupa ludzi;
40 proc. wskazało na "inne" możliwości, sugerując brak pewności co do konkretnej osoby;
12 proc. wskazało na Doriana Nakamoto – emerytowanego inżyniera mylnie utożsamionego z Satoshim przez Newsweek. Wielokrotnie podkreślał, że nie ma nic wspólnego z Bitconem.
8 proc. uważa, że Satoshi to Hal Finney – zmarły w 2014 roku amerykański programista i kryptograf, pierwsza osoba do której Satoshi Nakamoto miał wysłać Bitcoina. Kiedy to miało miejsce, Finney miał uczestniczyć w biegu na 10 mil.
4 proc. wskazało na Lena Sassamana – zmarły w 2011 ekspert od kryptografii, popełnił samobójstwo. Ostatnia wiadomość Satoshiego miała mieć miejsce dwa miesiące przed tym tragicznym wydarzeniem, a poglądy Sassamana stały w zbieżności z ideą stojącą za Bitcoinem.
Badanie pokazało, że większość społeczności (60 proc.) uważa, że lepiej jest zachować tożsamość Satoshiego Nakamoto w tajemnicy. Tylko 40 proc. respondentów chciałoby poznać prawdę o twórcy Bitcoina.
Społeczność tzw. cypherpunk (działaczy na rzecz kryptograficznych rozwiązań do zmian społecznych i politycznych) podkreśla, że odkrycie tajemnicy może wyrządzić krzywdę tej osobie i jej bliskim. Co widać po przykładzie Doriana Nakamoto, który po artykule Newsweek musiał mierzyć się z olbrzymim zainteresowaniem osaczających go mediów.
Binance, największa na świecie giełda kryptowalut, zwraca uwagę, że nie jest to pierwsza próba ustalenia tożsamości tajemniczego twórcy Bitcoina. Na przestrzeni lat pojawiało się wiele teorii i kandydatów. Każda z tych prób kończyła się brakiem jednoznacznych dowodów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Osoby zainteresowane Bitcoinem podkreślają, że nie liczy się już twórca, a idea i technologia stojąca za kryptowalutą. Co znajduje odzwierciedlenie na giełdzie – chociaż kiedyś każda próba ujawnienia sekretu Satoshi Nakamoto tworzyła zawirowanie w kursie BTC, tym razem po premierze dokumentu HBO drgnienie było nieznaczne.
Bitcoin to nie dzieło jednej osoby, ale ruch napędzany przez miliony ludzi na całym świecie. Każdy użytkownik, górnik, deweloper i entuzjasta przyczynia się do sukcesu tej rewolucyjnej technologii